Strona 1 z 1
Unieważnienie małżeństwa, Wilno - gdzie szukać
: ndz 22 kwie 2018, 22:56
autor: murbanska
Dzień dobry,
mam w swojej rodzinie przypadek osoby (siostra mojej prababki), która w 1911 r. zawarła związek małżeński w kościele katolickim na Litwie, a w 1924 (kiedy jej pierwszy mąż jeszcze żył) ponownie wyszła za mąż w Stanach Zjednoczonych. W akcie ślubu ze Stanów jest podane, że panna młoda jest rozwódką. Z tego, co wiem, w tamtych czasach w Polsce nie było rozwodów cywilnych, czyli siostra mojej prababki mogła jedynie unieważnić pierwsze małżeństwo. Przy akcie ślubu z 1911 r. nie ma żadnej adnotacji o unieważnieniu. Gdzie szukać dokumentów dotyczących unieważnień małżeństw z tego okresu? Po pierwszym ślubie siostra mojej prababki mieszkała w Wilnie.
Pozdrawiam,
Magda
Unieważnienie małżeństwa - gdzie szukać
: ndz 22 kwie 2018, 23:13
autor: Bozenna
Magdo,
W Wilnie mozna bylo dostac rozwod w kosciele ewangelickim reformowanym.
Warunkiem bylo wpisanie sie do tego kosciola, czyli zmiana wiary z katolickiej na protestancka.
Superinterdent kosciola ewangelicko-reformowanego w Wilnie, Michal Jastrzebski, byl specjalista wlasnie od takich blyskawicznych rozwodow.
W latach miedzywojennych wiele osob skorzystalo z tej mozliwosci.
Mam taki dokument zmiany wiary z 1934-ego roku, a rozwod z 1937 roku. Wszystko w Wilnie oczywiscie.
Kosciol katolicki nie uznawal tych rozwodow, wiec nie bylo mozliwosci wstapienia w nastepny zwiazek malzenski w kosciele katolickim, ale kazde panstwo, gdzie byly sluby cywilne honorowalo te rozwody, na przyklad Francja, Stany Zjednoczone i Meksyk.
Dzieci urodzone z drugiego zwiazku byly chrzczone w kosciele katolickim jako urodzone z prawnych malzonkow.
Pozdrawiam,
Bozenna
Unieważnienie małżeństwa - gdzie szukać
: wt 24 kwie 2018, 00:16
autor: murbanska
Bożenno,
bardzo dziękuję za odpowiedź. Czy orientujesz się, gdzie można szukać dokumentów zmiany wiary i dokumentów rozwodowych?
Pozdrawiam,
Magda
Unieważnienie małżeństwa - gdzie szukać
: wt 24 kwie 2018, 09:41
autor: Bozenna
Magdo,
Nie wiem, moje dokumenty pochodza z rodzinnego archiwum, wiec nie musialam ich szukac.
Moze archiwum kosciola ewangelickiego reformowanego w Wilnie, moze archiwum LVIA w Wilnie ?
Pozdrawiam,
Bozenna
: śr 25 kwie 2018, 10:27
autor: Kuba64
Witam,
wytłumaczenie Bozenny jest bardzo interesujące, choćby z tego powodu że na temat otrzymywania rozwodów w poprzednim wieku w Polsce trudno jest znaleźć odpowiednie informacje. Czasami na tym forum bywają post-y poświęcone temu specyficznemu temacie. Radzę Magdzie przeszukać.
Wracając do sprawy zmiany wiary w celu otrzymania rozwodu, nie zawsze tłumaczy to całą sprawę, oto przykład z mojej rodziny. Kaźmierz Sommer i Maria Karasińska biorą katolicki ślub kościelny w Warszawie w 1880 roku:
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... x=0&y=1643
Na marginesie tego aktu jest napisane, cytuje:
W związku z zawiadomieniem towarzysza prokuratora Warszawskiej Izby Sądowej pełniącego obowiązki prokuratora Ewangelickich Sądów Konsystorskich z 3/16.VII.1904 nr 41/1357 związek małżeński na podstawie wyroku Warszawskiego Ewangelicko-Augsburskiego Konsystorskiego Sądu z dnia 11/14.VI.1904 został uznany za rozwiązany z winy Walentego Sommera z zakazaniem jemu za życia (dotychczasowej) żony w okresie sześciu lat wstępować w nowy związek małżeński. Warszawa, 5.VII.1904
Faktycznie Maria bierze ślub cywilny w Budapeszcie w 1905 roku z Władysławem Kasprzyckim:
https://familysearch.org/ark:/61903/3:1 ... cc=1452460
To co zadziwiające, to że Kazimierz bierze tego samego roku ślub kościelny z Leokadią (Oppeln-)Bronikowską w Krakowie, akt nr. 1/341:
https://szukajwarchiwach.pl/29/331/0/2/ ... eATj7_hmHw
Niestety z tego rocznika nie zachowały się aneksy więc nie mam pojęcia na jakiej postawie ksiądz udzielił ten ślubu

Jedyna wskazówka to ostatni wiersz pod danymi pana młodego, nie udało mi się go "odcyfrować"
Pozdrawiam,
Kuba
: śr 25 kwie 2018, 10:47
autor: slawek_krakow
Chciałem zauważyć, iż unieważnione małżeństwo uważa się za niezawarte, nie może być wobec tego mowy o rozwódce i rozwodniku. Chyba, że w USA jest/było inaczej. Tak czy inaczej jakiś "papier"powinien być tam gdzie udzielano tego drugiego ślubu, no chyba że ustalenie stanu cywilnego miało charakter, nazwijmy to, deklaratywny. W takiej sytuacji może się okazać, że nie było ani rozwodu, ani unieważnienia.
pozdrawiam
: śr 25 kwie 2018, 11:37
autor: Tomasz_Lenczewski
W kościele kalwińskim w Wilnie w okresie międzywojennym udzielano rozwodów w tempie błyskawicznym. Wystarczyło niekiedy dwa tygodnie. Warunkiem było przejście jednej ze stron na konfesję reformowaną. Następnie odbywało się postępowanie rozwodowe bez konieczności uczestnictwa drugiej strony (katolickiej) i można było wziąć nowy ślub, który udzielano zresztą w refektarzu konsystorza, a nie w kościele. Formalnie wszystko było w porządku wobec prawa (zmiana wyznania, ślub wyznaniowy). Problemy zaczynały się później jeśli sąd państwowy miał rozstrzygnąć o ważności tego związku w przypadku dziedziczenia, dzieci pozostałych itp.
Co do deklaratywności to taki przypadki miały miejsce po II wojnie światowej. Przykładowo Krystyna Skarbek-Gizycka (słynna agentka) zawarła pierwszy ślub z Gettlichem w kościele katolickim. Później przeszła na kalwinizm i otrzymała rozwód w tym kościele oraz ślub z Gizyckim. W czasie wojny doszło do separacji z Giżyckim. Planowała zawarcie kolejnego małżeństwa. W tym celu wyjechała do Berlina, gdzie oficjalna misja Polski Ludowej wystawiła jej zaświadczenie o jej stanie cywilnym umożliwiające zawarcie ponownego ślubu. Była to wtedy powszechna praktyka wobec obywateli polskich pozostających niejako w zawieszeniu, co do stanu cywilnego.
Pozdrawiam
Tomasz
slawek_krakow pisze:Chciałem zauważyć, iż unieważnione małżeństwo uważa się za niezawarte, nie może być wobec tego mowy o rozwódce i rozwodniku. Chyba, że w USA jest/było inaczej. Tak czy inaczej jakiś "papier"powinien być tam gdzie udzielano tego drugiego ślubu, no chyba że ustalenie stanu cywilnego miało charakter, nazwijmy to, deklaratywny. W takiej sytuacji może się okazać, że nie było ani rozwodu, ani unieważnienia.
pozdrawiam
: śr 25 kwie 2018, 12:13
autor: bielecki
Przedwojenny kabaret wileński miał nawet taki tekścik:
"Był gość, co będąc w Wilnie nie byl na Zawalnej..."
z klasycznym zakończeniem "wszystko to być może, ja to jednak między bajki włożę".
Tylu tych gości zjeżdżało do Wilna na ul. Zawalną do kościoła kalwińskiego po szybki rozwód.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bc ... y_w_Wilnie
Pozdrawiam,
Łukasz