Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Komentarze

- Posty: 4721
- Rejestracja: ndz 02 lip 2006, 14:34
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Skomentuj <A HREF="modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=254&ez=2 target=_top">ten artykuł</A> w tym wątku
- Młochowski_Jacek

- Posty: 1725
- Rejestracja: wt 20 cze 2006, 19:41
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
I teraz wiemy, ile można zarobić nie zlecając poszukiwań firmom. Przy okazji przeżyjemy trochę pozytywnych emocji.
A tak na poważnie nie wydaje mi się, żeby to była rzetelna analiza rynku. Gdyby rzeczywiście firmy genealogiczne tyle brały, autor nie musiałby się zastanawiać czy da się z tego wyżyć. Rozumiem też, że zlecenie musi być rozciągnięte w czasie głównie po to aby zleceniodawca uniósł jego koszty. Wygląda jednak że autor artykułu rozmawiając z przedstawicielami firm znalezionymi w internecie usłyszał ile chciałyby one brać. Na pewno zdarzają się osoby majętne, które nie muszą się targować, zwłaszcza że nie ma się jak targować. Firma poszukiwawcza nie gwarantuje niczego poza tym, że poświęci siły własne i środki klienta. Wydaje mi się, że trudno się umówić w ciemno, że za drzewo genealogiczne tj. mniejszego lub większego kota w worku zapłacimy 5-15 tys zł.
A tak na poważnie nie wydaje mi się, żeby to była rzetelna analiza rynku. Gdyby rzeczywiście firmy genealogiczne tyle brały, autor nie musiałby się zastanawiać czy da się z tego wyżyć. Rozumiem też, że zlecenie musi być rozciągnięte w czasie głównie po to aby zleceniodawca uniósł jego koszty. Wygląda jednak że autor artykułu rozmawiając z przedstawicielami firm znalezionymi w internecie usłyszał ile chciałyby one brać. Na pewno zdarzają się osoby majętne, które nie muszą się targować, zwłaszcza że nie ma się jak targować. Firma poszukiwawcza nie gwarantuje niczego poza tym, że poświęci siły własne i środki klienta. Wydaje mi się, że trudno się umówić w ciemno, że za drzewo genealogiczne tj. mniejszego lub większego kota w worku zapłacimy 5-15 tys zł.
Pozdrawiam serdecznie
Jacek Młochowski
Jacek Młochowski
- Mendyka_Grzegorz

- Posty: 521
- Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
- Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Po pierwsze primo-dałbyś Staszek jakiś lepszy obrazek, bo z tego NIE DA SIĘ poczytać.
Po drugie primo-słabo widac, ale widać, że piszą durnoty-cyt:"Nikt nie ma prawa ustanowić sobie herbu, ale rodziny uprawnione mogą go używać"
Po drugie primo-słabo widac, ale widać, że piszą durnoty-cyt:"Nikt nie ma prawa ustanowić sobie herbu, ale rodziny uprawnione mogą go używać"
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Dla mnie, jako nowicjusza, jest to bardzo pouczający artykuł - pozwala zorientować się, na ile to hobby może być kosztowne.
Jeśli chodzi o czytelność - obrazek, jaki widać na początku, to tzw. "miniaturka". Tekst w pełnej rozdzielczości jest widoczny po kliknięciu gdziekolwiek w jej obrębie, i nie nastręcza żadnych problemów z czytaniem.
Tadeusz
Jeśli chodzi o czytelność - obrazek, jaki widać na początku, to tzw. "miniaturka". Tekst w pełnej rozdzielczości jest widoczny po kliknięciu gdziekolwiek w jej obrębie, i nie nastręcza żadnych problemów z czytaniem.
Tadeusz
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
To czysta platna reklama tych firm
z nadzieja na zarobek.
Żal mi ludzi, dla ktorych "gotowiec" jest wart tych pieniedzy - nigdy nie poznaja tego "dreszczyku" to on/ona!!! tyle sie naszukalam!!!! a on/ona tu!!.
Podziwiam niezmordowanych amatorow-pasjonatow zyjacych poszukiwaniami i odkrywaniem kolejnej tajemnicy rodzinnej.
Pozdrawiam wszystkich pasjonatow tej malej, wlasnej historii. Jola
Żal mi ludzi, dla ktorych "gotowiec" jest wart tych pieniedzy - nigdy nie poznaja tego "dreszczyku" to on/ona!!! tyle sie naszukalam!!!! a on/ona tu!!.
Podziwiam niezmordowanych amatorow-pasjonatow zyjacych poszukiwaniami i odkrywaniem kolejnej tajemnicy rodzinnej.
Pozdrawiam wszystkich pasjonatow tej malej, wlasnej historii. Jola
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Moi drodzy!!!
Z chwilą przemian w 1989 roku nie kupuję i nie czytam "popularnego" na Wybrzeżu Dziennika Bałtyckiego.
Krzysztof
Z chwilą przemian w 1989 roku nie kupuję i nie czytam "popularnego" na Wybrzeżu Dziennika Bałtyckiego.
Krzysztof
- Janusz_Stankiewicz

- Posty: 60
- Rejestracja: pn 26 cze 2006, 07:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
.
Praca - jak każda praca - z wyjątkiem może tego faktu, że jest niezwykla fascynująca...
Janusz Stankiewicz
Praca - jak każda praca - z wyjątkiem może tego faktu, że jest niezwykla fascynująca...
Janusz Stankiewicz
- Lechowski_Cezary

- Posty: 65
- Rejestracja: wt 18 gru 2007, 07:39
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Witam Serdecznie
Proszę Państwa - drzewo genealogiczne jako "obraz rodzinny i powiązań rodzinnych od praprzodków do teraz", to napewno jest coś bardzo cennego, ale moim skromnym zdaniem, nie musi to być zrobione programem komp., który kosztuje. Przecież jest dużo innych pięknych rozwiązań budowy drzewa genealogicznego własnym sumptem. Zgadzam się z tym, że nawet budowa takiego drzewa własnym sposobem może być kosztowna, niemniej to co chcą zedrzeć z Nas niektóre biura genealogiczne, to przesada. Zwłaszcza, że poziom wiedzy tych biur a nawet niektórych Towarzystw Genealogicznych jest żenujący. Przykładem moze być przyjmowanie nowych członków do rodzin szlacheckich i wręczanie herbów w pewnych programach telewizyjnych - ludziom może i znanym, ale nie kryjacym swego zaskoczenia, że coś takiego ich spotkało. Według mnie, był to wielki show nie mający nic wspólnego z historią i rzeczywistością. Moim zdaniem jeżeli jest prawdą, że jednych (tych znanych)się hołubi, a drugich (nawet z bardzo dużych i znanych rodów)odsyła z kwitkiem, to ludzi, którzy są odpowiedzialni za ten bałagan powinno się odeslać tam gdzie ich miejsce!
Łączę wyrazy szacunku
Cezary Bronislaw Lechowski
P.S.
Szanowny Panie Mendyka
Po pierwsze, to zawsze primo, ale po drugie, to już sekundo - ok?
Proszę Państwa - drzewo genealogiczne jako "obraz rodzinny i powiązań rodzinnych od praprzodków do teraz", to napewno jest coś bardzo cennego, ale moim skromnym zdaniem, nie musi to być zrobione programem komp., który kosztuje. Przecież jest dużo innych pięknych rozwiązań budowy drzewa genealogicznego własnym sumptem. Zgadzam się z tym, że nawet budowa takiego drzewa własnym sposobem może być kosztowna, niemniej to co chcą zedrzeć z Nas niektóre biura genealogiczne, to przesada. Zwłaszcza, że poziom wiedzy tych biur a nawet niektórych Towarzystw Genealogicznych jest żenujący. Przykładem moze być przyjmowanie nowych członków do rodzin szlacheckich i wręczanie herbów w pewnych programach telewizyjnych - ludziom może i znanym, ale nie kryjacym swego zaskoczenia, że coś takiego ich spotkało. Według mnie, był to wielki show nie mający nic wspólnego z historią i rzeczywistością. Moim zdaniem jeżeli jest prawdą, że jednych (tych znanych)się hołubi, a drugich (nawet z bardzo dużych i znanych rodów)odsyła z kwitkiem, to ludzi, którzy są odpowiedzialni za ten bałagan powinno się odeslać tam gdzie ich miejsce!
Łączę wyrazy szacunku
Cezary Bronislaw Lechowski
P.S.
Szanowny Panie Mendyka
Po pierwsze, to zawsze primo, ale po drugie, to już sekundo - ok?
Ostatnio zmieniony śr 04 lut 2009, 11:58 przez Lechowski_Cezary, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pawlikowski_Ryszard

- Posty: 23
- Rejestracja: czw 21 wrz 2006, 21:59
- Lokalizacja: Wrocław
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Po pierwsze, to zawsze primo, ale po drugie, to już sekundo - ok?
Gdyby P.S. nie był tak oficjalny to bym nie zabrał głosu.
Oczywiście! Primo, secundo....
Grzegorz na pewno wie jaka jest prawidłowa wyliczanka.
Tego wyrażenia użył słynny Nikodem Dyzma w momencie poznawania służby w swoim domu.
Rysiek
Gdyby P.S. nie był tak oficjalny to bym nie zabrał głosu.
Oczywiście! Primo, secundo....
Grzegorz na pewno wie jaka jest prawidłowa wyliczanka.
Tego wyrażenia użył słynny Nikodem Dyzma w momencie poznawania służby w swoim domu.
Rysiek
- Lechowski_Cezary

- Posty: 65
- Rejestracja: wt 18 gru 2007, 07:39
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
ok!
Rysiu ja nie jestem oficjalny tylko stwierdzilem fakt.
Jestem ciut starszy od Ciebie - niezależny i nie muszę się obawiać nikogo. Dlatego mam swoje zdanie. Nie wiem czy Grzegorz zna wyliczankę czy jej nie zna i niewiele mnie to obchodzi. Niemniej odniosłem wrażenie, że wplątanie w to niejakiego Dyzmy, który był postacią smieszną, ale i tragiczną jest nieporozumieniem, ale to Twój wybór.
Pozdrawiam Cezary
Rysiu ja nie jestem oficjalny tylko stwierdzilem fakt.
Jestem ciut starszy od Ciebie - niezależny i nie muszę się obawiać nikogo. Dlatego mam swoje zdanie. Nie wiem czy Grzegorz zna wyliczankę czy jej nie zna i niewiele mnie to obchodzi. Niemniej odniosłem wrażenie, że wplątanie w to niejakiego Dyzmy, który był postacią smieszną, ale i tragiczną jest nieporozumieniem, ale to Twój wybór.
Pozdrawiam Cezary
- Pieniążek_Stanisław

- Posty: 923
- Rejestracja: pt 14 lip 2006, 15:34
- Lokalizacja: Gdynia
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Cezarze.
Ja chyba jestem jeszcze starszy ale to nic nie ma do rzeczy.
Primo/secundo. Przypomina mi się taki tekst, który wisiał gdzieś w jakimś warsztacie zatrudniającym kilku ludzi. Był to swoisty regulamin napisany oczywiście przez szefa. W dwóch punktach. Brzmiał on tak:
Primo - Szef ma zawsze rację
Secundo- Jeśli uważasz inaczej to patrz Primo
A dalej proszę o dyskusję na temat artykułu , który pozwoliłem sobie zamieścić.
Pozdrawiam kilku starszych i wszyskich młodszych genealogów.
Staszek
Ja chyba jestem jeszcze starszy ale to nic nie ma do rzeczy.
Primo/secundo. Przypomina mi się taki tekst, który wisiał gdzieś w jakimś warsztacie zatrudniającym kilku ludzi. Był to swoisty regulamin napisany oczywiście przez szefa. W dwóch punktach. Brzmiał on tak:
Primo - Szef ma zawsze rację
Secundo- Jeśli uważasz inaczej to patrz Primo
A dalej proszę o dyskusję na temat artykułu , który pozwoliłem sobie zamieścić.
Pozdrawiam kilku starszych i wszyskich młodszych genealogów.
Staszek
- Adalbertus

- Posty: 85
- Rejestracja: pn 02 paź 2006, 08:57
- Lokalizacja: Gdańsk
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Staszku,
czy warto wogóle zajmować sie czymś takim - myślę o artykule w Gazecie Bałtyckiej. Czy pierwszy raz widzisz działanie cwaniaków, znanych dobrze wśród genealogów orientujących się w zagadnieniach rynku płatnych usług "rodowodowo-heraldycznych"?
Gazety obecnie są pełne młodych dziennikarzy, którzy w pogoni za ciekawym w ich mniemaniu tematem sięgają po wywiady w środowisku zupełnie im nieznanym, nie mając pojęcia o niuansach zagadnienia, wartości ludzi wypowiadających sie z wielką pewnością o swych osiągnęciach w danej dziedzinie itd.
Dzisiaj mamy gospodarkę rynkową i jeżeli są klienci gotowi zapłacić kilkaset złotych za drzewo genealogiczne siegające Mieszka I, to zawsze znajdą się firmy o pompatycznych nazwach, gotowe coś takiego im dostarczyć. A ponieważ promocja każdej firmy sporo kosztuje, zawsze korzystniej jest wykorzystać do tego naiwnych dziennikarzy, którzy to zrobią za "friko".
Swego czasu jeden z członków mej rodziny, w zupełnie dobrej wierze, chcąc sprawić niespodziankę swemu rodzeństwu zafundował mu dzieło pod tytułem "Wielka księga rodu ....". Po wpłaceniu kwoty 250 ,- złotych dostał wyciąg z Ancestry - oczywiście sam nie był w stanie ocenić wartości tego dzieła.
Z kupowaniem rodowodu jest tak jak z kupowaniem starego samochodu - trzeba sie na tym znać, żeby zamiast rumaka nie nabyć starej szkapy.
pozdrawiam
Wojtek Beszczyński
czy warto wogóle zajmować sie czymś takim - myślę o artykule w Gazecie Bałtyckiej. Czy pierwszy raz widzisz działanie cwaniaków, znanych dobrze wśród genealogów orientujących się w zagadnieniach rynku płatnych usług "rodowodowo-heraldycznych"?
Gazety obecnie są pełne młodych dziennikarzy, którzy w pogoni za ciekawym w ich mniemaniu tematem sięgają po wywiady w środowisku zupełnie im nieznanym, nie mając pojęcia o niuansach zagadnienia, wartości ludzi wypowiadających sie z wielką pewnością o swych osiągnęciach w danej dziedzinie itd.
Dzisiaj mamy gospodarkę rynkową i jeżeli są klienci gotowi zapłacić kilkaset złotych za drzewo genealogiczne siegające Mieszka I, to zawsze znajdą się firmy o pompatycznych nazwach, gotowe coś takiego im dostarczyć. A ponieważ promocja każdej firmy sporo kosztuje, zawsze korzystniej jest wykorzystać do tego naiwnych dziennikarzy, którzy to zrobią za "friko".
Swego czasu jeden z członków mej rodziny, w zupełnie dobrej wierze, chcąc sprawić niespodziankę swemu rodzeństwu zafundował mu dzieło pod tytułem "Wielka księga rodu ....". Po wpłaceniu kwoty 250 ,- złotych dostał wyciąg z Ancestry - oczywiście sam nie był w stanie ocenić wartości tego dzieła.
Z kupowaniem rodowodu jest tak jak z kupowaniem starego samochodu - trzeba sie na tym znać, żeby zamiast rumaka nie nabyć starej szkapy.
pozdrawiam
Wojtek Beszczyński
-
Sroczyński_Włodzimierz

- Posty: 35480
- Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
- Lokalizacja: Warszawa
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
a mi się wydaje, że conajmniej jedna osoba, której nazwisko widoczne jest w skanie zdecydowanie nie zasługuje na umieszczenie w worze z określeniami "cwaniaki", opisem przypadku sprzedaży wydruku za 250 zł etc
nie mam pojęcia o niuansach zagadnienia, nie jestem genealogiem orientującym się w zagadnieniach rybku płatnych usług,
acha nie jestem też dziennikarzem, ani nie korzystałem z krypciochy... ale "friko" ... zasługuje na ogół zeby było "w łapkach"
określanie w czambuł wszystkich, którzy zajmują się płatnymi kwerendami jako wydrwigroszy, ew. pomysły na etykietowanie korzystających z tego typu usług jako naiwni /frajerzy /nowobogaccy (nie sugeruję, że ktoś to robi, ale samo mi się nasuwa jako następny krok) jest porównywalne z określeniem wszystkich ludzi szukających przodków jako kierujących się nieczystą intencją, stosujących brudne tricki etc
nie generalizujmy:)
"I teraz wiemy, ile można zarobić nie zlecając poszukiwań firmom. Przy okazji przeżyjemy trochę pozytywnych emocji." popieram Jacka:)
pozdrawiam
nie mam pojęcia o niuansach zagadnienia, nie jestem genealogiem orientującym się w zagadnieniach rybku płatnych usług,
acha nie jestem też dziennikarzem, ani nie korzystałem z krypciochy... ale "friko" ... zasługuje na ogół zeby było "w łapkach"
określanie w czambuł wszystkich, którzy zajmują się płatnymi kwerendami jako wydrwigroszy, ew. pomysły na etykietowanie korzystających z tego typu usług jako naiwni /frajerzy /nowobogaccy (nie sugeruję, że ktoś to robi, ale samo mi się nasuwa jako następny krok) jest porównywalne z określeniem wszystkich ludzi szukających przodków jako kierujących się nieczystą intencją, stosujących brudne tricki etc
nie generalizujmy:)
"I teraz wiemy, ile można zarobić nie zlecając poszukiwań firmom. Przy okazji przeżyjemy trochę pozytywnych emocji." popieram Jacka:)
pozdrawiam
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
- Lechowski_Cezary

- Posty: 65
- Rejestracja: wt 18 gru 2007, 07:39
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
Witam serdecznie i tych starszych i tych młodszych.
Stanisławie pięknie żeś to ujoł - nic dodac nic ująć. Na szczęscie ja byłem szefem, a teraz już nim nie jestem ale nad sobą też nie mam nikogo. Chyba posłucham Wojtka, który stwierdził bez ogródek że sprawa nie warta jest dyskusji. Jeżeli ktoś będzie chciał płacić za lipne drzewko, to niech płaci, a My chyba sami sobie damy radę.
Pozdrawiam serdecznie
Cezary
Stanisławie pięknie żeś to ujoł - nic dodac nic ująć. Na szczęscie ja byłem szefem, a teraz już nim nie jestem ale nad sobą też nie mam nikogo. Chyba posłucham Wojtka, który stwierdził bez ogródek że sprawa nie warta jest dyskusji. Jeżeli ktoś będzie chciał płacić za lipne drzewko, to niech płaci, a My chyba sami sobie damy radę.
Pozdrawiam serdecznie
Cezary
- Adalbertus

- Posty: 85
- Rejestracja: pn 02 paź 2006, 08:57
- Lokalizacja: Gdańsk
Drzewo genealogiczne ma swoją wartość i cenę (komentarz)
kolego Włodzimierzu,
stosuje Pan w dyskusji znany chwyt polegającu na tym, że adwersarzowi przypisuje sie poglądy i zdania, których nigdy nie wygłaszał i potem z tak ustawionym "przeciwnikiem" dyskutuje.
Moja odpowiedź dotyczyła li tylko artykułu zamieszczonego przez Staszka, co wyraźnie napisałem w pierwszym zdaniu.
Nie wypowiadałem sie na temat genealogów-profesjonalistów jako takich, kilku z nich znam i o ich profesjonaliźmie i uczciwości jestem jak najlepszego zdania.
Dla mnie artykuł w GB jest kryptoreklamą wymienionych w nim firm ( o niektórych z nich mam uzasdnione kiepskie mniemanie), o genealogii jako takiej powiedziano w nim niewiele. Firmy, ktore zdecydowały się występować w takim towarzystwie, czyniły to na własne ryzyko. Od dzieciństwa uczono mnie bowiem, że "Z jakim przestajesz, takim się stajesz"
stosuje Pan w dyskusji znany chwyt polegającu na tym, że adwersarzowi przypisuje sie poglądy i zdania, których nigdy nie wygłaszał i potem z tak ustawionym "przeciwnikiem" dyskutuje.
Moja odpowiedź dotyczyła li tylko artykułu zamieszczonego przez Staszka, co wyraźnie napisałem w pierwszym zdaniu.
Nie wypowiadałem sie na temat genealogów-profesjonalistów jako takich, kilku z nich znam i o ich profesjonaliźmie i uczciwości jestem jak najlepszego zdania.
Dla mnie artykuł w GB jest kryptoreklamą wymienionych w nim firm ( o niektórych z nich mam uzasdnione kiepskie mniemanie), o genealogii jako takiej powiedziano w nim niewiele. Firmy, ktore zdecydowały się występować w takim towarzystwie, czyniły to na własne ryzyko. Od dzieciństwa uczono mnie bowiem, że "Z jakim przestajesz, takim się stajesz"