Strona 1 z 1

Ślub rodziców i narodziny dziecka w tym samym dniu?!

: śr 12 sie 2015, 14:31
autor: mgiers
Witam, natrafiłem na taką zagadkę: mam akt ślubu państwa X, mam też akt urodzenia dziecka tychże państwa X, data ślubu i data urodzenia dziecka jest taka sama. Oczywiście mogło być tak że w dniu ślubu panna ( lub już nie panna :D ) urodziła dziecko, ale czy też nie było kiedyś tak, że gdy dziecko urodziło się przed ślubem, to wpisywano datę ślubu rodziców jako datę urodzin?. Sprawa dotyczy lat 70-tych.

Ślub rodziców i narodziny dziecka w tym samym dniu?!

: śr 12 sie 2015, 14:43
autor: Sroczyński_Włodzimierz
nie było tak,że datę ślubu rodziców wpisywano jako datę urodzenia
ale wczytaj się w akt urodzenia - być może jest to faktyznie akt uznania dziecka przez młodego, sporządzony wraz z aktem małżeństwa

przy okazji: zajmujemy się w miarę głęboko historią "lata 70" to mało na określenie czasu..no i przydałoby się więcej o miejscy (choćby jurysdykcja..jeśli to przedostatnie lata 70;)

: śr 12 sie 2015, 15:15
autor: morloth
Jeśli to jest akt ślubu wyciągnięty z USC, to może ślub kościelny był dużo wcześniej? Ja miałem podobną sytuację w latach 50-tych XX wieku.

Marcin

: śr 12 sie 2015, 15:19
autor: Sroczyński_Włodzimierz
to byłoby raczej odwrotnie niż najczęsciej spotykana wersja po 1945/6, czyli ślub religijny po cywilnym
"w zasadzie" to ksiadz nie powinien był uzestnizyć i zapisywać w księgach zawarcia związku sakrametalnego jesli nie było cywilnego
oczywiście poprawka na "w zasadzie"

: śr 12 sie 2015, 16:01
autor: mgiers
Dziękuję za informację. Sprawa dotyczy roku 1977, akt ślubu to akt wyciągnięty z USC. Nie ma żadnych dodatkowych dopisków na tych aktach.
Może jednak tak się wydarzyło :)

: śr 12 sie 2015, 21:51
autor: Al_Mia
Sprawa dotyczy roku 1977,


Dokładnie tego roku był taki przypadek w rodzinie mojej koleżanki.

Był ślub , a potem w czasie trwania wesela rozpoczął się poród. Przed godz. 24- urodziło się dziecko.

Świętowano więc podwójnie.

:)

pozdrawiam

Ala

: czw 13 sie 2015, 00:02
autor: Gos_Paweł_P
Tak. Zdarzały się takie śluby. Moim śp. Dziadkom został udzielony taki "potajemny" ślub przez księdza. W filialnym kościele, z dala od "świadków". Po wypędzeniu Ich z ojczystej ziemii.

morloth pisze:Jeśli to jest akt ślubu wyciągnięty z USC, to może ślub kościelny był dużo wcześniej? Ja miałem podobną sytuację w latach 50-tych XX wieku.

Marcin

: czw 13 sie 2015, 00:15
autor: Bozenna
Dzien dobry,
Wsrod moich bliskich slub ma miejsce w grudniu 1943 rok o godz. 10°°.
Jest to wiec slub koscielny, gdyz wtedy nie bylo jeszcze USC..
Dziecko urodzone miesiac wczesniej, ochrzczone o godz. 11°°, czyli w godzine po slubie.
Ksiadz wpisal w akt chrztu " urodzone z prawnych malzonkow".
Ludzkie podejscie ksiedza.
Pozdrawiam,
Bozenna

P.S. Wytlumaczenie: ojciec tego malucha spedzil 10 miesiecy w obozie jenieckim w Niemczech, z ktorego uciekl i wrocil do Warszawy. Nie wiedzial ani o ciazy swej przyjaciolki, ani o urodzeniu dziecka. Mozliwe, ze ten fakt sklonil ksiedza do tego milego gestu.

: czw 13 sie 2015, 10:57
autor: StraszMarek
Bożennko,
Dokładnie to samo spotkało moich pra…dziadków w październiku 1831. Tego samego dnia najpierw ślub, a zaraz potem chrzest córki urodzonej dwa tygodnie wcześniej i, jak napisał ksiądz, „spłodzonej z niego i jego małżonki”. Też ludzkie podejście księdza… Może nieprzypadkowe, bo działo się to tuż po upadku powstania listopadowego… Dotychczas uważałem ten jednoczesny ślub i chrzest za sprawę dość banalną. Guwerner dzieci i dworskich owiódł dziewczynę z dworu i w końcu sie z nią ożenił. Ale może cos jeszcze się za tym kryć. Dzięki za ciekawą inspirację do dalszych poszukiwań.
Pozdrowienia, Marek

: czw 13 sie 2015, 17:45
autor: mgiers
Ala, przypadek który ja badam, wydarzył się w Jeleniej Górze :)
Daty ślubu i narodzin odczytałem z dokumentów USC, a urzędnik chyba nie wykazałby aż takiego "ludzkiego podejścia".

: czw 13 sie 2015, 21:36
autor: Al_Mia
Macieju zdarzenie o którym pisałam miało miejsce w okolicach Warszawy.
Czyli chodzi o inny przypadek.
pozdrawiam

Ala