Epidemia czy przypadek.
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
-
Łuniewska_Ewa

- Posty: 426
- Rejestracja: wt 17 mar 2015, 19:15
Epidemia czy przypadek.
W parafii Wiżajny w 1864 roku w rodzinie Adama Borkowskiego zmarło pięcioro dzieci. Jedno z pierwszego małżeństwa i wszystkie (czyli czworo) z drugiego małżeństwa. Wszystkie dzieci zmarły w maju w krótkim odstępie czasu, jednego dnia nawet dwoje. Przejrzałam metryki zgonów wiżajnieńskiej parafii z 1864 roku i odkryłam że podobna tragedia spotkała inną rodzinę z tej miejscowości. Rodzinę Jurgielewiczów. Tam w maju zmarło troje dzieci. Obie rodziny mieszkały w Postawelach. Czy to mógł być tragiczny zbieg okoliczności, czy raczej dzieci padły ofiarą jakiejś choroby. Jaka choroba mogła zebrać tak obfite żniwa w tak krótkim czasie wśród dzieci. Mnie przychodzi na myśl szkarlatyna. Może ktoś ma inne pomysły.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
-
VILLA_POPŁAWY

- Posty: 12
- Rejestracja: czw 24 mar 2016, 16:43
Epidemia czy przypadek.
W parafii Jasionówka w 1864 roku w rodzinie Piotra Leszczyńskiego zmarło czworo dzieci. Poniżej skan aktów, nr 37, 38, 41
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1113.jpg
a tu akt nr 26
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1112.jpg
w trzech aktach ta sama przyczyna. Jak ją poprawnie przetłumaczyć na nasz język?
W tymże roku dużo tam jest zgonów z tej przyczyny
Pozdrawiam Wojciech
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1113.jpg
a tu akt nr 26
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1112.jpg
w trzech aktach ta sama przyczyna. Jak ją poprawnie przetłumaczyć na nasz język?
W tymże roku dużo tam jest zgonów z tej przyczyny
Pozdrawiam Wojciech
-
magdalena72

- Posty: 302
- Rejestracja: pt 09 gru 2011, 18:18
Epidemia czy przypadek.
na odrę zmarły - кори
Jak nie będą się szczepić to u nas znów może być epidemia;
Magdalena
Jak nie będą się szczepić to u nas znów może być epidemia;
Magdalena
-
Radosław.Konca

- Posty: 289
- Rejestracja: wt 13 maja 2014, 12:59
Re: Epidemia czy przypadek.
Całkiem dosłownie, to wygląda na odrę (корь), ale to równie dobrze mogła być jakaś inna choroba z krostami, np. ospa wietrzna. Dla większego zagmatwania: "кopa, кopкa" to także strup, strupek (rodzaj żeński), a zwłaszcza nieco wcześniej zgony "z krost" były częste. Z uwagi na lokalizację należy założyć jednak, że pisarz znał rosyjski (a nie tylko mu się zdawało), więc pewnie odra.VILLA_POPŁAWY pisze:W parafii Jasionówka w 1864 roku w rodzinie Piotra Leszczyńskiego zmarło czworo dzieci. Poniżej skan aktów, nr 37, 38, 41
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1113.jpg
a tu akt nr 26
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1112.jpg
w trzech aktach ta sama przyczyna. Jak ją poprawnie przetłumaczyć na nasz język?
W tymże roku dużo tam jest zgonów z tej przyczyny
Pozdrawiam Wojciech
Pzdr,
RK
RK
-
Łuniewska_Ewa

- Posty: 426
- Rejestracja: wt 17 mar 2015, 19:15
Re: Epidemia czy przypadek.
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
- Dorota_Mazurek

- Posty: 340
- Rejestracja: czw 30 lip 2015, 22:53
- Kontakt:
Re: Epidemia czy przypadek.
Ewa, nie wiem jak było w tym przypadku, który opisujesz, ale mnie się skojarzyło, że mógł być pożar i dzieci uległy poparzeniu w różnym stopniu. A później po kolei umierały...
Gruźlica też kiedyś była przyczyną rodzinnych zgonów.
Pozdrawiam
Dorota
Gruźlica też kiedyś była przyczyną rodzinnych zgonów.
Pozdrawiam
Dorota
-
Gawroński_Zbigniew

- Posty: 2694
- Rejestracja: wt 16 cze 2015, 13:29
U mnie w rodzinie był taki przykry przypadek - w jednym roku zmarł ojciec i jego trzy córki:
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... &parents=1
Pozdrawiam
Ania
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... &parents=1
Pozdrawiam
Ania
Przy okazji takich masowych zgonów ja indeksując par. Grodzisk Mazowiecki trafiłem na akt gdzie zmarła matka i 2 dzieci od trucizny. 3 dziecko zmarło kilka dni później.
akt X 44 i 45.
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 26/013.jpg
pozdrawiam
Tomasz
akt X 44 i 45.
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 26/013.jpg
pozdrawiam
Tomasz
-
Otłowski_Tomasz

- Posty: 58
- Rejestracja: pn 06 sie 2007, 23:32
Badając akta parafii północnego Mazowsza (Karniewo, Krasne, Bogate, Węgrzynowo, Przasnysz itd.) z XVIII-XIX w. często natykałem się na takie sytuacje, kiedy w jednym roku - najczęściej zimą lub na przednówku - marły niemal całe rodziny... Głównie dzieci, ale też ludzie starzy (czyli tak 50+). Bywało, jak w opisie przypadku Ewy, że w jednym "gnieździe" marło naraz i po kilkoro piskląt.
Przyczyny nie zawsze bywały podawane, ale umówmy się - w tamtych czasach wiedza/świadomość medyczna/zdrowotna była niemal zerowa, a z naszej (badaczy) perspektywy nie ma chyba większego znaczenia, czy przyczyną zgonu była odra, czy ospa, czy może dezynteria ... Albo zwykła, "banalna" grypa.
Przy tamtym stanie higieny, niedożywieniu itd. zabójcze mogło być to, co dzisiaj przechodzimy niemal niezauważenie.
Reasumując - takie sytuacje były częste, nawet bardzo
Przyczyny nie zawsze bywały podawane, ale umówmy się - w tamtych czasach wiedza/świadomość medyczna/zdrowotna była niemal zerowa, a z naszej (badaczy) perspektywy nie ma chyba większego znaczenia, czy przyczyną zgonu była odra, czy ospa, czy może dezynteria ... Albo zwykła, "banalna" grypa.
Przy tamtym stanie higieny, niedożywieniu itd. zabójcze mogło być to, co dzisiaj przechodzimy niemal niezauważenie.
Reasumując - takie sytuacje były częste, nawet bardzo
Pozdrawiam,
Tomasz
Tomasz