Odnaleziona unikalna książka z czasu wojny...
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Wojciechowicz_Krzysztof

- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09 kwie 2010, 22:36
Odnaleziona unikalna książka z czasu wojny...
Jakieś dwadzieścia lat temu, nie mając nic lepszego do roboty, zabrałem się do tłumaczenia książki, którą dawniej kupiłem w sklepie ze starociami. Pomyślałem, że może zainteresowac polskich czytelników, ale nigdy nie miałem okazji jej im zaprezentować.
Książkę tą napisała anonimowo angielska autorka, która wyszła za polskiego inżyniera i mieszkała w Warszawie. Tam zastała ich wojna, a ksiązka jest dziennikiem, obrazującym pierwsze dni wojny w Warszawie, nastepnie ucieczkę małżeństwa aż do Pińska, gdzie w majątku znajomych doczekali wejścia armii sowieckiej. Potem, dalsza tułaczka przez Litwę, Łotwę.....
Ponieważ autorce udało się jednak przedostać do Anglii, wydała tam tą książkę w 1941 roku, ukrywając nazwiska osób i miejscowości pod kryptonimami. Ukryła także swoje nazwisko pod pseudonimem ‘Adam Mickiewicz’. Powracając do tej książki dziesięć lat temu, wpadłem na pomysł, aby rozszyfrować te kryptonimy. Żmudna to była praca, ale okazało się, że pierwsze litery wymienionych miejscowości pasowały do nazw na szczegółowej mapie. W ten sposób udało mi się zrekonstruować ostatnie dni mieszkańców majątku Kuchcze, należacego do Leontyny Odra, z domu Korsak. Mogłem nawet uzupełnić brakujące szczegóły i daty w dziele dr. Minakowskiego.
Owe ostatnie dni w majątku Kuchcze zajmują prawie połowę książki – i sądzę, że powinny zainteresować potomków rodzin Orda, Korsak, Breza, a także rządcy Grodzkiego, którego egzekucja została dokładnie opisana przez autorkę.
Potem, przypadkiem udało mi się rozszyfrować osobę autorki, która po wojnie wydała kilka książek poświęconych matryrologii rodzin polskich, wywiezionych przez sowietów z Kresów. W czasie wojny, cenzura brytyjska zastopowała następne wydania przetłumaczonej przeze mnie książki, gdyż godziła ona w idealny wizerunek sojusznika Aliantów.
Udało mi się znaleźć jeszcze kilka podobnych unikatów polskich, które także przetłumaczyłem, lecz spoczywaja bezuzutecznie w moim komputerze.
Mam nadzieję, że książka ta zainteresuje niektórych członków Forum. Życzę przyjemnej lektury:
http://econostatistics.co.za/images/mynameismillion.pdf
Pozdrawiam
Krzysztof
PS. jak widze, ten adres przestał pracować. Skontaktowałem się z administracją mojego servera i okazuje się, ktos wsadził wczoraj wirusa w moją Web site. Szybka i dokładna praca! Jutro będę wiedział, kto to zrobił, ale oczywiście będzie to anonimowy złoczyńca. Mijemy nadzieję, że dojdziemy do prawdy.
Krzysztof
Książkę tą napisała anonimowo angielska autorka, która wyszła za polskiego inżyniera i mieszkała w Warszawie. Tam zastała ich wojna, a ksiązka jest dziennikiem, obrazującym pierwsze dni wojny w Warszawie, nastepnie ucieczkę małżeństwa aż do Pińska, gdzie w majątku znajomych doczekali wejścia armii sowieckiej. Potem, dalsza tułaczka przez Litwę, Łotwę.....
Ponieważ autorce udało się jednak przedostać do Anglii, wydała tam tą książkę w 1941 roku, ukrywając nazwiska osób i miejscowości pod kryptonimami. Ukryła także swoje nazwisko pod pseudonimem ‘Adam Mickiewicz’. Powracając do tej książki dziesięć lat temu, wpadłem na pomysł, aby rozszyfrować te kryptonimy. Żmudna to była praca, ale okazało się, że pierwsze litery wymienionych miejscowości pasowały do nazw na szczegółowej mapie. W ten sposób udało mi się zrekonstruować ostatnie dni mieszkańców majątku Kuchcze, należacego do Leontyny Odra, z domu Korsak. Mogłem nawet uzupełnić brakujące szczegóły i daty w dziele dr. Minakowskiego.
Owe ostatnie dni w majątku Kuchcze zajmują prawie połowę książki – i sądzę, że powinny zainteresować potomków rodzin Orda, Korsak, Breza, a także rządcy Grodzkiego, którego egzekucja została dokładnie opisana przez autorkę.
Potem, przypadkiem udało mi się rozszyfrować osobę autorki, która po wojnie wydała kilka książek poświęconych matryrologii rodzin polskich, wywiezionych przez sowietów z Kresów. W czasie wojny, cenzura brytyjska zastopowała następne wydania przetłumaczonej przeze mnie książki, gdyż godziła ona w idealny wizerunek sojusznika Aliantów.
Udało mi się znaleźć jeszcze kilka podobnych unikatów polskich, które także przetłumaczyłem, lecz spoczywaja bezuzutecznie w moim komputerze.
Mam nadzieję, że książka ta zainteresuje niektórych członków Forum. Życzę przyjemnej lektury:
http://econostatistics.co.za/images/mynameismillion.pdf
Pozdrawiam
Krzysztof
PS. jak widze, ten adres przestał pracować. Skontaktowałem się z administracją mojego servera i okazuje się, ktos wsadził wczoraj wirusa w moją Web site. Szybka i dokładna praca! Jutro będę wiedział, kto to zrobił, ale oczywiście będzie to anonimowy złoczyńca. Mijemy nadzieję, że dojdziemy do prawdy.
Krzysztof
Ostatnio zmieniony ndz 17 kwie 2016, 13:59 przez Wojciechowicz_Krzysztof, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Pawlak_Elżbieta

- Posty: 40
- Rejestracja: sob 14 lis 2009, 18:25
-
Wojciechowicz_Krzysztof

- Posty: 399
- Rejestracja: pt 09 kwie 2010, 22:36
Odnaleziona unikalna książka z czasu wojny...
Przepraszam - link nie działa, bo wczoraj ktoś umieścił wirusa w mojej Web site i dopiero jutro strona będzie zreperowana.
Jak dotąd, nigdy wirusów nie miałem i nikt nie miał powodu, aby je tam umieszczać!
Pozdrawiam
Krzysztof
Jak dotąd, nigdy wirusów nie miałem i nikt nie miał powodu, aby je tam umieszczać!
Pozdrawiam
Krzysztof
- Krzysztof_Wasyluk

- Posty: 766
- Rejestracja: śr 02 kwie 2008, 22:51
Odnaleziona unikalna książka z czasu wojny...
Link dzisiaj rano działał i skutecznie pobrałem Twoje tłumaczenie.
Krzysztof
Krzysztof
Krzysztof Wasyluk
- Barbara_Lendzion

- Posty: 420
- Rejestracja: śr 19 lis 2014, 16:29
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Dziękuję. Przeczytałam. Takie smutne losy spotkały w tamtym czasie każdego Polaka tylko nie każdy potrafił to opisać, a do tego niektóre kwestie dotyczące "dobroczyńców" ze wschodu były tematem tabu wiele lat po wojnie. Do dziś jeszcze wiele tajemnic ukrywa się przed nami.
Pozdrawiam Barbara
-------------------------------------------------------
Poszukuję: Włocławek - Wilczyńscy,Kulińscy Kowal - Cytaccy ,Baruchowo i okolice: Lewandowscy, Gizińscy,Prusy i Mazowsze - Lendzion
-------------------------------------------------------
Poszukuję: Włocławek - Wilczyńscy,Kulińscy Kowal - Cytaccy ,Baruchowo i okolice: Lewandowscy, Gizińscy,Prusy i Mazowsze - Lendzion
- Tomasz_Lenczewski

- Posty: 2237
- Rejestracja: ndz 26 wrz 2010, 14:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Takich pamiętników jest oczywiście znacznie więcej. Niestety dziś wiele jest zapomnianych, w rękopisach spoczywa całe mnóstwo (nie tylko w rękopisach bibliotek). Wydanie dziś pamiętnika fachowe wymaga zbyt wiele kosztów i nikomu się nie opłaca. W czasach Polski Ludowej wydawano wzorowo pamiętniki XIX w. Dzisiaj pozostało po tym żałosne wspomnienie. Pozdrawiam TL
-
Wojciechowska_Ewka

- Posty: 478
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 22:27
Witam,
Udało mi się rano ściągnąć plik z tłumaczeniem, umieściłam na dropboxie, mam nadzieję, że da się ściągnąć - warto.
Nie dałam rady przeczytać całości, za dużo wzruszeń. Moja rodzina i rodzina mojego męża - mieszkali w Warszawie - myślę, że w ich domach, w tym czasie prowadzone były podobne rozmowy... Nie wszyscy przeżyli, a żony nie odnalazły po wojnie swoich mężów...
https://www.dropbox.com/s/5bueqklgjrp2n ... n.pdf?dl=0
Krzysztofie, dziękuję.
pozdrawiam
ewa
ps
Jeśli nie uda się ściągnąć, proszę o informację, spróbuję inaczej
Udało mi się rano ściągnąć plik z tłumaczeniem, umieściłam na dropboxie, mam nadzieję, że da się ściągnąć - warto.
Nie dałam rady przeczytać całości, za dużo wzruszeń. Moja rodzina i rodzina mojego męża - mieszkali w Warszawie - myślę, że w ich domach, w tym czasie prowadzone były podobne rozmowy... Nie wszyscy przeżyli, a żony nie odnalazły po wojnie swoich mężów...
https://www.dropbox.com/s/5bueqklgjrp2n ... n.pdf?dl=0
Krzysztofie, dziękuję.
pozdrawiam
ewa
ps
Jeśli nie uda się ściągnąć, proszę o informację, spróbuję inaczej
Krzysztofie!
Chciałbym bardzo podziękować Ci za podjęcie się niełatwego wówczas trudu przetłumaczenia jakże bezcennych wspomnień, które zostały niejako ocalone od zapomnienia poprzez zamieszczenie na dropboxie przez Ewkę dostępnego linku zawierającego wspomniany plik pdf:
https://www.dropbox.com/s/5bueqklgjrp2n ... n.pdf?dl=0
Serdecznie pozdrawiam
Zbigniew
Chciałbym bardzo podziękować Ci za podjęcie się niełatwego wówczas trudu przetłumaczenia jakże bezcennych wspomnień, które zostały niejako ocalone od zapomnienia poprzez zamieszczenie na dropboxie przez Ewkę dostępnego linku zawierającego wspomniany plik pdf:
https://www.dropbox.com/s/5bueqklgjrp2n ... n.pdf?dl=0
Serdecznie pozdrawiam
Zbigniew