Książka o praprababci jako praca dyplomowa
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
Książka o praprababci jako praca dyplomowa
Dobry wieczór wszystkim!
Chciałam się podzielić z wami moją małą inicjatywą - jeśli założyłam wątek w złym miejscu, to przepraszam, ale wydawało mi się umieszczenie tego tutaj najbardziej logiczne.
Jestem na piątym roku studiów magisterskich - specjalizacja grafika projektowa - Wydział Sztuk Pięknych.
Piąty rok to oczywiście czas pracy magisterskiej - w moim przypadku dyplomu artystycznego - i musiałam wybrać temat. Po długim namyśle, postanowiłam poświęcić go mojej praprababci Rozalii i stworzyć książkę - z moim tekstem, składem oraz ilustracjami. Promotorzy się zgodzili, są zaintrygowani - praca wre.
Dlaczego praprababcia Rozalia? Co takiego uczyniła? To w moim przypadku złe pytanie.
Badaniem jej osoby zajmuję się od dwóch lat - chyba nie ma na ten moment na świecie osoby, która wiedziałaby o niej więcej. Dla niej jeździłam po Polsce i prowadziłam rozmowy z dalekim kuzynostwem mojej babci. Odwiedzałam cmentarze, pisałam do urzędów i parafii.
Rozalia urodziła siódemkę dzieci jako niezamężna matka. Prawdopodobnie miała stałego partnera, który był związany z dworkiem, na którym pracowała. Niektórzy mówili, że był nim stangret, inni, że sam dziedzic - już nigdy pewnie do tego nie dojdę.
Jednakże ustaliłam wiele innych faktów na temat całej rozpiętości jej życia. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie mam żadnych powodów do dumy, przecież rodziła bękarty i nie była jedyna taka na świecie - ale tu nie chodzi o dumę. Moja praprababcia nie ma grobu - leży pewnie na nim już jakiś inny. Nikt nie ma jej zdjęć, praktycznie przepadła o niej pamięć. Samotnie, o własnych siłach wychowała piątkę swoich dzieci na wykształconych i dobrych ludzi (Dwójka zmarła w dzieciństwie). To mój znicz dla niej, który symbolicznie będzie się palił.
Oto fragmenty ilustracji oraz pełne rozkładówki, zaprojektowanie, narysowane i złożone prze ze mnie. Książka będzie mieć tytuł "Róże Rozalii".
https://drive.google.com/file/d/1MD5nXh ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1DdK6_D ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1WGYoN9 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1ywTbT9 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1aKwU_e ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1S17f_7 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1i2KKYT ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1kLervd ... sp=sharing
Jestem ciekawa, co o tym sądzicie!
Trzymajcie kciuki!
Chciałam się podzielić z wami moją małą inicjatywą - jeśli założyłam wątek w złym miejscu, to przepraszam, ale wydawało mi się umieszczenie tego tutaj najbardziej logiczne.
Jestem na piątym roku studiów magisterskich - specjalizacja grafika projektowa - Wydział Sztuk Pięknych.
Piąty rok to oczywiście czas pracy magisterskiej - w moim przypadku dyplomu artystycznego - i musiałam wybrać temat. Po długim namyśle, postanowiłam poświęcić go mojej praprababci Rozalii i stworzyć książkę - z moim tekstem, składem oraz ilustracjami. Promotorzy się zgodzili, są zaintrygowani - praca wre.
Dlaczego praprababcia Rozalia? Co takiego uczyniła? To w moim przypadku złe pytanie.
Badaniem jej osoby zajmuję się od dwóch lat - chyba nie ma na ten moment na świecie osoby, która wiedziałaby o niej więcej. Dla niej jeździłam po Polsce i prowadziłam rozmowy z dalekim kuzynostwem mojej babci. Odwiedzałam cmentarze, pisałam do urzędów i parafii.
Rozalia urodziła siódemkę dzieci jako niezamężna matka. Prawdopodobnie miała stałego partnera, który był związany z dworkiem, na którym pracowała. Niektórzy mówili, że był nim stangret, inni, że sam dziedzic - już nigdy pewnie do tego nie dojdę.
Jednakże ustaliłam wiele innych faktów na temat całej rozpiętości jej życia. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie mam żadnych powodów do dumy, przecież rodziła bękarty i nie była jedyna taka na świecie - ale tu nie chodzi o dumę. Moja praprababcia nie ma grobu - leży pewnie na nim już jakiś inny. Nikt nie ma jej zdjęć, praktycznie przepadła o niej pamięć. Samotnie, o własnych siłach wychowała piątkę swoich dzieci na wykształconych i dobrych ludzi (Dwójka zmarła w dzieciństwie). To mój znicz dla niej, który symbolicznie będzie się palił.
Oto fragmenty ilustracji oraz pełne rozkładówki, zaprojektowanie, narysowane i złożone prze ze mnie. Książka będzie mieć tytuł "Róże Rozalii".
https://drive.google.com/file/d/1MD5nXh ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1DdK6_D ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1WGYoN9 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1ywTbT9 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1aKwU_e ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1S17f_7 ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1i2KKYT ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1kLervd ... sp=sharing
Jestem ciekawa, co o tym sądzicie!
Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam, Kamila
- Dorota_Mazurek

- Posty: 340
- Rejestracja: czw 30 lip 2015, 22:53
- Kontakt:
-
Anna_Stańczak

- Posty: 27
- Rejestracja: śr 01 sie 2018, 10:51
Gratuluję Doroto
Nieco inne podejście do przeszłości.
Uważam ze każde drzewko genealogiczne powinno mieć dobrą oprawę graficzną.
Wtedy lepiej i chętniej się je podlewa pamięcią.
Ja też pracuję nad moim dużym drzewem i powinienem nawiązać współprace z grafikiem.
Czy zechcesz się przyłączyć ?
Zbigniew Stańczak
Nieco inne podejście do przeszłości.
Uważam ze każde drzewko genealogiczne powinno mieć dobrą oprawę graficzną.
Wtedy lepiej i chętniej się je podlewa pamięcią.
Ja też pracuję nad moim dużym drzewem i powinienem nawiązać współprace z grafikiem.
Czy zechcesz się przyłączyć ?
Zbigniew Stańczak
-
Katarzyna_GT

- Posty: 629
- Rejestracja: pn 10 wrz 2018, 15:44
-
Barbara_Domagała

- Posty: 102
- Rejestracja: czw 07 lut 2013, 20:59
-
Karbowska_Marianna

- Posty: 182
- Rejestracja: śr 14 lis 2018, 19:27
Tak... mam też prababkę z nieślubnym potomstwem. Właśnie indeksuję parafię, w której przychodziły na świat jej dzieci. Ona również była służącą w wiejskim majątku. Indeksując akty urodzonych zauważyłam, że wszystkie nieślubne dzieci były właśnie dziećmi służących. Jestem wdzięczna mojej prababce za odwagę urodzenia "bękartów" bo dzięki jej odwadze JESTEM. Polecam Ci najnowszą książkę Joanny Kuciel-Frydryszak pt: "Służące do wszystkiego" z której dowiesz się wiele, wiele, wiele o życiu naszych PRABABEK - SŁUŻĄCYCH. Gratuluję tematu pracy dyplomowej. To świetny pomysł na pomnik dla nieznanych, a tak bliskich. Powodzenia. Marianna
pozdrawiam Marianna
-
kasiasmialek

- Posty: 76
- Rejestracja: ndz 22 sty 2017, 12:22
-
Wojciechowska_Ewka

- Posty: 478
- Rejestracja: wt 16 kwie 2013, 22:27