Strona 1 z 3

Potrzebuje pomocy i rady.

: śr 05 lis 2014, 22:20
autor: F.M.Ślósarczyk
Jestem na forum od kilku dni.
Poprosiłem o tłumaczenie kilku akt z j. rosyjskiego, jeden został przetłumaczony, wstawiłem dwa następne i do dziś można powiedzieć zero zainteresowania i pomocy. Co robię nie tak. :(

Z góry dziki za pomoc.
Pozdrawiam Franek

Potrzebuje pomocy i rady.

: śr 05 lis 2014, 22:23
autor: Wiktor_Witek
Tłumaczenie to praca jak każda inna za którą najczęściej się płaci. Chcesz mieć zrobione od razu - zapłać w agencji tłumaczeń, przyokazji dowiesz się ile kosztuje tłumaczenie z dnia na dzień.

Serdeczne pozdrowienia

Wiktor

Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 00:37
autor: Marcin_Piotr_Zając
Witam!
Zgadzam się z Wiktorem.
Czasami bywa i tak, że nikt akurat nie ma czasu na wykonanie tłumaczenia. Jeżeli jeszcze nie umiesz przetłumaczyć sobie akt metrykalnych (które są pisane wg ogólnego wzoru), to nie ma żadnego wstydu. Ja, mimo że miałem rosyjski w liceum przez 3 lata (skończyłem 2 lata temu) też nie jestem, delikatnie mówiąc, orłem-rusycystą, ale proste akta se tłumaczę :D .
Możesz więc tutaj podać link do tych aktów, a ja spróbuję je przetłumaczyć, choć nie dam głowy, że dam radę. Na pewno nie będę zgrywał speca i przyznam, jeżeli tak się stanie, że nie umiem czegoś odczytać. Spróbować nie zawadzi :D
Pozdrawiam z Wrocławia, Marcin!

Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 07:45
autor: jart
A ja powiem tak: ogólnie rzecz biorąc, gdy wymagasz czegoś od środowiska, dobrze byłoby zaoferować coś w zamian. potrzeby są wielorakie, masz szansę znaleźć coś dla siebie (indeksacja, obróbka/numerowanie plików, pomoc innym w archiwach, itd. itp). Z doświadczenia wielu osób wynika że ten sposób działa.
W skrócie - Ktoś zrobi coś dla Ciebie jeśli będzie chciał, innym sposobem raczej Go nie zmusisz. Są natomiast metody aby Go zachęcić :)

Aha, no i - ogólnie w genealogii - przydaje się cierpliwość. Tydzień czekania na tłumaczenie to nie jest dużo.

Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 08:06
autor: F.M.Ślósarczyk
Witam

Wiktor na pewno masz rację nie będę zaprzeczał, znam ceny tłumaczeń za stronę plus za odręczne pismo. Jednak żyjemy w czasach jakich żyjemy i nie bez powodu próbuje skorzystać z pomocy tłumaczenia na forum.
Nie chodzi też o tłumaczenie z dnia na dzień, jednak widząc jak są tłumaczone posty wcześniejsze i późniejsze, zaczęło mnie nurtować pytanie, dla czego jestem pomijany.

Wszystkiego o czym pisze Artur dopiero się uczę, na pewno gdy będę dłużej obecny na forum i poznam jego tajniki zaoferuje swoją pomoc.

Marcin dzięki za zaoferowaną pomoc, naprawdę będę wdzięczny.
Języka rosyjskiego uczyłem się a właściwie próbowano nas nauczyć 40-lat temu w czasach tzw. Komuny.
Gdyby chodziło o tekst drukowany skorzystałbym z tłumacza Google.
Niestety jest to pismo ręczne.
Nie będę przenosił tu linków do dokumentów ale link do postu na którym są zamieszczone.

http://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopic-t-35210.phtml

Jeszcze raz dzięki.
Pozdrowienia dla wszystkich Franek

Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 13:08
autor: jakozak
Nie rozumiem tej napastliwości.Franek napisał, że jest nowy. Skąd ma wiedzieć jakie są zwyczaje. Wierzcie mi, że chwilami mi brzydnie przebywanie tu i wyczytywanie Waszych wrogich, niegrzecznych wypowiedzi.
Ja Ci wytłumaczę; Tu robi się to za darmo, ale to jest dobra wola kogoś, kto w danym momencie ma czas i ochotę. Musisz po prostu poczekać.

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 13:47
autor: anowi1958
Jolu!
Brawo, podpisuję się obiema rękami pod Twoim postem.

Iwona

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 14:34
autor: fiolet
F.M.Ślósarczyk pisze:Jestem na forum od kilku dni.
Poprosiłem o tłumaczenie kilku akt z j. rosyjskiego, jeden został przetłumaczony, wstawiłem dwa następne i do dziś można powiedzieć zero zainteresowania i pomocy. Co robię nie tak. :(
Mam identyczne wrażenie mimo, iż jestem na forum od miesiąca z malutkim haczykiem. Najpierw pod każdym postem otrzymuje się WIELKIE OPR.... zamiast wytłumaczenia lub odpowiedzi lub po prostu jest się totalnie ignorowanym.
Mało tego dodam, iż nie tylko biorę ale także daję i jak o coś proszę jest to związane z indeksacją. Zdążyłam już zindeksować jedną parafię teraz indeksuję następną, a że jest to akurat "moja parafia" przy okazji chciałabym mieć 100% pewność, że robię to dokładnie i prawidłowo. Dlatego wolę poprosić o coś by porównać czy wpisane przeze mnie dane są prawidłowe. Czy coś czego nie jestem pewna dobrze odczytałam.

Mało tego nie indeksuję z żadnego serwera tylko ze zdjęć pobranych z wetserwera, co mi bardzo utrudnia bo jak wrzucę zdjęcie np. na fotosiku jest bardzo mało czytelne i od razu dostaję oprrr. zamiast pomocy.
Jak proszę o maila by przesłać bardziej czytelne - totalna ignorancja. Zero pomocy.

Jeżeli chodzi o tłumaczenia to mam sąsiadkę ukrainkę, która doskonale zna rosyjski. Ja przez całą edukację swoją jak to było za czasów komuny uczyłam się rosyjskiego i mało to daje ponieważ akty są pisane głównie w "starorosyjskim" i mimo, iż tłumaczymy razem popełniamy błędy.

Jest to troszkę przykre Beata

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 15:33
autor: Wiktor_Witek
Ale co konkretnie jest przykre? Ja po prostu wystąpiłem w obronie zawodu tłumacza i humanistów w ogóle, może trochę apriori, może i akurat niesprawiedliwie Frankowi się dostało, bo chyba faktycznie na niego padło. Ja do Franka nic osobiście nie mam i rozumiem jego niecierpliwość, która jest oznaką, że to "swój człowiek" jak każdy genealog, który trochę się niecierpliwi. Pragnę jedynie zauważyć, że nikt nie oczekuje, że dostanie od rolnika ziemniaki za darmo czy benzynę gratis na stacji. Franek mam wrażenie tych faktów - że tłumaczenie to też praca wcale nie negował! Przecież jasne jest, że forum jest miejscem, gdzie się pomaga i właśnie gratis oferuje pomoc! A ja nie zamierzałem być ani niegrzeczny, ani tym bardziej wrogi. A zasady na forum, to do Beaty, chyba nie wykluczają całkowicie zasad, które istnieją w realnym świecie? Jak ktoś jest nowy na forum to poznaje przecież nowe zasady a nie odwrotnie? A że wrogie i nieżyczliwe to sorry. W szkole pierwszy rocznik też dostaje ochrzan. Jak ktoś jest dłużej na forum to uczy nowych. Nikt nie obiecywał, że będzie różowo. ;-) Biadolenie takie. ;-)

Serdeczne pozdrowienia :-)

Wiktor

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:06
autor: fiolet
Wiktor_Witek pisze:Ale co konkretnie jest przykre? A zasady na forum, to do Beaty, chyba nie wykluczają całkowicie zasad, które istnieją w realnym świecie? Jak ktoś jest nowy na forum to poznaje przecież nowe zasady a nie odwrotnie? A że wrogie i nieżyczliwe to sorry. W szkole pierwszy rocznik też dostaje ochrzan. Jak ktoś jest dłużej na forum to uczy nowych. Nikt nie obiecywał, że będzie różowo. ;-) Biadolenie takie. ;-)Wiktor
Ale kochany ja studia skończyłam w 1989 roku i troszkę za stara jestem na zabawy w "kociarstwo" zresztą czasy także się zmieniły.
Nie chodzi mi o to, że żądam tłumaczenia za darmo bo tego nie robię. I nie chodzi o darmowe tłumaczenia tylko ogólnie o wszystkie posty. Jak będę potrzebować prywatnego tłumaczenia to sobie pójdę i zapłacę. Chodzi o brak kultury, czasami wręcz chamstwo, ignorancję co niektórych forumowiczów. I to nie jest żadne biadolenie bo na to jestem za stara - tylko prawda, która jak widzę tych zainteresowanych kole w oczy.

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:14
autor: magda_lena
fiolet pisze:
Ale kochany ja studia skończyłam w 1889 roku i troszkę za stara jestem na zabawy w "kociarstwo" zresztą czasy także się zmieniły.
.
:lol:

No to rzeczywiście jesteś stara :P
Przepraszam, to oczywiście żart.

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:16
autor: MonikaNJ
Witam,
Beatko popraw rocznik , bo zaraz jakiś złośliwiec napisze , że ludzie tyle nie żyją. Uważam ,że to forum nie jest miejscem na falę i jak ktoś nie chce pomagać to niech przynajmniej nie przeszkadza. Zgadzam się z Beatą ,brakuje empatii i niejednokrotnie elementarnego dobrego wychowania.
pozdrawiam monika

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:20
autor: kwroblewska
I ja jeszcze coś dodam,

Każdy nowy genealog z reguły zaczyna od akt pisanych w j. rosyjskim, i nim dojdzie do pisanych po polsku to jest okres 50 lat.
Ilość wstawianych metryk do tłumaczenia jest tak duża, że tym którym się chce tłumaczyć nie nadążają.
F.M.Ślósarczyk pisze: Języka rosyjskiego uczyłem się a właściwie próbowano nas nauczyć 40-lat temu w czasach tzw. Komuny.
Gdyby chodziło o tekst drukowany skorzystałbym z tłumacza Google.
Niestety jest to pismo ręczne.
Franku, Przypuszczam, że większość z tych co tłumaczą, jest z grupy kiedyś-dawno uczących się.
Ja nie żałuję, że próbowano nas uczyć tego języka bo teraz nie proszę o pomoc ale czasami sama coś podpowiem, ale metryk, szczerze, nie chce mi się tłumaczyć.
Akta pisane były wg schematu, poczytaj na forum inne tłumaczenia a jest ich wiele, spróbuj, mając tłumaczenie sam przetłumaczyć następne – satysfakcja wielka.

___
Krystyna

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:24
autor: fiolet
MonikaNJ pisze:Witam,
Beatko popraw rocznik , bo zaraz jakiś złośliwiec napisze , że ludzie tyle nie żyją.
:D Ja z tych długowiecznych :lol: Ostatnio indeksowałam 1800 i tak już mi zostało :wink:

Już zmieniam bo faktycznie różnie może być.

Re: Potrzebuje pomocy i rady.

: czw 06 lis 2014, 16:31
autor: magda_lena
MonikaNJ pisze:Witam,
Beatko popraw rocznik , bo zaraz jakiś złośliwiec napisze , że ludzie tyle nie żyją. Uważam ,że to forum nie jest miejscem na falę i jak ktoś nie chce pomagać to niech przynajmniej nie przeszkadza. Zgadzam się z Beatą ,brakuje empatii i niejednokrotnie elementarnego dobrego wychowania.
pozdrawiam monika
Ja napisałam. Nie złośliwie, żartobliwie, bo mnie to szczerze rozbawiło :D a literówki zdarzają się każdemu, niezależnie od stażu na forum.

I podpiszę się pod postem Krystyny.
Też się uczyłam rosyjskiego w szkole, 30 lat temu. I też uważam, że ta umiejętność wystarczy. I też nie chce mi się tłumaczyć metryk.
Ostatnio tłumaczyłam hurtowo, dla kuzyna, i polegało to właściwie tylko na podmianie nazwisk i dat w szablonie, ewentualnie dopisaniu kilku słów.
Natomiast rozumiem osoby, które nigdy się jakiegoś języka nie uczyły, jak np. ja łaciny, bo wtedy może to być kłopot. Sama się waham, czy nie poprosić o pomoc, właśnie w łacinie.
Ewentualnie, jesli metryka jest tak nabazgrana, że tylko "burza mózgów" może pomóc.
Ale i tak uważam, że satysfakcja z samodzielnie wykonanego tłumaczenia jest największa.