Strona 1 z 3

To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 12:53
autor: JarekK
Witam,

czy ktoś spotkał się z nadaniem tego samego imienia dla kolejnego syna mimo, że jego starszy brat imiennik nadal żył? Imię to było też imieniem ojca dzieci. Młodszy brat umiera zaraz po porodzie więc może na szybko dali mu to samo imię? - sam nie wiem, pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją.

: ndz 21 sie 2016, 13:17
autor: Hermanos
U nas w wiosce całkiem niedawno (z 10 lat temu) była para mająca 2 dziewczynki o tym samym imieniu ;)

Paweł

: ndz 21 sie 2016, 13:47
autor: Bartek_M
W Tekach Dworzaczka jest wzmianka o rodzinie, w której czworo chłopców dostało imię po ojcu. Dożyli wieku dorosłego.

: ndz 21 sie 2016, 14:04
autor: Ewa_Migdalska
Ja pośród swoich przodków mam dwie siostry Heleny - obie dożyły wieku dorosłego i co ciekawe obie były żonami jednego mężczyzny...

Imię Helena nie było odziedziczone po przodkach.

: ndz 21 sie 2016, 14:07
autor: Gawroński_Zbigniew
Coś mi się kołacze w pamięci z zamierzchłych czasów licealnych o którymś z polskich pisarzy czy poetów, że miał jedenastu braci o imieniu Jan... Bij zabij nie pamiętam kto to a wygóglać nie potrafię. :)

: ndz 21 sie 2016, 14:07
autor: JarekK
Dziękuję za odpowiedzi - więc to nic niespotykanego - na szczęście :-)

: ndz 21 sie 2016, 14:41
autor: jart
Mogło to wynikać np. z przesądów. W powiecie trockim na przełomie XIX i XX w. wierzono że jeśli syn dostanie imię po ojcu, "to przeżyje" (tzn nie umrze jako niemowlę/dziecko, nie zachoruje itp.). Spotkałem się z tym w okolicach na obszarze Troki - Rudniki - Rudomino, nadawanie chłopcom imion ojca było "zauważalnie częste", także kolejnym młodszym synom gdy starsi żyli. No bo dlaczego nie, przecież w ich przypadku zadziałało, prawda? ;)

Re: To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 16:13
autor: kwroblewska
JarekK pisze: czy ktoś spotkał się z nadaniem tego samego imienia dla kolejnego syna mimo, że jego starszy brat imiennik nadal żył? Imię to było też imieniem ojca dzieci.
Szkoda, że nie podałeś imion i dat chrztu,to samo imię ale może nie do końca-różni patroni.

Kiedyś w akta chrztu wpisywano patrona.

Jan "obchodzi imieniny' wiele razy w roku, w zależnosci od patrona,
Jan Bosko - 31 stycznia
Jan Boży - 8 marca
Jan Nepomucen -21 maja
Jan Chrzciciel -24 czerwca
Jan z Dukli - 8 lipca
Jan od Krzyża - 14 grudnia
Jan, Ewangelista, Apostoł - 27 grudnia,
czy Katarzyna -
św. Katarzyna ze Sieny - 29 kwietnia
św. Katarzyna Aleksandryjska, męczennic - 25 listopada

Przykładów można podać wiele św. Franciszek, św. Stanisław...
___
Krystyna

Re: To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 16:58
autor: JarekK
O patronach nie pomyślałem - jeden dzień się zgadza :-)
Imię Józef
datę dokładną znam tylko jedną (tego młodszego) 7.07.1849

Re: To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 17:55
autor: Cichon_Krzysztof
Witam,
podam przykład z poszukiwań genealogicznych mojej rodziny.
Otóż w 1825 r. na świat przychodzi jeden z braci otrzymując imiona Julian Aleksander, a w 1837 r. kolejny syn otrzymuje te same imiona Julian Aleksander, a starszy syn w momencie narodzin młodszego brata nadal żyje. Jednak odróżniano ich w następujący sposób: starszy posługuje się imieniem Julian, młodszy Aleksander. Tak przynajmniej występują w metrykach małżeństw, zgonu, ale i w metrykach narodzin swoich dzieci.


Pozdrawiam
Krzysztof

Re: To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 19:54
autor: Janina_Tomczyk
Witam

Sugestia Krystyny jest bardzo trafna. Dzieciom nadawano imiona wg daty gdy świętowano danego patrona i posługując się kalendarzem katolickim łatwiej mogłam indeksować metryki z XVIII wieku jeśli imię było dziwne i obecnie niespotykane.
Dodam jeszcze, że powierzanie życia dziecka patronowi miało ten szczególny sens i wierzono iż słabemu dziecku pozwoli przeżyć szczęśliwie po trudnym porodzie. Miałam tak w mojej rodzinie Lachowiczów i słabiutkiej dziewczynce nadano imię Józefa bo urodziła się 19 marca mimo, że żyła starsza córka Józefa Felicja. Niestety opieka patrona nie pomogła i dziecię zmarło w ciągu 24 godzin.

Re: To samo imię dla synów

: ndz 21 sie 2016, 22:40
autor: msmkg
Spotykam się bardzo często podczas indeksacji z nadaniem tego samego imienia kiedy pierwsze dziecko o tym imieniu zmarło zaraz po porodzie lub w jakimś po nim okresie. Mam nawet w swojej rodzinie taki przykład. Pierwsza Maria zmarła po porodzie więc następnej urodzonej córce nadano również imię Maria, ale są też przypadki,że mam dwóch żyjących Janów lub jak jest pierwszy Jan to drugi Jan Nepomucen.
Czasy dzisiejsze również obfitują w takie sytuacje i tak np. w rodzinie pozostało się tylko dwóch wnuków, którzy są przedłużeniem rodu. Ci wnukowie mają synów Filipów. Pierwszy Filip od drugiego Filipa jest starszy o niecały rok. Czyli to samo imię, nazwisko, rok i ród. Zależy od upodobania rodziców :) :)
Pozdrawiam,
Mirka

: pn 22 sie 2016, 04:06
autor: navahojoe
jart pisze:Mogło to wynikać np. z przesądów. W powiecie trockim na przełomie XIX i XX w. wierzono że jeśli syn dostanie imię po ojcu, "to przeżyje" (tzn nie umrze jako niemowlę/dziecko, nie zachoruje itp.).
Witam,

ja spotkałem się z zupełnie odwrotnym przesądem, ale w religii mojżeszowej. Słyszałem, że właśnie nie praktykowało się nadawania dzieciom tych samych imion, co rodzice, wierzono bowiem, że albo dziecko albo ten rodzic będzie żyło krócej, ponieważ anioł śmierci może się "pomylić", po kogo ma przyjść, skoro dwie osoby noszą to samo imię i nazwisko.

Pozdrawiam,
Józek

: pn 22 sie 2016, 07:10
autor: magda_lena
Gawroński_Zbigniew pisze:Coś mi się kołacze w pamięci z zamierzchłych czasów licealnych o którymś z polskich pisarzy czy poetów, że miał jedenastu braci o imieniu Jan... Bij zabij nie pamiętam kto to a wygóglać nie potrafię. :)
Jan Długosz :)
http://www.zrodlo.krakow.pl/rocznik-201 ... 80%931480/

: pn 22 sie 2016, 11:22
autor: Konrad_Konrad
navahojoe pisze:
jart pisze:Mogło to wynikać np. z przesądów. W powiecie trockim na przełomie XIX i XX w. wierzono że jeśli syn dostanie imię po ojcu, "to przeżyje" (tzn nie umrze jako niemowlę/dziecko, nie zachoruje itp.).
Witam,

ja spotkałem się z zupełnie odwrotnym przesądem, ale w religii mojżeszowej. Słyszałem, że właśnie nie praktykowało się nadawania dzieciom tych samych imion, co rodzice, wierzono bowiem, że albo dziecko albo ten rodzic będzie żyło krócej, ponieważ anioł śmierci może się "pomylić", po kogo ma przyjść, skoro dwie osoby noszą to samo imię i nazwisko.

Pozdrawiam,
Józek
Interesujący przesąd Józek! Ja niestety czytając zwyczaje i obyczaje żydowskie nie natrafiłem na takie informacje. Pewnie musiałbym poczytać książki o przesądach związane z kulturą żydowską.

A wracając do tematu, to mój dziadek powiada: "Żeby imię nie zaginęło" tzn. nie wymarło. Taka niby ciągłość rodu. Np. nadawanie pierwszemu synowi tego samego imienia co ojciec... Tak było w przypadku mojego pradziadka ze strony mamy... Również spotkałem się, że i córkom dawano takie same imiona co matki nosiły. Te przypadki, o których piszę, to pochodzą z miejscowości Sułoszowa. :) Tylko tam się z tym (jak na razie) spotkałem.

Pozdrawiam,
Konrad