Genealogia-ważna w polityce i życiu publicznym.

Wszystkie sprawy związane z naszą pasją, w tym: FAQ - często zadawane pytania

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
mądzik_władysław

Sympatyk
Posty: 182
Rejestracja: pn 01 gru 2008, 17:12
Lokalizacja: Poniatowa / lubelskie

Genealogia-ważna w polityce i życiu publicznym.

Post autor: mądzik_władysław »

Dziś pojawiła się na:
http://niezalezna.pl/66364-prawdziwa-genealogia-dudy
Skoro są wymagane rodowody koni, psów czy nawet matek pszczelich ,to może kiedyś i w Polsce będzie takie prawo, że by ubiegać się o pewne funkcje publiczne koniecznym będzie upublicznić swoje pochodzenie do kilku pokoleń (ponoć na to istnieje precedens w Anglii, Szwecji , Japonii i Izraelu).
Byłaby wtedy szansa na większe docenienie pracy genealogów, a i wszelkie urzędy i archiwa byłyby bardziej im przyjazne.
Władysław
Moje parafie :Wilków,Zagłoba,Wąwolnica,Opole Lub., Kazimierz Dolny,Nałęczów, Piotrawin,Solec n/W, Ożarów
Awatar użytkownika
Diabołek81

Sympatyk
Posty: 280
Rejestracja: pt 27 mar 2009, 19:54
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Diabołek81 »

Witam
W 100% popieram.
Pozdrawiam
Piotrek
Szukam: Stanisława Białeckiego - 1772-1779 r ślub Ludwika Kowalskiego i Kunegundy Sowińskiej - przed 1800 r zgony Ludwika Kowalskiego,Józefa Bukalskiego i Kunegundy Kowalskiej - po 1828 r Urban i Anastazja Melińscy - zmarli przed 1810 r
biek

Sympatyk
Posty: 16
Rejestracja: pt 05 gru 2008, 13:02

Genealogia-ważna w polityce i życiu publicznym.

Post autor: biek »

Władysławie - jesteś gąrocym zwolennikiem genealogii. To dobrze. Obawiam się, że z tego gorąca nastąpiło już swego rodzaju przegrzanie emocji. Nie wdając się w niepotrzebną polemnikę - przemyśł na spokojnie Twoją propozycje - Jacek
JarekK

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 504
Rejestracja: wt 08 lis 2011, 12:24

Re: Genealogia-ważna w polityce i życiu publicznym.

Post autor: JarekK »

mądzik_władysław pisze:Dziś pojawiła się na:
http://niezalezna.pl/66364-prawdziwa-genealogia-dudy
Skoro są wymagane rodowody koni, psów czy nawet matek pszczelich ,to może kiedyś i w Polsce będzie takie prawo, że by ubiegać się o pewne funkcje publiczne koniecznym będzie upublicznić swoje pochodzenie do kilku pokoleń
o widzę że niektórym marzy sie powrót RuSHA (http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C5%82%C3 ... dnictwa_SS) Oby tylko koledze jakiś "złych" przodków nie znaleźli bo może się źle skończyć.
Po prostu szkoda słów na takie pomysły :evil:

Jarek
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

być może Marcin zajrzy, więc tu piszę
coś więcej o Grzegorzu Milewskim udało się ustalić od czasu publikacji?


a parafrazując temat popularyzacji...może skłonność odwrotną zauważymy: nie wsparcie genealogii, a skłonność genealogów do stawania w szranki wyborcz


jeśli ktoś gdzieś utknął bez nadziei na głębsze infromacje, lub z innych powodów nie może kopac głębiej..nic nei pozstaje jak kandydowac licząc na "społeczną kwerendę":))
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
mądzik_władysław

Sympatyk
Posty: 182
Rejestracja: pn 01 gru 2008, 17:12
Lokalizacja: Poniatowa / lubelskie

Post autor: mądzik_władysław »

Zadanie z poziomu szkoły podstawowej:czytanie tekstu ze zrozumieniem.
Odróżniam upublicznienie pochodzenia od kwestii badań czystości rasowej.
Jestem też zwolennikiem prawdy,a genealogii nie da sie oszukać.
Nie widzę też powodów,aby wstydzić się swoich korzeni,chyba ,że ktoś ma coś do ukrycia...
To przecież transparentność władzy jest podstawą systemu demokratycznego i informacje dotyczące ludzi sprawujących jakąkolwiek służbę publiczną nie powinny być ukrywane w imię zbyt często stosowanej zasady poufności ("Gdzie zaczyna się tajemnica, kończy się sprawiedliwość"- Edmund Burke ).
Władysław
Moje parafie :Wilków,Zagłoba,Wąwolnica,Opole Lub., Kazimierz Dolny,Nałęczów, Piotrawin,Solec n/W, Ożarów
wiwisniewski

Sympatyk
Posty: 122
Rejestracja: śr 02 kwie 2014, 17:35
Kontakt:

Re: Genealogia-ważna w polityce i życiu publicznym.

Post autor: wiwisniewski »

mądzik_władysław pisze:(...) może kiedyś i w Polsce będzie takie prawo, że by ubiegać się o pewne funkcje publiczne koniecznym będzie upublicznić swoje pochodzenie do kilku pokoleń (ponoć na to istnieje precedens w Anglii, Szwecji , Japonii i Izraelu). (...)
Tylko... po co?
Szukam informacji o:
- Brudzew/Kiełczew Górny: Wiśniewski / Wiśniewscy
- Warszawa: Wiśniewski / Wiśniewscy | Kasprzykowski / Kasprzykowscy | Strybel | Teleżyński / Teleżyńscy;
- Andrychów (Roczyny): Mrzygłód
Awatar użytkownika
Diabołek81

Sympatyk
Posty: 280
Rejestracja: pt 27 mar 2009, 19:54
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Diabołek81 »

W artykule znalazłem błąd.
"Ród Milewskich wywodzi się z centralnej Polski. Najstarszą znaną osobą jest Grzegorz Milewski, inwalida wojenny, który w 1816 r. poślubił Mariannę Siewierską. Co ciekawe, akt ślubu został sporządzony w miejscowości Piątek, która obecnie jest geometrycznym centrum Polski".
Powinno być sporządzony w miejscowości Gieczno (dokładnie Śladków Górny). Z gminy Piątek to był pewnie akt znania Grzegorza Milewskiego.
Pozdrawiam
Piotrek
Szukam: Stanisława Białeckiego - 1772-1779 r ślub Ludwika Kowalskiego i Kunegundy Sowińskiej - przed 1800 r zgony Ludwika Kowalskiego,Józefa Bukalskiego i Kunegundy Kowalskiej - po 1828 r Urban i Anastazja Melińscy - zmarli przed 1810 r
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

ponoć zachowane akty znania z Piątku dotyczą jedynie wyznania mojżeszowego
aneksów do M1816 - także brak (w AP)

ale jedno (Piątek - małżeństwo religijne) nie wyklucza drugiego (rejestracja cywilna)
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =1864&y=64

jeśli tak by było - to jest jakaś szansa na info o miejscu urodzenia Grzegorza w kościelnych
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Sawicki_Julian

Sympatyk
Posty: 3423
Rejestracja: czw 05 lis 2009, 19:32
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Post autor: Sawicki_Julian »

Witam, o nazwisku np. Duda podam na końcu link, o nazwisku Milewski z Mazowsza także podam na końcu w Słowniku Historyczno Geograficznym i te po lewo w tabelce nazwy wsi pogrubione, to także są do odpowiedzi w podanym w tabelce słowie np : Mileski, ( wpisać też można poprawnie ; Milewski lub Milejów i tam jest drzewko - Kobyleńskich ).
Co do podania genealogii do ubiegających się na stanowiska państwowe, uważam że powinna być w Polsce genealogia obowiązkowa do pradziadka i ta prawdziwa, ( nie syn tokarza jak w PRLu, a przybysz ze wschodu ), do tego dodane badania od psychologa, plus zdrowie z kategorią ( jak na księdza, czy do wojska ), czyli kategoria ; A.
Inaczej nie idę na wybory, bo nie wiem czy wybieram posła, czy osła - Julian ;
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=139252
http://www.slownik.ihpan.edu.pl/search. ... ki&d=0&t=0
Matysiak

Sympatyk
Posty: 209
Rejestracja: czw 11 kwie 2013, 14:01

Post autor: Matysiak »

W artykule o korzeniach Dudy napisano: "Według pamiętnika, teść Grzegorza był wojewodą siewierskim". Było kiedyś województwo siewierskie?

Pozdrawiam

Piotr
Ludwik_Olczyk

Nieaktywny
Ekspert
Posty: 634
Rejestracja: czw 10 mar 2011, 01:01
Lokalizacja: Łódź, Warszawa
Kontakt:

Post autor: Ludwik_Olczyk »

Warto wiedzieć jakie było środowisko rodzinne ludzi dzierżących najwyższe urzędy. To daje też zrozumienie dla ich poglądów i wyborów życiowych.

Nasi przodkowie są w nas.

Pozdrawiam serdecznie.
Piotr_Juszczyk

Sympatyk
Ekspert
Posty: 684
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07

Post autor: Piotr_Juszczyk »

Uważam to za zły pomysł. Aczkolwiek mający także i pozytywne aspekty. Promocja genealogii to jeden z nich. Inny jaki przychodzi mi do głowy to że pewne środowiska nie rzucałyby wtedy na oślep stwierdzeniami że ten czy tamten to ukryty Żyd. Dziś to jest dość powszechne.
Raz wszedłem do sklepu gdzie jakiś staruszek się "grzał" wyrzucając z siebie nazwiska i końcówki nazwisk które były według niego żydowskie. Biorąc pod uwagę ilość tych o których mówił że są Żydami to Polska jest krajem złożonym z 30 mln Żydów i może 1 mln Polaków :D
Z humoru sytuacyjnego - nazwał mnie kiedyś pogardliwie Żydem ( a dokładniej powiedział że ma żydowskie nazwisko) pewien człowiek którego nazwisko różniło się od mojego tylko jedną literą :D
PS. O ile uważam za zły pomysł robienie takich rzeczy pod przymusem, o tyle uważam że fajnie by było gdyby kandydaci do wszelakich funkcji uważali za w dobrym tonie pochwalenie się swoim pochodzeniem dobrowolnie.
Awatar użytkownika
Krzysztof_Wasyluk

Sympatyk
Posty: 766
Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51

Post autor: Krzysztof_Wasyluk »

Artykuł, jak artykuł - historyjka, którą można poczytać. To czegoo w nim brakuje naprawdę to genealogia. Opowieści o "przekazach rodzinnych", które każdy zajmujący się genealogią weryfikuje i dokumentuje w pierwszej kolejności. "Akta metrykalne zdające się potwierdzać...", to też dowód "najlepszej kategorii".

Wszystko to i pozostałe, dalekie od wywodów genealogicznych lub im zaprzeczające. Jakiś szlachcic, jakiś konstruktor, jakaś genealogia, a później tłum uwielbiający takiego kandydata z taką piękną historią będzie przez lata powoływał się na jego "zaprezentowane" wywody i rodowody.

Krzysztof Wasyluk
Krzysztof Wasyluk
Piotr_Juszczyk

Sympatyk
Ekspert
Posty: 684
Rejestracja: czw 30 gru 2010, 01:07

Post autor: Piotr_Juszczyk »

Wydaje mi się że jak masz jakieś dowody że jest coś tam nieprawdziwego to podawaj. A jak nie masz to nie pisz takich rzeczy.
Hmm, zapewne znasz księgi z XVIII wieczne i wcześniejsze gdzie nie da się potwierdzić wielu rzeczy z pewnością. I generalnie duża część genealogii z tego okresu to takie dane które są pewne tak na 70-90%. Czy to też nie ma nic wspólnego z genealogią?
Ja mam pamiętnik pra... z ok. 1878 r. Na jego podstawie mam część rodziny od ok. 1720 r. Dane z pamiętnika potwierdziły się tak na oko w 90 %. Czyli tyle co i księgi metrykalne dają :)
Sposób opisu rzeczywiście jest mało genealogiczny. Ale z takich właśnie opisów korzystają genealodzy. I mogą sobie to potwierdzać lub obalać.
A jak się zmieni jeden przodek? To dla wartości politycznej nie będzie miało to znaczenia. Jeden nieznany przodek zamiast drugiego nic tu nie zmienia.
Fajnie by było gdyby i inni kandydaci pochwalili się swoimi drzewami. p. Mikke i Komorowskiego mam w drzewie :D
Gdyby ten opis zrobił profesjonalnie genalog to jedyną różnicą byłoby że niepewności i niejednoznaczności zaczęłyby się po prostu przy większej liczbie przodków.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ja i Genealogia, wymiana doświadczeń”