W jednej z gałęzi moich przodków pojawia się dość regularnie zapis "z mieysca" (przynajmniej tak to wygląda) po nazwisku, ale przed kolejnym nazwiskiem i kompletnie nie wiem jak mam to odczytać.
http://szukajwarchiwach.pl/53/3352/0/4. ... G1a7oXA2SQ - lewa górna strona
z aktu małżeństwa "a Panną Barbarą Meyzianką lat osiemnaście mającą niedyś Pawła Meyzy z mieysca Mocków, y Doroty z Owsianych z mieysca Smoczyków w ...? wsi Sierakowo położonej córka w asystencji matki czyli Doroty z Owsianych czyli z mieysca Smoczyków Meyziny z drugiej strony."
http://szukajwarchiwach.pl/53/3352/0/6. ... 0vO7Gf8CXA - kolejny
"Akt małżeństwa między Antonim Meyzą z mieysca Mocków ..."
W odniesieniu do jednej z córek był zapis "z gruntu" Mocek (nie mogę go w tej chwili odgrzebać).
Mocek i Smoczyk to dwie rodziny, w które moi przodkowie bardzo często się "wżeniali", więc będę wdzięczna za pomoc w zrozumieniu co oznacza ten zapis.
Zapis "z mieysca" i "z gruntu" przy nazw
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Zapis "z mieysca" i "z gruntu" przy nazw
Ostatnio zmieniony ndz 17 lip 2016, 16:20 przez Iza_M, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Janina_Tomczyk

- Posty: 1259
- Rejestracja: pn 10 gru 2012, 17:28
Zapis "z mieysca" i "z gruntu" przy nazw
Witaj
Myślę, że może chodzić o określenie z jakiego gospodarstwa te osoby pochodziły. Nie doczytałam z jakiego województwa te metryki pochodzą, ale mam podobną sytuację w sieradzkim skąd pochodziła w XVIII wieku rodzina mego męża. Tam miejsce osiedlenia się rodziny nazywano pustkowie i dodawano ich nazwisko. Np. Pustkowie Tomczyki, Pustkowie Liski, Pustkowie Dredas. Tam rodziły się dzieci o innych nazwiskach bo ktoś się wżenił lub zamieszkał w tej rodzinie.Czasami taka nazwa przetrwała już bez określenia pustkowie bo rozwinęła się w osadę lub wieś. Mam tak z nazwą Tomczyki od nazwiska rodowego Tomczyk i pozostała jako osada leśna.
Jeśli nie nadane były numery domów w danej wsi to używając nazwiska właściciela gruntu lub domu określano gdzie się dziecko urodziło. W metrykach z Wielkopolski spotkałam określenie numeru domu, numeru izby i nazwiska właściciela domu gdzie urodziło się dziecko osoby, która tam zamieszkała bo byli przecież komornicy bez własnego domu i gruntu lub rodzina o innym nazwisku.
Wsie w dawnych wiekach nie były tak zwarte jak obecnie i określając nazwę miejsca lub gruntu rozpoznawano w jakiej części tej wsi dziecko się urodziło.
Myślę, że może chodzić o określenie z jakiego gospodarstwa te osoby pochodziły. Nie doczytałam z jakiego województwa te metryki pochodzą, ale mam podobną sytuację w sieradzkim skąd pochodziła w XVIII wieku rodzina mego męża. Tam miejsce osiedlenia się rodziny nazywano pustkowie i dodawano ich nazwisko. Np. Pustkowie Tomczyki, Pustkowie Liski, Pustkowie Dredas. Tam rodziły się dzieci o innych nazwiskach bo ktoś się wżenił lub zamieszkał w tej rodzinie.Czasami taka nazwa przetrwała już bez określenia pustkowie bo rozwinęła się w osadę lub wieś. Mam tak z nazwą Tomczyki od nazwiska rodowego Tomczyk i pozostała jako osada leśna.
Jeśli nie nadane były numery domów w danej wsi to używając nazwiska właściciela gruntu lub domu określano gdzie się dziecko urodziło. W metrykach z Wielkopolski spotkałam określenie numeru domu, numeru izby i nazwiska właściciela domu gdzie urodziło się dziecko osoby, która tam zamieszkała bo byli przecież komornicy bez własnego domu i gruntu lub rodzina o innym nazwisku.
Wsie w dawnych wiekach nie były tak zwarte jak obecnie i określając nazwę miejsca lub gruntu rozpoznawano w jakiej części tej wsi dziecko się urodziło.
Zapis "z mieysca" i "z gruntu" przy nazw
Witaj
Dziękuję za wyjaśnienie. Rodzina pochodzi z Wielkopolski (Kościan). Faktycznie istnieje taka możliwość, że mieszkali u kogoś "kątem". Póki co nie mam danych czy Paweł Meyza był komornikiem (lub komorem jak zapisywano to w tej konkretnej parafii), ale tylko on i jego rodzina zamieszkiwali w tym czasie w Sierakowie, pozostali członkowie rodziny byli właścicielami-rolnikami w Kiełczewie i Nacławiu.
Dziękuję za wyjaśnienie. Rodzina pochodzi z Wielkopolski (Kościan). Faktycznie istnieje taka możliwość, że mieszkali u kogoś "kątem". Póki co nie mam danych czy Paweł Meyza był komornikiem (lub komorem jak zapisywano to w tej konkretnej parafii), ale tylko on i jego rodzina zamieszkiwali w tym czasie w Sierakowie, pozostali członkowie rodziny byli właścicielami-rolnikami w Kiełczewie i Nacławiu.
