Epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie, adamgen
- Mendyka_Grzegorz

- Posty: 521
- Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
- Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
- Kontakt:
Epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Czyżby nowe pola dociekań dla genealogów?
-ciekawostka w Wysokich Obcasach:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... ojca_.html
Jeśli link nie zadziała mogę podesłać skany artykułu na priv
-ciekawostka w Wysokich Obcasach:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... ojca_.html
Jeśli link nie zadziała mogę podesłać skany artykułu na priv
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
- sponikowski

- Posty: 355
- Rejestracja: ndz 13 gru 2009, 02:51
epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
wspomnienia to za dużo powiedziane... Jakoś nie wspominam (nawet we śnie) szkoły rzemiosła szewskiego prowadzonej przez mojego pra... Bardziej bym stawiał na dziedziczenie tego wszystkiego co związane z uruchomieniem mechanizmów obronnych mających na celu zapewnienie przetrwania. To w sumie żadna nowość - słyszałem kiedyś na studiach, że kiedyś przeprowadzano badania na niemowlętach (ludzkich). Puszczano je na skraj głębokiego basenu z wodą i jakoś instynktownie go omijały, żeby nie wpaść. Nikt ich nie uczył (bo jak), że to niebezpieczne.
pozdrawiam - Sławek
ps. link działa
, a artykuły prasowe mają to do siebie, że musza pachnieć nowością lub sensacją (nawet w Wysokich Obcasach)
pozdrawiam - Sławek
ps. link działa
-
Sawicki_Julian

- Posty: 3423
- Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Witam, to może być prawda ze strach działa w genach i widać to tu na tym forum, niektórzy się ukrywają nadal, a po wojnie już 70 lat. Czasem spotyka się kogoś pierwszy raz w życiu i tak się wydaje ze już się znamy, może to jest rodzina z przeszłości, ale nikt na ten temat nic nie mówi, pozdrawiam - Julian
Ostatnio zmieniony wt 24 mar 2015, 06:39 przez Sawicki_Julian, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystkie moje pasje podciągam pod hasło "pamięć genetyczna", trochę żartobliwie. Mam słabość do przepisów z XIX wieku i wszelakich przyborów kuchennych (praprababka prawdopodobnie pracowala w kuchni we dworze), prędzej wybiorę żeliwny świecznik niż szklany (prapradziad był mistrzem kowalskim) a od piecow kaflowych trudno mnie oderwać
(dziadek -zdun). Jednak trudno jest mi przyznać rację naukowcom, mamy wielu przodków, wg jakiego klucza mielibyśmy dziedziczyć wspomnienia? Strach iksa a nie odwagę igreka?
Poszukuje metryk ewanelikow Kribbe,Kripp,Kriep,ewent.Krübbe.
- Mendyka_Grzegorz

- Posty: 521
- Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
- Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
- Kontakt:
Ależ to dopiero pierwsze podejścia epigenetyków do tak ujętego tematu.ahavita pisze:Wszystkie moje pasje podciągam pod hasło "pamięć genetyczna", trochę żartobliwie. Mam słabość do przepisów z XIX wieku i wszelakich przyborów kuchennych (praprababka prawdopodobnie pracowala w kuchni we dworze)..
Jednak trudno jest mi przyznać rację naukowcom, mamy wielu przodków, wg jakiego klucza mielibyśmy dziedziczyć wspomnienia? Strach iksa a nie odwagę igreka?
Dziedzictwo genetyczne /zdrowie/ też
często różnie ujawnia się w którymś pokoleniu i od różnych przodków.
To już naukowo potwierdzone.
A moja wnuczka odziedziczyła pasję do wypieków po pra-pra-dziadku cukierniku
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Re: epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Na komorce nie otwiera sie artykuł, ale domyślam sie o co chodzi. O ile może zarciki śmieszne to temat nie jest żartobliwy. Tu mam dwa kolejne artykuły o tym że doświadczenie może wpływać na potomstwo. Choć chodzi o zwierzeta www.rp.pl/artykul/1069324.html. oraz www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/992346, ... e-w-genachMendyka_Grzegorz pisze:Czyżby nowe pola dociekań dla genealogów?
-ciekawostka w Wysokich Obcasach:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... ojca_.html
Jeśli link nie zadziała mogę podesłać skany artykułu na priv
Ja osobiście nie wyobrażam sobie aby rozwòj gatunkòw miałby się odbywać tylko poprzez selekcję naturalną. Długotrwały czynnik wpływający na zwierze może przystosować potomstwo zwierzecia żeby sobie z tym radził. U ludzi jest inaczej. Mamy rozum no i sami możemy stworzyć dla siebie najdogodniejsze warunki do życia. Może dlatego rządzimy na planecie?
-
Wiśniowiecki_Marek

- Posty: 255
- Rejestracja: pn 16 kwie 2007, 11:28
- Lokalizacja: Wrocław
Re: epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Coś może wym jednak być. Mnie zawsze ciągnęło do miejsc, które po wielu latach okazywały się miejscami narodzin i pobytu przodków.
Pozdrawiam, Marek
Pozdrawiam, Marek
Marek Wiśniowiecki
---------------------------
Poszukuję- akt urodzenia Joseph Steinbach Czerniowce ok. 1789r.
---------------------------
Poszukuję- akt urodzenia Joseph Steinbach Czerniowce ok. 1789r.
- Małgorzata_Kulwieć

- Posty: 1820
- Rejestracja: czw 16 lut 2012, 16:51
Czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Oj, zapewne tak.
Wszystkie moje przodkinie od strony Ojca były Paniami i jedyne prace jakie wykonywały to wydawanie poleceń, dysponowanie obiadów i zapewne pieczenie ciasteczek i robótki ręczne.
A wszystkie moje przodkinie od strony Mamy pochodziły z biednych rodzin wiejskich, najczęściej bezrolnych.
I we mnie też taki dysonans drzemie. Najlepiej idzie mi wydawanie poleceń! Potem długo, długo nic i robótki ręczne i pieczenie ciast, a w dalszej kolejności - prowadzenie ogrodu.
Oj, zapewne tak.
Wszystkie moje przodkinie od strony Ojca były Paniami i jedyne prace jakie wykonywały to wydawanie poleceń, dysponowanie obiadów i zapewne pieczenie ciasteczek i robótki ręczne.
A wszystkie moje przodkinie od strony Mamy pochodziły z biednych rodzin wiejskich, najczęściej bezrolnych.
I we mnie też taki dysonans drzemie. Najlepiej idzie mi wydawanie poleceń! Potem długo, długo nic i robótki ręczne i pieczenie ciast, a w dalszej kolejności - prowadzenie ogrodu.
pozdrawiam
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
Małgorzata_Kulwieć
Szukam wszelkich informacji o: wszystkich Kulwiec(i)ach; Babińskich i Steckich z Lubelszczyzny, Warszawy, Włocławka i Turku; Sadochach i Knapach z okolic Mińska Maz.
- Dławichowski

- Posty: 1042
- Rejestracja: ndz 24 wrz 2006, 16:58
- Lokalizacja: Koszalin
- Kontakt:
-
slawek_krakow

- Posty: 657
- Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
- Lokalizacja: Kraków
-
Janina_Tomczyk

- Posty: 1259
- Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28
Re: epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Doświadczam teraz czegoś podobnego, bo na podstawie znajdowanych metryk moich przodków od XVIII wieku stwierdzam, że mieszkałam i mieszkam obecnie blisko miejsc ich życia, a nie miałam świadomości ich przebywania na tym terenie. Przeprowadzałam się już 8 razy w moim 70 letnim życiu i miałam pretensje do losu, że tak mną miota jak bezwolnym liściem. Od kilku lat czytam odnajdowane metryki rodzinne i jestem w szoku, że w tych miejscowościach niby mi obcych, mieszkali jednak moi przodkowie.Wiśniowiecki_Marek pisze:Coś może wym jednak być. Mnie zawsze ciągnęło do miejsc, które po wielu latach okazywały się miejscami narodzin i pobytu przodków.
Pozdrawiam, Marek
Jestem z urodzenia jedynaczką i bardzo dokuczała mi ta samotność oraz brak umocowania korzeniami rodzinnymi w miejscach mojego życia. Teraz mam dużą i ciągle rosnącą rodzinę pochodzącą z łódzkiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego i Warszawy oraz poczucie, że kiedy do nich dołączę nareszcie nie będę taka samotna.
Człowiek jest istotą stadną i chyba ten gen pcha nas do poszukiwań genealogicznych.
Pozdrawiam serdecznie
Janina
- Skrzypczak_Bogumiła

- Posty: 463
- Rejestracja: sob 29 maja 2010, 11:39
- Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Re: epigenetyka: czy dziedziczymy wspomnienia przodków?
Może coś w tym jest - ja od zawsze boję się wody,urodzona nad morzem i jeziorami powinnam się czuć jak" ryba w wodzie "ale tak nie jest. Poszukując moich przodków dotarłam do metryki zgonu mojego prapradziadka Kazimierza - utonął w Narwii,kolejne odkrycie już nieco bliższe -ciężarna siostra,jej młody mąż i 15 letni brat mojej Mamy też utonęli w Narwii.
Nie wiem czy te tragedie wpłynęły na moją " pamięć" ale łatwiej mi wytłumaczyć mój strach.
Nie wiem czy te tragedie wpłynęły na moją " pamięć" ale łatwiej mi wytłumaczyć mój strach.
Pozdrawiam.
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
Bogumiła.
---------------------------------------------------------
moje korzenie-parafie mazowieckie; Zambski,Obryte,Szelków,Długosiodło,Niegów,Kamieńczyk,Wyszków,Dzierżenin,Goworowo,Brańszczyk
- Mendyka_Grzegorz

- Posty: 521
- Rejestracja: wt 11 lip 2006, 11:42
- Lokalizacja: Wrocław/Kalisz
- Kontakt:
Oj, KrzysiekDławichowski pisze:Może to coś pokrewnego z Teorią Halingera?
-nie znałem
-poczytałem
-nic pokrewnego
-moje wnioski potwierdzają /cytuję /
Koncepcji pracy Hellingera nie da się zrozumieć w sposób logiczny i racjonalny...
Innymi słowy, terapia Hellingera jest niebezpieczna.
proponuję nie kontynuować tu o tej teorii
Grzegorz z Wrocławia
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne [102/2001]
Kaliskie Towarzystwo Genealogiczne [ 16/2010]
http://genealodzy.wroclaw.pl/
http://gento.wroclaw.pl/
Ja na spotkanie Genpolu kupiłam sobie bluzę z napisem: "Deja Vu Paradis", jakoś mi tak pasowało, chociaż dopiero po tym wątku widzę większy związek napisu z genealogią i konkretnie z tą teorią dziedziczenia wspomnień przodków.
A z dyskusji najbardziej podoba mi się zdanie Marka:
"Coś może w tym jednak być. Mnie zawsze ciągnęło do miejsc, które po wielu latach okazywały się miejscami narodzin i pobytu przodków.
Pozdrawiam, Marek".
Podpisuję się pod tym, żeby można jeszcze tak do przodu.. że jak ciągnie to tam głęboko szukać i znaleźć, to dopiero byłby "dowód".
Genealodzy do tej teorii dziedziczenia wspomnień przodków mogą wiele wnieść, za 100-1000 lat ludzkość będzie wiedziała o co chodzi, my jeszcze niestety nie wiemy. Możemy już zacząć coś do tego wnosić spisując nasze obserwacje, np. Marka i Janiny, ja też mogę, chociaż po jednym przykładzie, może zrobimy coś takiego?
Nie tyle to może chodzić o dziedziczenie wspomnień przodków, co o szerszy i głębszy zasięg ludzkiej pamięci niż tylko konkretnej osoby. Pewnie tacy ludzie interesują się właśnie genealogią, a inni nie.
Łucja
A z dyskusji najbardziej podoba mi się zdanie Marka:
"Coś może w tym jednak być. Mnie zawsze ciągnęło do miejsc, które po wielu latach okazywały się miejscami narodzin i pobytu przodków.
Pozdrawiam, Marek".
Podpisuję się pod tym, żeby można jeszcze tak do przodu.. że jak ciągnie to tam głęboko szukać i znaleźć, to dopiero byłby "dowód".
Genealodzy do tej teorii dziedziczenia wspomnień przodków mogą wiele wnieść, za 100-1000 lat ludzkość będzie wiedziała o co chodzi, my jeszcze niestety nie wiemy. Możemy już zacząć coś do tego wnosić spisując nasze obserwacje, np. Marka i Janiny, ja też mogę, chociaż po jednym przykładzie, może zrobimy coś takiego?
Nie tyle to może chodzić o dziedziczenie wspomnień przodków, co o szerszy i głębszy zasięg ludzkiej pamięci niż tylko konkretnej osoby. Pewnie tacy ludzie interesują się właśnie genealogią, a inni nie.
Łucja
