Strona 1 z 1
Pytanko, standardowe teksty metryk
: ndz 09 kwie 2017, 22:28
autor: agness3
Tak czytam akty urodzin moich przodków i na każdym akcie tj.przykładowo. "... okazał nam dziecię płci męskiej... ". Czyli że jak tylko dzieciaczek się urodził ( często tego samego dnia ) to nie ważne czy w śniegu, mrozie czy w chorobie dziecka, ojciec biegł z nim do kościoła i tam noworodka pokazywał księdzu? .
Pytanko
: ndz 09 kwie 2017, 22:53
autor: Tomek9877
Dobry wieczór
Wydaje mi się, że to było konieczne. Zwłaszcza, że dalej w tych aktach jest informacja "Dziecięciu temu na chrzcie świętym odbytym dnia dzisiejszego dano imię...'.
Pozdrawiam
Tomasz
: ndz 09 kwie 2017, 23:05
autor: Litwos
Agnes,
zazwyczaj chrzest mial miejsce na drugi lub trzeci dzien. Ze wzgledu na umieralnosc noworodkow szybko chrzczono dzieci.
: ndz 09 kwie 2017, 23:12
autor: Anna_S
Witam
O ile mi wiadomo, raczej księdza się zapraszało. Chrzest odbywał się w domu, przynajmniej w rejonach, które są mi znane. Stąd często chrzestnym jest sąsiad, czy sługa kościelny. Bo ksiądz akurat był we wsi, więc się sprawy z nim załatwiało kompleksowo.
Zresztą, nawet w filmie "Sami swoi" też mamy taką scenkę.
Pozdrawiam
Anka
: pn 10 kwie 2017, 10:01
autor: Stradowski_Jacek
Anna_S pisze:
O ile mi wiadomo, raczej księdza się zapraszało. Chrzest odbywał się w domu...
-----
Ale w aktach urodzenia/chrztu przeważnie pisano: "...STAWIŁ SIĘ Xxxxxx w obecności Yyyyy i Zzzzzzz i okazał nam dziecię...". Czyżby ksiądz piszący te słowa kłamał? Nie pisał przecież "Przybyliśmy do domu Xxxxx-a, gdzie okazano nam dziecię ......".
W wielu przypadkach osoby towarzyszące były zamiejscowe. A więc raczej budynek kościelny, jako miejsce sprawowania ceremonii.
Jacek
: pn 10 kwie 2017, 10:25
autor: Litwos
Jacku,
teksty metryk byly standardowe a goscie zamiejscowi rownie dobrze mogli byc w goscinach u rodzicow. Wydaje mi sie, ze miejsce chrztu zalezalo od poru roku / parafii - mozliwosci dojazdu do kosciola.
: pn 10 kwie 2017, 10:45
autor: jamiolkowski_jerzy
Prawo kanoniczne
Kan. 857 –
§ 1. Poza wypadkiem konieczności, właściwym miejscem chrztu jest kościół lub kaplica.
Zatem wozili do kościoła niezależnie od pory roku
W domu mogło być co najwyżej przyjęcie dla gości na które ksiądz bywał zapraszany.
Pozdrawiam
: pn 10 kwie 2017, 17:44
autor: Anna_S
W takim razie skłaniałabym się raczej do opinii Roberta. Miejsce chrztu zależało od różnych czynników. Być może styczniowe temperatury mogły być uznane za wypadek konieczności. Przekazy ustne w mojej rodzinie, z nie aż tak dawnych czasów, świadczyłyby o tym.
I spotykany czasem w aktach zwrot: akt został sporządzony dopiero teraz z powodu niestawienia się świadków.
Nie mam akurat żadnego linku pod ręką.
Pozdrawiam
Anna