Strona 1 z 1

Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 01:44
autor: Sebastian_Sulka
Nietypowe poszukiwania. Na poczatek opowiem Wam o doswiadczeniach z forum i calkiem nowym poszukiwaniu. Z Wwasza pomoca udalo mi sie dosc daleko dotrzec w historie rodziny, znalazlem m.in pradziadka , ktory w 1908 roku wyemigrowal do USA mam juz za soba kontakt z rodzina w USA, ktora odnalazlem, jak i udalo mi sie tam dotrzec i spedzic niesamowity tydzien w Nowym Jorku. Dzieki Wam znalazlem tez spora ,,odnoge,, drzewa geneaologicznego swojej rodziny :) co teraz ? ano teraz nowe wyzwanie :) Historia zaslyszana i absolutnie ( prawie zadnego sladu :( strasznie trudna sprawa :( opisze po krotce ta historie...dodam tylko ze to sa wszystkie informacje jakie mamy z zona w tej sprawie , a chcielibysmy tego czlowieka i jego corke odszukac ( mysle ze bardziej jego corke, bo malo prawdopodobne zeby on jeszcze zyl :( , a sami mieszkamy teraz w Niemczech.
Sprawa dotyczy, tak jak wspomnialem rodziny mojej zony , ktora to rodzina niestety zaniedbala i zapodziala wszelkie informacje na temat wydarzen z 2 wojny swiatowej. Byl rok moze 1944 albo juz 1945 do pewnego domu w malej miejscowosci Bujny pod Piotrkowem Trybunalskim ( woj lodzkie ) puka ,, nagi , zmarzniety zolnierz niemiecki i prosi o pomoc ( prababcie mojej zony ) mowi ze nie chce zabijac i prosi o schronienie i pomoc bo zdezerterowal. Pomoc otrzymal ! wiemy tylko z przekazow , ze w roku okolo 1980 przyjechal pod adres w ktorym otrzymal pomoc w czasie wojny, czyli do wyzej wspomnianej miejscowosci Bujny i odnalazl i ucalowal na kolanach prababcie mojej zony, i serdecznie podziekowal. Byl z corka , ktora mogla wtedy miec maksymalnie 25-30 lat. To wszystko co mam :( Jak myslicie jest szansa odszukac tych ludzi ? mam adres pod ktory przyjechali i pod ktory przysylali pozniej paczki, i nazwisko tej niezyjacej juz prababci :( czy to wystarczy w poszukiwaniach ? i wogole gdzie je rozpoczac ? znamy jezyk niemiecki i moze ktos zna jakies organizacje typu czerwony krzyz zajmujace sie jeszcze tematyka wojenna ?....pamietam taki film tytul chyba : ,,zagubiony czas,, gdy niejaka Ana z USA szukala swojego wybawce w Polsce. ktos cos ? z gory dzieki za wszelkie info. Pozdrawiam Sebastian

Re: Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 12:51
autor: Sebastian_Sulka
Sebastian_Sulka pisze:Nietypowe poszukiwania. Na poczatek opowiem Wam o doswiadczeniach z forum i calkiem nowym poszukiwaniu. Z Wwasza pomoca udalo mi sie dosc daleko dotrzec w historie rodziny, znalazlem m.in pradziadka , ktory w 1908 roku wyemigrowal do USA mam juz za soba kontakt z rodzina w USA, ktora odnalazlem, jak i udalo mi sie tam dotrzec i spedzic niesamowity tydzien w Nowym Jorku. Dzieki Wam znalazlem tez spora ,,odnoge,, drzewa geneaologicznego swojej rodziny :) co teraz ? ano teraz nowe wyzwanie :) Historia zaslyszana i absolutnie ( prawie zadnego sladu :( strasznie trudna sprawa :( opisze po krotce ta historie...dodam tylko ze to sa wszystkie informacje jakie mamy z zona w tej sprawie , a chcielibysmy tego czlowieka i jego corke odszukac ( mysle ze bardziej jego corke, bo malo prawdopodobne zeby on jeszcze zyl :( , a sami mieszkamy teraz w Niemczech.
Sprawa dotyczy, tak jak wspomnialem rodziny mojej zony , ktora to rodzina niestety zaniedbala i zapodziala wszelkie informacje na temat wydarzen z 2 wojny swiatowej. Byl rok moze 1944 albo juz 1945 do pewnego domu w malej miejscowosci Bujny pod Piotrkowem Trybunalskim ( woj lodzkie ) puka ,, nagi , zmarzniety zolnierz niemiecki i prosi o pomoc ( prababcie mojej zony ) mowi ze nie chce zabijac i prosi o schronienie i pomoc bo zdezerterowal. Pomoc otrzymal ! wiemy tylko z przekazow , ze w roku okolo 1980 przyjechal pod adres w ktorym otrzymal pomoc w czasie wojny, czyli do wyzej wspomnianej miejscowosci Bujny i odnalazl i ucalowal na kolanach prababcie mojej zony, i serdecznie podziekowal. Byl z corka , ktora mogla wtedy miec maksymalnie 25-30 lat. To wszystko co mam :( Jak myslicie jest szansa odszukac tych ludzi ? mam adres pod ktory przyjechali i pod ktory przysylali pozniej paczki, i nazwisko tej niezyjacej juz prababci :( czy to wystarczy w poszukiwaniach ? i wogole gdzie je rozpoczac ? znamy jezyk niemiecki i moze ktos zna jakies organizacje typu czerwony krzyz zajmujace sie jeszcze tematyka wojenna ?....pamietam taki film tytul chyba : ,,zagubiony czas,, gdy niejaka Ana z USA szukala swojego wybawce w Polsce. ktos cos ? z gory dzieki za wszelkie info. Pozdrawiam Sebastian

Re: Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 14:52
autor: Dobry_Duszek91
Przeczytałem uważnie Twoją wiadomość. Pomyślałem, że skoro mieszkasz obecnie w Niemczech, a ów uratowany żołnierz był również Niemcem to może warto poruszyć temat właśnie w Niemczech. Być może wspomniana w poście córka uratowanego przeczyta na jakimś forum Twoją wiadomość. Przytoczona historia z pewnością utknęła jej w pamięci.

Re: Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 15:59
autor: Mar_Herr
Sebastianie, nie piszesz czy w Bujnach została obecnie jakaś rodzina. Jeżeli tak, moim zdaniem wskazany byłby kontakt. Mówisz, że były przesyłane paczki, może zachował się jakiś adres? Cenne źródło to również stara korespondencja - listy, kartki pocztowe. Takie rzeczy niekiedy zachowują się na dnie szuflady. Jeżeli dotarłbyś do takiego dokumentu, miałbyś imię, nazwisko i adres. Nawet jeżeli korespondencja nie zachowała się, być może kolejne pokolenia pamiętają tę wizytę z 1980 lub przysyłane paczki?

Re: Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 17:26
autor: alicja_firmanty
Sebastianie, w pierwszej kolejnosci spróbuj nawiązać kontakt telefoniczny z sołtysem tej wsi ( telefon znajdziesz w internecie), ąby ustalić czy Twoi krewni nadal tam mieszkają. Kilkakrotnie w taki sposób dowiedziałam się, że moi krewni ( wczesniej mi nieznani) w danej miejscowosci jeszcze żyją i mają się dobrze. Ponadto stwierdzam ,że mieszkańcy takich wiosek, żyjący w czasach wojny, przekazali swoim dzieciom bardzo istotne informacje z tamtych czasów, ja np. takie informacje wykorzystałam przy budowaniu swojego drzewa, a udzieliła mi ich bardzo młoda osoba, która zapamiętała opowiesci swoich dziadków.

Re: Nietypowe poszukiwania...

: pt 04 sie 2017, 18:23
autor: Sebastian_Sulka
Dziekuje za wszystkie sugestie oczywiscie bede szukal dalej natomiast wiadomym juz jest ( przepytalismy z zona wszystkich zyjacych z rodziny i nawet sasiadow ) ze niestety nikt nic wiecej nie wie i nie pamieta, poza tym , ze ow niemiecki zolnierz okolo roku 1980 przyjechal a potem slal paczki, nie ma absolutnie zadnego innego sladu :( Zastanawiam sie czy Poczta Polska jak niemiecka moga byc sladem ??? ...na pewno w latach 80-tych, przesylka z niemiec do miejscowosci Bujny nr domu 108 dla Kazimiery Markiewicz nie bylo zjawiskiem masowym ;) ...tylko czy poczta tak dlugo trzyma listy nadania przesylek ???
Pozdrawiam Sebastian

: pt 04 sie 2017, 19:00
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Poczty pewnie nie, choć kto wie co z niemiecką....Ty?:)
Ale jest szansa, że inne innnnssstytucje mroczne coś wiedzą o adresacie paczek z (i tu clou...które Niemcy?..śmieszne ale z enerdówka też był sens słać), tym samym i nadawcy.

: pt 04 sie 2017, 19:16
autor: Mar_Herr
Może warto zajrzeć do IPN? W 1979 roku brat dziadka był podejrzewany o współpracę z obcym wywiadem bo miał aparat fotograficzny i mieszkał w strefie przygranicznej. Do tego dochodziły jeszcze insynuacje "życzliwych". Wtedy nikt o tym nie wiedział, ale teczka zachowała się. Nie wiem na ile przesyłki z zachodu mogły zainteresować ówczesne służby, ale wobec braków innych punktów zaczepienia jest to jakiś trop.

: ndz 06 sie 2017, 00:23
autor: Kucharczyk_rajmund
Ja mam taką nietypową sprawę. Poszukuję informacji z zmarłym już wujostwie z Francji, jak mam zdobyć informacje . Jedyne co wiem to imiona i nazwisko , miasto w którym mieszkali i gdzie zmarli. Ciotka Juliette Janka Podyma miała 3 córki, nic o nich nie wiem.