Namawiam do umiarkowania
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Namawiam do umiarkowania
Jak widzę Wasze zdjęcia po liftingu to przejmuje mnie groza. Też czasem, ale naprawdę w ostateczności, restauruję zdjęcia. Robię to ostrożnie, usuwam drobne plamki powstałe w wyniku wywoływania, niekiedy lekko poprawiam kontrast. Zdjęcia naszych przodków przetrwały wojny, były przewożone i przechowywane w różnych, często dramatycznych warunkach i te zdarzenia odcisnęły na nich piętno. Może róg zdjęcia mojej prababki złamał się w kieszeni pradziadka, gdy je nosił na sercu? No a dorabianie połowy głowy, czy wymiana butów dziadka na czyste, to już dla mnie perwersja... Naprawdę nie zamieniłbym żadnego swojego zdjęcia na Wasze wysterylizowane... Mam nadzieję, że nie jestem odosobniony w swoich poglądach.
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
Namawiam do umiarkowania
Masz racje. Sprawa zupelnie podobna do restauracji antycznych mebli. - Z pieknego antyku, przy pomocy papieru sciernego i farb, mozna zrobic nawet ladny mebel, ktory juz nie bedzie antykiem. Odrestaurowany przedmiot MUSI nosic slady minionego CZASU.
Zbyszek Maderski
Zbyszek Maderski
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Namawiam do umiarkowania
Czuję się wywołana do tablicy, bo o tych butach ja pisałam.dekan pisze:. Może róg zdjęcia mojej prababki złamał się w kieszeni pradziadka, gdy je nosił na sercu? No a dorabianie połowy głowy, czy wymiana butów dziadka na czyste, to już dla mnie perwersja...
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
A może mała Madzia, ćwicząc swój talent plastyczny, domalowała swojej mamie (na zdjęciu lat trzy) wąsy i okulary? A teraz dorosła Madzia mozolnie walczy ze skutkami swojej radosnej twórczości?dekan pisze: Zdjęcia naszych przodków przetrwały wojny, były przewożone i przechowywane w różnych, często dramatycznych warunkach i te zdarzenia odcisnęły na nich piętno.
Wybacz, ale ja swoich, jak to nazywasz "wysterylizowanych" (których nawet nie widziałeś, więc nie wiem skąd ta opinia) na Twoje też bym nie zamieniładekan pisze:Naprawdę nie zamieniłbym żadnego swojego zdjęcia na Wasze wysterylizowane...
Poglądy wolno mieć każdemu. Mnie też.dekan pisze: Mam nadzieję, że nie jestem odosobniony w swoich poglądach.
Jak przychodzisz do kogoś do domu, też głośno komentujesz wystrój wnętrza? Że nie współgra z Twoimi pogladami na estetykę?
Każdy robi jak mu się podoba, i nikomu nic do tego.
Pozdrawiam, Magdalena
Re: Namawiam do umiarkowania
A ja podchodzę do tematu na zasadzie "oprócz" nie "zamiast". Co stoi na przeszkodzie by w albumie mieć obie wersje? Oryginał - wiadomo - często bezcenny, i wersję po retuszu - jako dopełnienie, albo... wersję właśnie (oczywiście bez przesady, nie może to być fantazyjna interpretacja).
pozdrawiam
Artur
Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
Artur
Poszukuję rodzin: Jastrzębski, Olbryś, Pskiet – par. Jasienica; Sitko/Sitek lub Młynarczyk, Pych – par. Długosiodło; Łaszcz, Świercz, Szczęsny, Ciach, Kapel – par. Wyszków; te nazwiska także w par. Jelonki
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Namawiam do umiarkowania
Witam Waldemarze, dla Ciebie plus że podchodzisz do starych zdjęć, często unikatów z rozsądkiem, ale ja mam inne zdanie na to ; no a dorabianie połowy głowy, czy wymiana butów dziadka na czyste, to już dla mnie perwersja...
Podam przykład ze swojego zbioru zdjęć ( około 350 ), znalazłem w rodzinie zdjęcie na którym nikt nie wiedział kto to jest, po dłuższym czasie, bo ponad rok i porównaniu z innymi zdjęciami i opowiadanie o prababce, plus gdzie to zdjęcie było, dopatrzyłem się ze to jest dwie siostry, w tym moja prababcia. Wszystko by się zgadzało, tylko jak raz na tym zdjęciu jest zadrapanie i prababcia nie ma oka. Takie wstawić do albumu, to nawet nie pasuje, przecież w życiu prababcia miała dwa oczy.
Tak samo jak tu chyba Magda doprawiła głowę swojej prababci, to też źle zrobiła, jak miała być bez głowy w albumie.
To wina jest tych ludzi którzy nie szanowali swojej przeszłości, jak nie wiadomo kto to na zdjęciu, to go do kosza, to ci są bez głowy, choć na zdjęciu widać że takową maja.
Waldemarze to taka moja ocena na ten temat, nic nie na przekór, pomagajmy sobie na wzajem, wyrażając swoje zdanie ; pozdrawiam - Julian
Podam przykład ze swojego zbioru zdjęć ( około 350 ), znalazłem w rodzinie zdjęcie na którym nikt nie wiedział kto to jest, po dłuższym czasie, bo ponad rok i porównaniu z innymi zdjęciami i opowiadanie o prababce, plus gdzie to zdjęcie było, dopatrzyłem się ze to jest dwie siostry, w tym moja prababcia. Wszystko by się zgadzało, tylko jak raz na tym zdjęciu jest zadrapanie i prababcia nie ma oka. Takie wstawić do albumu, to nawet nie pasuje, przecież w życiu prababcia miała dwa oczy.
Tak samo jak tu chyba Magda doprawiła głowę swojej prababci, to też źle zrobiła, jak miała być bez głowy w albumie.
To wina jest tych ludzi którzy nie szanowali swojej przeszłości, jak nie wiadomo kto to na zdjęciu, to go do kosza, to ci są bez głowy, choć na zdjęciu widać że takową maja.
Waldemarze to taka moja ocena na ten temat, nic nie na przekór, pomagajmy sobie na wzajem, wyrażając swoje zdanie ; pozdrawiam - Julian
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Namawiam do umiarkowania
Dokładnie tak. Pisałam o tym w temacie o butach, i w temacie o głowiejart pisze:A ja podchodzę do tematu na zasadzie "oprócz" nie "zamiast". Co stoi na przeszkodzie by w albumie mieć obie wersje? Oryginał - wiadomo - często bezcenny, i wersję po retuszu - jako dopełnienie, albo... wersję właśnie (oczywiście bez przesady, nie może to być fantazyjna interpretacja).
A komentowanie w sposób w jaki zrobił to Dekan, uważam po prostu za niegrzeczne
P.S.
Prababcia bez głowy nie była "moja", ja tylko czyściłam buty.
Pozdrawiam, Magdalena
Re: Namawiam do umiarkowania
Witam. Ja zawsze zostawiam oryginały. Po retuszu to tylko kopie, i to też tylko kosmetyka (usuwanie pęknięć i rys oraz plam na fotografii) a nie przerabianie całkowite. Popieram Dekana nie przerabiamy fotografii tylko je odświeżamy.
Pozdrawiam Artur Raczko
-
wiktor_jatkiewicz

- Posty: 316
- Rejestracja: pt 01 mar 2013, 17:51
Re: Namawiam do umiarkowania
Ja osobiście uważam że odświeżenie fotografie jest potrzebne jednak nie zastąpią oryginału.Jednak np.dorabianie nrakujące oka nie uważam za przesadę chociaż to czyszczenie brudnych butów to przesada,przecież jest to bardzo ciekawe zobaczyć że pradziadek przeszedł tyle w błocie do fotografa.
Pozdrawiam,Wiktor
Pozdrawiam,Wiktor
Re: Namawiam do umiarkowania
Magdo, nie widze nic niegrzecznego w uwagach Waldemara. Poprostu zwrocil uwage, zeby nie przesadzac z retuszem.
Retusz pelny potrzebny jest celebrytom, po ktorym nie mozna ich rozpoznac na ulicy. Nijak nie pasuja do zdjec w magazynach
Zbyszek Maderski
Retusz pelny potrzebny jest celebrytom, po ktorym nie mozna ich rozpoznac na ulicy. Nijak nie pasuja do zdjec w magazynach
Zbyszek Maderski
Ostatnio zmieniony pn 22 wrz 2014, 09:14 przez zmad, łącznie zmieniany 1 raz.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Re: Namawiam do umiarkowania
Oryginał raczej trudno retuszować, chyba, że jak 50 lat temu: olówek w dłoń i do dziełaKomodorek pisze:Witam. Ja zawsze zostawiam oryginały. Po retuszu to tylko kopie, i to też tylko kosmetyka (usuwanie pęknięć i rys oraz plam na fotografii) a nie przerabianie całkowite. Popieram Dekana nie przerabiamy fotografii tylko je odświeżamy.
Weźcie pod uwagę, że wiele osób (w tym ja) oryginału nawet na oczy nie widziało, tylko kopie (skany) otrzymane od rodziny czy znajomych. Często nie za dobre skany.
Poza tym, co jest złego w tym, że dokleiłam babci kawałek sukienki, bo ją pies "potargał"? ( miałam takiego psa, który zjadał zdjęcia, kilka zniszczył, a są to jedyne fotografie, też mam to zaliczyć do "historii rodzinnej" ? )
Trochę tolerancji, pozwólcie każdemu robić wg. jego gustu i pomysłu. Przecież to nie Wasze zdjęcia!
A swoje wkładajcie do albumu w takim stanie jak chcecie.
* Zbyszku, nie widzisz nic niegrzecznego, bo się z nim zgadzasz. Dla mnie forma jest niegrzeczna. Ja nie komentuję nieproszona, tego co ktoś robi ze swoją własnością, i tego samego oczekuję od innych.
I jeszcze jedno. Szkoda, że nie widzieliście łez wzruszenia w oczach Starszej Pani - mojej teściowej, kiedy pokolorowałam jej zdjęcie sprzed prawie 70 lat! teściowa pamięta dokładnie kolor swojej sukienki, zawsze o nim opowiada, poprostu sprawiłam jej ogromną radość! A ja bardzo lubię sprawiać ludziom radość
Pozdrawiam, Magdalena
- Mendyka_Grzegorz

- Posty: 521
- Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
- Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
- Kontakt:
Re: Namawiam do umiarkowania
-mnie groza/niesmak ogarnia gdy czytam takie niesympatyczne opinie.dekan pisze:Jak widzę Wasze zdjęcia po liftingu to przejmuje mnie groza. ..Waldemar Dekański.
-de gustibus non est disputandum
-ironiczne opinie Waldemara tłumaczę jego tu niedojrzałością /8/ i z czasem może złagodnieje
-urocze są argumenty magdy
życzę Wszytkim wielu satysfakcji z genealogicznych działań własnych
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Re: Namawiam do umiarkowania
Nie widzę w czym problem.
Ja skanuję oryginały. Jedna kopia idzie bez retuszu do wydruku, a druga "podciągnięta" .
Oryginał wiadomo powinien być dobrze przechowywany. W takim przypadku mam dwie wersje - oryginalną kopię i tą wyretuszowaną. Są razem.
Opinie Waldemara raczej odczytałam jako pretensje do wszystkich tutaj piszących. Troche to przykre.... Tydzień na forum i przemądrzały jakiś....
Ja skanuję oryginały. Jedna kopia idzie bez retuszu do wydruku, a druga "podciągnięta" .
Oryginał wiadomo powinien być dobrze przechowywany. W takim przypadku mam dwie wersje - oryginalną kopię i tą wyretuszowaną. Są razem.
Opinie Waldemara raczej odczytałam jako pretensje do wszystkich tutaj piszących. Troche to przykre.... Tydzień na forum i przemądrzały jakiś....
Pozdrawiam serdecznie
Janka Fickowska
____________________
Poszukiwane nazwiska : Fickowski, Bałaszkiewicz, Dąbrowski, Rudnicki, Kononowicz,Ostaszewski, Rosołowski, Szot, Brzeski, Kosiorkiewicz, Wojtczak, Podstawski, Kononowicz, , Stokowski
Janka Fickowska
____________________
Poszukiwane nazwiska : Fickowski, Bałaszkiewicz, Dąbrowski, Rudnicki, Kononowicz,Ostaszewski, Rosołowski, Szot, Brzeski, Kosiorkiewicz, Wojtczak, Podstawski, Kononowicz, , Stokowski
Bardzo mnie zabolały uwagi, że jestem nowy a już ironiczny, przemądrzały... Nie rozumiem, chciałem tylko wywołać dyskusję o granicach ingerencji w wygląd starych zdjęć i odwieść od przesady w retuszu. Kilka osób napisało, że ma wersję oryginalną i odnowioną kopię. Ale u mnie często bywa tak, że otrzymuję zdjęcie tylko w celu skopiowania. Także mój nieżyjący ojciec, już pół wieku temu cierpliwie objechał rodzinę, wypożyczył zdjęcia i wykonał ich reprodukcje na kliszach 6x12cm. Okazało się, że wiele zdjęć zaginęło i te reprodukcje są teraz jedynymi, bezcennymi pamiątkami. Pudełeczko z nimi to teraz mój największy skarb a współczesna technika cyfrowa pozwoliła wykonać piękne pozytywy w wielkiej rozdzielczości.
Jestem nauczony szacunku dla przeszłości i z tego wypływają moje poglądy na traktowanie wszelkich artefaktów. Dlaczego to budzi taką alergie u niektórych pasjonatów genealogii? Przecież to nie był atak tylko konstruktywna krytyka. Jedna z Koleżanek napisała, że każdy robi co chce i nic nikomu do tego... no to po co to Forum? Dziękuję za opinie wspierające mój punkt widzenia
.
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
Jestem nauczony szacunku dla przeszłości i z tego wypływają moje poglądy na traktowanie wszelkich artefaktów. Dlaczego to budzi taką alergie u niektórych pasjonatów genealogii? Przecież to nie był atak tylko konstruktywna krytyka. Jedna z Koleżanek napisała, że każdy robi co chce i nic nikomu do tego... no to po co to Forum? Dziękuję za opinie wspierające mój punkt widzenia
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
- magda_lena

- Posty: 758
- Rejestracja: sob 05 sty 2013, 22:29
Waldemarze, chyba nie rozumiesz idei jakiegokolwiek forum.
Nikt Cię nie pytał o opinię, ani pomoc w retuszu.
Wyskoczyłeś jak Filip z konopii, krytykując m.in. mnie - wręcz personalnie, bo to ja rozważałam te buty.
A doczytałeś tamten temat do końca? Chyba nie. Pisałam w nim wyraźnie, że mam oryginał (i nie poprawiam go ołówkiem) kopie robię dwie, a teściowa (ponad 70 lat) sama sobie wybierze.
Tylko, że ja, z ciekawości zapytałam o opinie innych, Ty sam, nieproszony, w nieładnym stylu, skomentowałeś to co robią inni.
I wybacz, ale ja zdania na temat twojej wypowiedzi nie zmienię.
Teraz też nie czytałeś dokładnie: oryginałów nie widziałam na oczy! Skany, jakie dostałam od rodziny, nie nadają się w tym stanie do druku. Mam je schować do albumu? Wirtualnego? Ja wolę tradycyjne. Oczywiście poprawione
A Tobie zazdroszczę, że masz ładnie zachowane zdjęcia (czy negatywy). Nie każdy ma tyle szczęścia. Ja, podobnie jak wiele osób tutaj (poczytaj jeszcze raz temat o retuszu, gdzie ludzie piszą, że mają jedynie to jedno, zniszczone zdjęcie) - nie mam
Nikt Cię nie pytał o opinię, ani pomoc w retuszu.
Wyskoczyłeś jak Filip z konopii, krytykując m.in. mnie - wręcz personalnie, bo to ja rozważałam te buty.
A doczytałeś tamten temat do końca? Chyba nie. Pisałam w nim wyraźnie, że mam oryginał (i nie poprawiam go ołówkiem) kopie robię dwie, a teściowa (ponad 70 lat) sama sobie wybierze.
Tylko, że ja, z ciekawości zapytałam o opinie innych, Ty sam, nieproszony, w nieładnym stylu, skomentowałeś to co robią inni.
I wybacz, ale ja zdania na temat twojej wypowiedzi nie zmienię.
Teraz też nie czytałeś dokładnie: oryginałów nie widziałam na oczy! Skany, jakie dostałam od rodziny, nie nadają się w tym stanie do druku. Mam je schować do albumu? Wirtualnego? Ja wolę tradycyjne. Oczywiście poprawione
A Tobie zazdroszczę, że masz ładnie zachowane zdjęcia (czy negatywy). Nie każdy ma tyle szczęścia. Ja, podobnie jak wiele osób tutaj (poczytaj jeszcze raz temat o retuszu, gdzie ludzie piszą, że mają jedynie to jedno, zniszczone zdjęcie) - nie mam
Pozdrawiam, Magdalena
Magdo, jak powiedział mi kiedyś mój profesor na egzaminie "nie mamy wspólnej płaszczyzny porozumienia"... Za nim napisałem swój pierwszy post, przejrzałem wątek i obejrzałem kilkadziesiąt poprawionych zdjęć. Moje uwagi miały charakter ogólny i nie chcę polemizować z każdym przypadkiem oddzielnie (w tym Twoim) ale na jakimś poziomie ogólności. Cóż, mam nadzieję, że pozostaniemy w szorstkiej, genealogicznej przyjaźni
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
Pozdrawiam, Waldemar Dekański.
