Strona 1 z 1

Strefa amerykańska w Niemczech po II wojnie

: śr 31 gru 2008, 19:29
autor: ignacyjadwiga
Kto rejestrował uchodźców i ocalonych którzy znaleźli się w Niemczech w strefie amerykańskiej.Posiadam dokładny adres skąd został wysłany w 1947r. list do Polski.Podejrzewając,że może to być list pisany przez mojego zaginionego w 1944r.ojca,ponieważ nazwisko się zgadzało ale imię było tylko inicjałem "M" co mogło oznaczać imię ojca "Mieczysław",chciałam się upewnić.Wysłałam zapytanie do Archiwum w tamtym niemieckim mieście,ale odpowiedziano mi /po wpłaceniu 10 euro!/że w ich dokumentach nie ma zapisu o takiej osobie.Kto prowadził rejestrację takich osób?Przecież jakieś urzędy przydzielały tym ludziom mieszkania,czasem były to całe rodziny.Przebywali w niemieckich miasteczkach po kilka lat zanim wyemigrowali dalej do USA czy do innych krajów.Gdzie szukać ich śladów?Kto wystawiał im karty emigracyjne?Proszę o wskazówki.Serdecznie pozdrawiam wszystkich noworocznie!Jadwiga z Łodzi.

Strefa amerykańska w Niemczech po II wojnie

: śr 31 gru 2008, 20:18
autor: jotzet
Witaj, proponuję, abyś zgłosiła prośbę o poszukiwanie ojca przez PCK. Prawdopodobnie już zaraz po wojnie Twoja rodzina złożyła taki wniosek. Baza danych osobowych w ciągu ostatnich 10 lat uległa znacznemu powiększeniu, dlatego warto jeszcze raz. Zajrzyj na ich stronę internetową. Warto podać wszystkie okoliczności, czasem banalny szczegół znacznie ułatwia poszukiwanie.
Janusz

Strefa amerykańska w Niemczech po II wojnie

: czw 01 sty 2009, 19:35
autor: ignacyjadwiga
Dziękuję zaśpodpowiedź,ale poszukiwanie ojca przez PCK trwa od 1985roku bez rezultatu.Każda nowa wiadomość o ludziach noszących nazwisko Michlewicz bez względu na to skąd pochodzi jest przeze mnie sprawdzana/oczywiście w miarę możliwości/.Niedawno natrafiłam na list w którym ktoś w roku 1947 podał adres w miejscowości Heidenheim w Niemczech w U.S.strefie podpisując go M.Michlewicz.Zaginiony w 1944r.ojciec miał na imię Mieczysław.Stąd moja nadzieja że to może być jakiś ślad,ale biuro w ratuszu w tej miejscowości odpowiedziało mi że żaden M.Michlewicz nie był w 1947r.u nich zameldowany.Do końca w to nie bardzo wierzę,aby emigrant przebywał na ich terenie bez zameldowania a jednocześnie podawał w oficjalnej korespondencji pełny adres na swoje nazwisko.Stąd moje pytanie,że może takich przesiedleńców oczekujących na dalszą emigrację rejestrowały jakieś specjalne biura?Czekam nadal na wiadomości i szukam uparcie.Pozdrawiam.Jadwiga z Łodzi.

: pt 02 sty 2009, 22:23
autor: mada19
moze tu https://anfrage.kirchlicher-suchdienst.de/pl/index.php nawet po polsku...
nie wiem na ile sie sprawdza tez sie zastanawiam nad ich poczta polową...

życze powodzenia

ja szukam mojego pradziadka kazdy sie ze mnie smieje nawet najblizsza rodzina mowi że mam zaledwie 17 lat a takimi pierdolami sie zajmuje... pisałam do 5 oganizacji niemieckich az wkoncu dostałam miejsce pochowku teraz czekam na reszte akt tylko szkoda ze nie mogłam przekazac tego juz dziadkowi zmarł przed swietami.
Wytwrwale trzeba szukac dalej !!