genealodzy.pl

Witajcie! Chciałabym poruszyć ważny temat. W jaki sposób odtwarzacie życiorysy przodków? Pomijając oczywiście te podstawowe dokumenty, jakimi są akty urodzenia, małżeństwa, zgonu. Jak radzicie sobie w sytuacjach, kiedy nie wiecie kompletnie nic o danej osobie? Ja w swoim drzewie mam kilka takich osób i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Być może macie jakieś ciekawe doświadczenia, lub pomysły, którymi możecie się podzielić.
Z chęcią poznam nowe sposoby i metody poznawania swoich przodków

Pozdrawiam, Angelika

angelika.smola pisze:Witajcie! Chciałabym poruszyć ważny temat. W jaki sposób odtwarzacie życiorysy przodków? Pomijając oczywiście te podstawowe dokumenty, jakimi są akty urodzenia, małżeństwa, zgonu. Jak radzicie sobie w sytuacjach, kiedy nie wiecie kompletnie nic o danej osobie? Ja w swoim drzewie mam kilka takich osób i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Być może macie jakieś ciekawe doświadczenia, lub pomysły, którymi możecie się podzielić.
Z chęcią poznam nowe sposoby i metody poznawania swoich przodków

Pozdrawiam, Angelika

Koperty dowodowe,wszelkie podania do pracy itp.Tam można znależć życiorysy.

angelika.smola pisze:Witajcie! Chciałabym poruszyć ważny temat. W jaki sposób odtwarzacie życiorysy przodków? Pomijając oczywiście te podstawowe dokumenty, jakimi są akty urodzenia, małżeństwa, zgonu. Jak radzicie sobie w sytuacjach, kiedy nie wiecie kompletnie nic o danej osobie? Ja w swoim drzewie mam kilka takich osób i zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Być może macie jakieś ciekawe doświadczenia, lub pomysły, którymi możecie się podzielić.
Z chęcią poznam nowe sposoby i metody poznawania swoich przodków

Pozdrawiam, Angelika

W jakich latach żył przodek i gdzie?
____
Krystyna

Ja też próbuję rekonstruować życiorysy przodków. Przede wszystkim uruchamiam wyobraźnię, gdy wiem gdzie mieszkali i jaki był ich zawód. To, czego się domyślam, próbuję potwierdzić. Nieraz intuicja jest dużą siłą. Zawsze szukam na mapie, gdzie mieszkali, czasem sąsiedztwo innej miejscowości coś mi podpowiada. Sięgam do historii miejscowości, szukam innych dokumentów związanych z miejscem ich życia: akta miast, księgi hipoteczne, dokumenty szkół itp. W aktach metrykalnych interesuje mnie nie tylko prosta linia, ale też losy rodzeństwa (czasem starzy ludzie umierali u dzieci, a nie tam gdzie całe życie mieszkali). Patrzę na rodziców chrzestnych i świadków ślubu. Ale także kto zgłaszał zgon. Czasem jest tak, że wszystko przedziwnie łączy się w logiczną całość. Szukam też w istniejących rejestrach cmentarzy.
pozdrawiam i życzę powodzenia
Teresa

Jeśli przodek miał nieruchomość to płacił podatki. Warto przeglądać rejestry podatkowe.
Jeśli sprzedawał lub kupował nieruchomość to akta notarialne.
Jeśli był rzemieślnikiem to archiwa cechu, albo to, co po cechu zostało w archiwum państwowym.
W archiwach państwowych mogą być akta szkół, a tam wykazy uczniów, czasem arkusze ocen.
Jeśli był urzędnikiem, leśnikiem, wojskowym to wiadomo gdzie szukać.
Jeśli pracował w fabryce itp. zakładzie to mogą być akta osobowe.

Jeśli sprawa dotyczy przodków z początku XX w. to warto udać się do dalekich krewnych, których przodkowie byli bliską rodziną naszych przodków. Mogą mieć w albumie stare rodzinne zdjęcia na których będą nasi. Ja odnalazłem dalekich krewnych we Francji do których przed wojną moi pradziadkowie wysyłali zdjęcia sowiej rodziny. U nas w czasie wojny zdjęcia zaginęły a u nich nadal były. Nawet nie wiedzieli kto to. Wysłali skany
Pozdrawiam,
Sylwek

loreii, co do kopert dowodowych, to próbuję na razie ustalić, gdzie w ogóle się znajdują. Odsyłają mnie od instytucji do instytucji. Ale cierpliwie piszę i dzwonię.

kwroblewska, większość moich przodków żyła na terenie dzisiejszej gminy Józefów w województwie lubelskim. I nie chodzi mi o jednego przodka, a kilku. Żyli w różnych latach, w różnych wiekach Staram się odtwarzać życiorysy wszystkich. Nawet jeśli sprawa wygląda na beznadziejną, nie poddaję się w wierze, że uda mi się czegoś dowiedzieć, ale chciałabym mieć informacje, gdzie w ogóle szukać.

termos, bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, a także dużą dozę inspiracji do próby rekonstruowania przeszłości swojej rodziny.

Kostkowski, bardzo dziękuję! Nie wiedziałam, że w archiwach państwowych mogą być akta szkół To bardzo cenna informacja.

jakub336, to dopiero historia! Kto by pomyślał! A w jaki sposób do nich dotarłeś? Napisałeś/zadzwoniłeś? Jak to wyglądało?

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za zainteresowanie moim tematem i mnóstwo cennych rad, a także inspiracji. Oczywiście nie uważam tematu za zamknięty, nadal chętnie poczytam nowinki na temat różnych dróg poszukiwań.


Serdecznie pozdrawiam, Angelika

Odtwarzanie życiorysów przodków? Chyba cos takiego robię na swoim blogu ... zapraszam do przeczytania choć kilku postów, a może będą mogły być dla Ciebie inspiracją www.kasiaurbanskaparanoje.blogspot.com

Kasiu, lecę na Twojego bloga! Przeczytam od deski do deski

Polecam też wszystkie blogi, które widnieją na prawym pasku mojego bloga ... warto do nich zaglądać

No ale zdobyć informacje, dokumenty to jedno
a inna sprawa - połączyć, obudować, ubrać w słowa, "stworzyć" historię, napełnić życiem to czego się dowiemy
to bardziej już w kierunku warsztatów pisarskich chyba

Tzn w najlepszym wypadku - jeśli nie wymaga talentu a "tylko" techniki taka prezentacja historii rodu/człowieka nie w postaci zbioru faktów. Z blogów (potwierdzam! warto) raczej efekt nie "jak przetworzyć w "opowiadanie" plik dokumentów"

angelika.smola pisze:...większość moich przodków żyła na terenie dzisiejszej gminy Józefów w województwie lubelskim. I nie chodzi mi o jednego przodka, a kilku. Żyli w różnych latach, w różnych wiekach Staram się odtwarzać życiorysy wszystkich. Nawet jeśli sprawa wygląda na beznadziejną, nie poddaję się w wierze, że uda mi się czegoś dowiedzieć, ale chciałabym mieć informacje, gdzie w ogóle szukać...Angelika

W małżeństwach tej parafii są informacje dodatkowe, np. "od czterech lat tu mieszkający", albo "przybyły z...". Warto uważnie czytać akty, bo mogą interesujące Cię osoby występować jako chrzestni i świadkowie, a przy świadkach podawana jest profesja i wiek oraz miejsce zamieszkania. A jeśli powtórzą się kilka razy to będzie dodatkowa informacja, że osoby te były poważane, albo lepiej im się powodziło. A jeśli się podpisali pod aktem, to umiały pisać...
Telefon w ruch i dzwoń do kogoś stamtąd (burmistrza, wójta, sołtysów) i pytaj o:
1 obecnie żyjących o takim nazwisku,
2 niedawno zmarłych o takim nazwisku,
3 o pochowanych na cmentarzu o takim nazwisku.
Nie krępuj się zadawać takich pytań.
Na koniec rozmowy pytuaj każdego z rozmówców o najstarsze osoby, które mogą pamiętać.
Tam się wszyscy znają i w dużej mierze są ze sobą spokrewnieni, a pamięć mają sprzed swego urodzenia. Np. osoba w średnim wieku mówiła mi o zmarłej na długo przed pierwszą światową, bo znała ją z opowiadań.
Ja TAM zaczynałem i właśnie TAK. Od Wójta czy Burmistrza dostałem odpowiedź, że ostatni o poszukiwanym nazwisku zmarł niedawno, ale wskazał mi osoby spokrewnione i sam z własnej woli polecił urzędniczkom odszukać akty osób o nazwisku przeze mnie poszukiwanym.
Nie zdziwiłbym się, jakbyś od pierwszych, do których zadzwonisz dowiedziała się o statusie poszukiwanych, ich koligacjach i ich żyjących krewnych.
Nie pisz do nich, bo pisma budzą podejrzenia i obawy co odpisać. W odpowiedzi pisemnej łatwiej napisać: nie znany, nie odnaleziono...
W telefonicznej rozmowie wzbudzisz zaciekawienie, a jeśli także wzbudzisz zaufanie to więcej niż pół sukcesu masz zapewnione.
Napisz mi jakich nazwisk tam szukasz. Jak nie chcesz tu to możesz na PW, albo e-mail. Ja co nieco pamiętam ze swoich poszukiwań, a nazwisk tam jest mało, więc się powtarzają w różnych aktach, a ponadto także miałbym kogo zapytać.
Tu regulamin zabrania podawania e-maili, ale ja kilka razy podałem więc możesz znaleźć w moich postach.

Warto też napisać do Milanówka po metryczki dowodowe. ZUS też jest kopalnią informacji dla tych współcześniejszych przodków. Czasem w lokalnej bibliotece jest dział z książkami regionalnymi, albo nawet wydanymi przez bibliotekę lub jakieś Towarzystwo Ziemi......
Może Ośrodek Kultury, albo lokalny PTTK. W wiejskich szkołach bywają kroniki.
Szukać i pytać można wszędzie.
Pozdrawiam
Dorota

Kasiu, dziękuję za polecenie. Będzie zajęcie na wolne wieczory

Sroczyński_Włodzimierz, mam takie ciche marzenie, aby napisać historię własnej rodziny. Nad warsztatem pisarskim pracuję od najmłodszych lat, więc może kiedyś stworzę coś o czym wspominasz. Nie jestem na pewno jedyna, podejrzewam, że większość genealogów amatorów ma podobne pragnienia, aby przekazać namacalny dowód swoich wieloletnich prac potomkom.

Kostkowski, na terenie gminy Józefów są też inne parafie i moi krewni do tej innej parafii należeli (parafia Górecko Kościelne, a nie Józefów). Czytam wszystkie metryki bardzo dokładnie, a w Górecku niestety nie wspominają o takich rzeczach. Tak czy inaczej to o czym mówisz jest bardzo ciekawe. Jestem cały czas w kontakcie telefonicznym z paniami z Urzędu Stanu Cywilnego i rzeczywiście takie rozmowy przynoszą lepsze efekty. Bardzo dziękuję za propozycję pomocy, jednak nasze poszukiwania dotyczą chyba nieco innych parafii. A może się mylę?

Dorota_Mazurek, ja z Milanówkiem nie mam nic wspólnego, pewnie chodzi Ci o Józefów pod Warszawą. Mnie interesuje ten lubelski Józefów. Do ZUSu pisać pismo tak jak do Urzędów Stanu Cywilnego? Coraz częściej ostatnio się słyszy niestety o interesie prawnym... A we mnie krew się gotuje, ale nie o tym jest ten temat, więc nie warto go poruszać. Dziękuję za rady! Do ZUSu może w końcu odważę się napisać.


Pozdrawiam, Angelika

Angelika, w Milanówku znajdują się metryczki dowodowe osób z całej Polski. To jest archiwum, dlatego Dorota poleciła Ci tam napisać.

Iwona