Strona 1 z 1

dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 10:12
autor: pawelek
witam jestem w posiadaniu oryginalnej starej fotografii o strasznie dużych wymiarach 59x73. Zaszokowały mnie takie gabaryty ,Czy kiedyś robiono bez problemu o takich rozmiarach czy na specjalne zamówienie.Proszę mi powiedzieć czy jest coś takiego ,jak naprawa ręczna fotografii.Nie chcem robić żadnych retuszy komputerowych i odbitek.
Pozdrawiam

dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 13:16
autor: jart
Za pieniądze wiele jest możliwe (to w kwestii "ręcznej naprawy") - trzeba byłoby poszukać w ogłoszeniach pracowni foto, lub u konkretnych fotografów (może zwłaszcza tych starszej daty).
Ja jednak, na Twoim miejscu ponownie rozważyłbym skopiowanie cyfrowe i dalszą obróbkę takiej kopii. Powinno być łatwiej i taniej. Efekt możesz sobie wydrukować (tzn zamówić w odpo. zakłądzie) na prawie dowolnym papierze (i nie tylko).
Pomyśl co by było gdyby w trakcie naprawy oryginał uległ zniszczeniu?

dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 13:36
autor: magda_lena
Są pracownie konserwacji zabytków, które specjalizują się w renowacji ręcznej dokumentów, map i zdjęć. Trzeba poszukać w internecie.
Nie tak dawno też się tym interesowałam, mam portret, bardzo, bardzo stary i dla mnie bezcenny. Nie da się go zeskanować - jest wypukły, a'la porcelanka nagrobkowa, tylko duży. Nie da się go włożyć do skanera.
Zrezygnowałam, po przemyśleniu. Koszt takiej naprawy na pewno byłby wysoki, a te kilka plamek tylko dodaje mu uroku ;) Poza tym, właśnie, co by było gdyby się w trakcie naprawy zniszczył?

Co do duzych formatów.
Nie wiem jak stare jest Twoje zdjęcie, ale przed wojną, owszem, robiono duże formaty. Mój dziadek pracował u fotografa. Szukałam kiedyś w internecie jakiś śladów po tym atelier, i trafiłam na aukcję na allegro. Niestety, była już dawno zarchiwizowana. Ale w dostępnym opisie sprzedawca podał wymiary zdjęcia portretowego kobiety - 50x60 cm.
Pamiętam też portret moich pradziadków, też pewnie w tym wymiarze, wisiał w ich domu na ścianie. Prawdopodobnie był zrobiony u tego samego fotografa. Niestety, nie wiem, co się z nim stało, więc zmierzyć nie mogę :(

dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 14:52
autor: Pluzinski
Format nie jest jakims zaskoczeniem, co najwyzej mozna wnioskowac, ze jego posiadacze nie nalezeli do osob najubozszych w tamtych czasach, skoro mieli taki duzy format. Konserwacja zdjecia to pewnie moze byc jakies podklejenia na inne podloze, odgrzybienie itp. Reczne domalowanie ubytkow, tzn retusz, co by i tak zapewne wymagalo zrobienia reprodukcji. Teoretycznie mozna zamoczyc je i probowac zmyc ewentualne zabrudzenia i wysuszyc ponownie, ale na fotografa nawet starej daty bym nie liczyl, raczej pracownia konserwatorska. Proszę pamietać, ze zywotnosc zdjec czarnobialych ( w sensie obrazu srebrowego, a nie obecnie barwnikowego) jest nawet do 400 lat. Najlepiej jednak skusic sie o zrobienie reprodukcji cyfrowej, aby zabezpieczyc obraz przed zapomnieniem, gdyby cos mu sie stalo. Nie trzeba robić tego skanerem, można przeciez aparatem, tak jak sie robi potocznie zwane "skany" metryk, a przeciez sa to zdjecia nie skany ;)
Pozdrawiam,
Krzysiek

Re: dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 15:26
autor: magda_lena
Pluzinski pisze: Konserwacja zdjecia to pewnie moze byc jakies podklejenia na inne podloze, odgrzybienie itp. Reczne domalowanie ubytkow, tzn retusz, co by i tak zapewne wymagalo zrobienia reprodukcji.
Krzysiek
Zgadza się. Dokładnie to czytałam na stronie firmy konserwatorskiej, która się w takich rzeczach specjalizuje. Niestety, nie umiem odnaleźć tej strony.
Pluzinski pisze:Teoretycznie mozna zamoczyc je i probowac zmyc ewentualne zabrudzenia i wysuszyc ponownie,
Brałam pod uwagę, tym bardziej, że moje zdjęcie jest zrobione na jakiejś polakierowanej tekturce (?) czyli teoretycznie można. Tylko, że się boję. Ono jest woryginalnej ramce, żaden z niej zabytek, pozłotka się z niej starła, ale mnie się podoba i tak. Obawiam się, ze by się rozpadła ze starości w trakcie takich zabiegów, bo i tak już musiałam ją podklejać - jakiś zawijas odpadł, dobrze, że się nie zgubił :roll:
Pluzinski pisze: Najlepiej jednak skusic sie o zrobienie reprodukcji cyfrowej, aby zabezpieczyc obraz przed zapomnieniem, gdyby cos mu sie stalo. Nie trzeba robić tego skanerem, można przeciez aparatem, tak jak sie robi potocznie zwane "skany" metryk, a przeciez sa to zdjecia nie skany
To zrobiłam jako pierwsze, kiedy tylko dostałam ten portret w prezencie :D I też uważam, że to najlepszy pomysł, jesli ktoś nie chce/nie może zeskanować w tradycyjny sposób.

Re: dziwne pytanie

: ndz 09 lis 2014, 16:20
autor: Pluzinski
No z tym moczeniem tez bym byl ostrozny oczywiście, dobrze by mieć starą suszarkę do zdjęć, ale zawsze jest ryzyko, że się przesuszy i wypali brązową dziurkę lub plame na zdjęciu. Oczywiście niezależnie od podłoża było ono wywołane w mokrym i płukane w wodzie, więc teoretycznie nic nie powinno sie stać :)

Zapomniałem o jednym, zdjęcia wystawione na działanie światła zawsze niszczeje powoli, wiec lepiej schować przed światłem a w ramce wieszać reprodukcje starych zdjęć :)

Re: dziwne pytanie

: sob 06 gru 2014, 22:37
autor: pawelek
ciąg dalszy .....

oto fotki

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a4 ... 44d0b.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/242 ... 80acd.html
(dla pokazania przyłożyłem zdjecie o standardowym rozmiarze 10x15)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d77 ... a3b4f.html

wydaje mi się,że są to pruscy ułani (rok 1914-1918)
zdjęcie jest na tekturze/płycie oraz mocno wygięte

Re: dziwne pytanie

: sob 13 gru 2014, 20:17
autor: pawelek
wiecie która pracownia konserwatorska specjalizuje się w ratowaniu starych fotografii ?

Re: dziwne pytanie

: sob 13 gru 2014, 23:03
autor: MariaRągowska
Najbliższe Archiwum Państwowe ma pracownię konserwacji, fachowców, potrzebny sprzęt i doświadczenie. Nawet jeśli nie wykonują takich prac usługowo i odpłatnie, zawsze można się dogadać prywatnie. Będziesz miał pewność, że nikt nie "skrzywdzi" Twojej pamiątki.
Majka

Re: dziwne pytanie

: ndz 14 gru 2014, 05:58
autor: Komorowski_Longin
Pluzinski pisze:No z tym moczeniem tez bym byl ostrozny oczywiście, dobrze by mieć starą suszarkę do zdjęć, ale zawsze jest ryzyko, że się przesuszy i wypali brązową dziurkę lub plame na zdjęciu. Oczywiście niezależnie od podłoża było ono wywołane w mokrym i płukane w wodzie, więc teoretycznie nic nie powinno sie stać :)

Zapomniałem o jednym, zdjęcia wystawione na działanie światła zawsze niszczeje powoli, wiec lepiej schować przed światłem a w ramce wieszać reprodukcje starych zdjęć :)
Nie jestem specjalistą ale trochę się kiedyś parałem foto amatorstwem i samodzielną obróbką materiału, i stanowczo odradzam ponowne moczenie, nawet mając do dyspozycji suszarkę fotograficzną o tym formacie, narażamy się na odspojenie warstwy światłoczułej i bezpowrotne zniszczenie zdjęcia. Myślę że nie da się też odtworzyć ubytków emulsji światłoczułej, a "domalowanie" zafałszuje to zdjęcie. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem dla ekspozycji tego zdjęcia jest zrobienie fotokopii, poprawienie jej, a następnie wydrukowanie na materiale o podobnej fakturze, a oryginał poddajemy jedynie oczyszczeniu i konserwacji zabezpieczającej przed dalszą degradacją, i pozostawiamy dla potomnych. Można też zrobić zdjęcie tradycyjnym aparatem wielko-formatowym na błonie, zrobić retusz a następnie odbitkę na podobnym papierze, będzie to jednak "wyrób czekolado-podobny" nie oddający ducha tej fotografii. Szukałbym raczej sposobu (po zrobieniu fotokopii) na oczyszczenie zabrudzeń, pozostawiając w spokoju uszkodzenia mechaniczne i zmiany chemiczne.Widziałem też zdjęcie oryginalne oprawione z kopią w jednej dwustronnie oszklonej ramce.

Pozdrawiam Longin.