Witam
Poszukuję osób , które mają styczność z miejscowością Dołhinów , Budsław. Chciałabym w jakikolwiek sposób dotrzeć do ksiąg kościelnych(chrztów) w okresie 1926-1932 roku w miejscowości Dołhinów ( ówczesna Polska)
pozdrawiam
Agnieszka
dodam , że miejscowść powyżej wymieniona znajdowała się w powiecie Wilejka.
Potrzebuę pomocy.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Potrzebuę pomocy.
Witam!
Jakiś czas temu dowiedziałem się ze mój dziadek poszukiwał rodziny po II Wojnie Światowej za pomocą PCK. Poprosiłem ich o sprawdzenie jakie informacje na temat rodziny posiadają. Dziś dostałem odpowiedź, okazuje się że dziadek nie zgłaszał się do PCK ani nie był przez nich poszukiwany. Wiem że jego brat przyjechał do niego w roku 1957, czyli go odnalazł. Chciałbym zapytać czy były poza PCK jakieś inne instytucje zajmujące się poszukiwaniem ludzi i jeśli by się okazało, że brat dziadka nie korzystał z pomocy instytucji jak mógł go odnaleźć?
Pozdrawiam Mateusz
Jakiś czas temu dowiedziałem się ze mój dziadek poszukiwał rodziny po II Wojnie Światowej za pomocą PCK. Poprosiłem ich o sprawdzenie jakie informacje na temat rodziny posiadają. Dziś dostałem odpowiedź, okazuje się że dziadek nie zgłaszał się do PCK ani nie był przez nich poszukiwany. Wiem że jego brat przyjechał do niego w roku 1957, czyli go odnalazł. Chciałbym zapytać czy były poza PCK jakieś inne instytucje zajmujące się poszukiwaniem ludzi i jeśli by się okazało, że brat dziadka nie korzystał z pomocy instytucji jak mógł go odnaleźć?
Pozdrawiam Mateusz
Potrzebuę pomocy.
Witam
Mateuszu, nic nie piszesz o okolicznościach zerwania kontaktu z rodziną przez dziadka.Przypuszczam ,
ze bracia odnaleźli się poprzez wymianę informacji z osobami ,które znały ich obu lub nawet całą rodzinę sprzed okresu zmiany miejsc zamieszkania.Twoje pytanie jest na dużym poziomie ogólności i trudno jest
udzielić szczegółowej informacji.Poza PCK, PUR-y(pow. urz.repatriacyjne) miały sporo informacji o przesiedlanych obywatelach.
ZB
Mateuszu, nic nie piszesz o okolicznościach zerwania kontaktu z rodziną przez dziadka.Przypuszczam ,
ze bracia odnaleźli się poprzez wymianę informacji z osobami ,które znały ich obu lub nawet całą rodzinę sprzed okresu zmiany miejsc zamieszkania.Twoje pytanie jest na dużym poziomie ogólności i trudno jest
udzielić szczegółowej informacji.Poza PCK, PUR-y(pow. urz.repatriacyjne) miały sporo informacji o przesiedlanych obywatelach.
ZB
Potrzebuę pomocy.
Ach, nie pomyślałem. Dziadek został wywieziony do pracy w Niemczech w 1943 w trakcie pacyfikacji puszczy nalibockiej, po wojnie osiadł koło Szczecina. Brat który go odnalazł mieszkał w Gdańsku być może już przed wojną, reszta rodzeństwa mieszkała na Białorusi. Po wojnie jeden z braci( inny niż ten co odnalazł dziadka) wyjechał do Gdańska, a siostra i matka dziadka zmieniły miejsce zamieszkania ale pozostały na Białorusi, pozostali bracia zginęli lub zaginęli. Wydaje mi się mało prawdopodobne by dziadek pamiętał adres brata w Gdańsku, przy czym ten mógł zmienić miejsce zamieszkania po wojnie. Mój tata opowiadał że dziadek wielokrotnie był w PUR-ze być może tam dostał informację gdzie są jego bracia, ale nie znał adresu jednego z nich i się z nim nie spotkał po wojnie( bracia z Gdańska nie żyli w zgodzie i ten z którym się spotkał dziadek nie chciał powiedzieć gdzie mieszka drugi, dziadek wiedział tylko że ten drugi mieszkał w Oliwie, nie wiem skąd miał tę informację). Skoro nie znał adresów przypuszczam że wszystkie informacje miał od brata.
Pozdrawiam Mateusz
PS: Brat dziadka który go odnalazł był kierownikiem jakiejś mleczarni w Gdańsku w trakcie wojny, nie wiem co robił po wojnie z wykształcenia był prawnikiem.
Pozdrawiam Mateusz
PS: Brat dziadka który go odnalazł był kierownikiem jakiejś mleczarni w Gdańsku w trakcie wojny, nie wiem co robił po wojnie z wykształcenia był prawnikiem.

