Strona 1 z 3

Owczarze z Mazowsza

: czw 03 sty 2019, 14:40
autor: Karbowska_Marianna
Szukam informacji o mazowieckich owczarzach. Ojciec mojej babki Heleny, Franciszek Ziomkowski vel Ziemkowski, przekazał swój zawód synowi Feliksowi, który był już ostatnim owczarzem w rodzie. Matka mojej babki pochodziła z Chybickich, również owczarzy od pokoleń. Wiem o nich tylko tyle co wyczytałam w metrykach. Czekam na wszelkie informacje. Maria

Owczarze z Mazowsza

: czw 03 sty 2019, 16:57
autor: Bozenna
Dzien dobry,
Owczarze to byla elita chlopska. Chlopi sie ich bali i traktowali ich jak znachorow. Leczyli sie u nich czesciej niz u lekarzy.
Ja mam 4 pokolenia owczarzy wsrod moich przodkow, miedzy 1800 a 1880 rokiem.
Pracowali w owczarniach miedzy Brwinowem, a Grojcem, cale zachodnie Mazowsze.
Zmieniali owczarnie co 6 miesiecy. Kazde dziecko rodzilo sie w innej parafii, a zawod przechodzil z ojca na syna. az do konca XIX wieku.
Pozdrawiam,
Bozenna

: czw 03 sty 2019, 17:15
autor: Karbowska_Marianna
Brat mojej babci Feliks Ziomkowski był owczarzem jeszcze do 1939r. gdzieś ?... na Kujawach.

: czw 03 sty 2019, 18:02
autor: Bozenna
Dlaczego w tytule piszesz "owczarze z Mazowsza"?
Skoro wyczytalas w metrykach to masz chyba jakies informacje o miejscu ich osiedlenia na Mazowszu?
Nie bardzo rozumiem Twoj wpis. Czego szukasz?
Co to znaczy "czekam na informacje? Jakie informacje? O kim?
Pozdrawiam,
Bozenna

: czw 03 sty 2019, 18:47
autor: Karbowska_Marianna
Szukam potomków owczarzy -Ziomkowskich i Chybickich, którzy w XIX wieku wywodzili się z okolic Błonia, Łowicza, Kutna, Gostynina. Może ktoś, kto jeszcze żyje, ma jakieś stare rodzinne zdjęcia? Może zdobędę wiedzę o ich życiu i wędrówce przez Mazowsze.
Tytuł to czytelne, krótkie hasło.

: czw 03 sty 2019, 20:55
autor: Tomczak_Boguslaw
Mój 4xpradziadek Paweł Kolczyński - owczarz ur. ok 1775 r. zmarły w 1815 r. w Drwałach pojawia się z racji swojego zajęcia w parafiach Baboszewo (ślub z Kunegundą Perłowska z Cieszkowa), Kobylniki, Bodzanów i Wyszogród - tam się rodzą jego kolejne dzieci.
Pozdrawiam potomków mazowieckich owczarzy.
Bogusław

: czw 03 sty 2019, 21:07
autor: Tad_
Witam pani Mario.
Ziemkowscy pojawiają się także w parafii Krasnosielc, w powiecie Maków Mazowiecki. Jan Ziemkowski , który zmarł w Krasnosielcu w 1819 r. był okręślany w metrykach urodzenia jego dzieci jako "majster profesji tkackiej", nie był więc owczarzem.
Pozdrawiam
Tadeusz.

: czw 03 sty 2019, 21:30
autor: Karbowska_Marianna
Bardzo dziękuję za interesujące wpisy i pozdrawiam wszystkich potomków owczarzy.

: czw 03 sty 2019, 23:01
autor: Bozenna
W genealogicznym periodyku naszego kolegi Alana Jakmana, "More Maiorum", jest artykul Marcina Nowickiego "Kto ma owce, ten ma co chce - krotki zarys owczarstwa w dawnej Polsce".
Wpisujac w "google" haslo "More Maiorum" i tytul artykulu, mozesz go pobrac w formie PDF i przeczytac.
Pozdrawiam
Bozenna

: pt 04 sty 2019, 01:39
autor: michalmilewski
Też mam przodków owczarzy z Mazowsza. To była rodzina mojego 4xpradziadka Jana Zaborskiego (~1769-1832), ur. w Różycu, parafia Kocierzew. Znam tylko niektóre miejscowości o, które zahaczył wędrując po Zachodnim Mazowszu: Czerwona Niwa, Bolimów i Maków koło Skierniewic (gdzie zmarł).

Mam też potencjalnego owczarza w zupełnie innej gałęzi moich przodków z Zachodniego Mazowsza. Nazwisko panieńskie mojej 3xprababci Tekli Włodarczyk (~1794-1881) z Białej Wsi, par. Osuchów, było zapisywane w różnych aktach metrykalnych (urodzenia, pogrzeby i śluby dzieci) w trzech zupełnie różnych wariantach - jako Dąbrowska, Kazimierczak lub Owczarek. Podejrzewam, że była córką jakiegoś Kazmierza Dąbrowskiego, owczarza z zawodu, ale niestety nie udało mi się dotąd trafić na jego ślad. Gdyby ktoś z Was się na niego natknął (przy okazji poszukiwania własnych przodków owczarzy), to będę wdzięczny za sygnał.

Pozdrawiam,
Michał

: pt 04 sty 2019, 08:29
autor: tomes
Również miałem w rodzinie owczarzy. Cała rodzina przybyła w XIXw z Prus (nie udało mi się uzyskać dostępu do tamtejszych akt). Sporo podróżowali. Na 1 akt natrafiłem w parafii Mnin (ślub jednego z synów owczarza), potem niedaleko w Czarncy umiera ojciec, a 3 jego synów również owczarzy wraz z matką rozpierzchli się po Mazowszu.

Jeden, Ignacy kręcił się koło Błonia, Rędzin i Rawy Mazowieckiej.
Drugi, Antoni (mój pra... dziadek) był w Sadkowicach, Srocku, Żbikowie, Lesznie aż trafił do Sokula.
Jego drugi brat, Walenty nie wiem jak podróżował, bo nie znalazłem żadnych aktów jego dzieci (może nie mieli), ale na koniec też wyladował w Sokulu.
Całą drogę rodziny Michel (czasem pisanych jako Michalski) opisałem w wątku: https://genealodzy.pl/PNphpBB2-viewtopi ... chel.phtml
Niestety nadal nie znalazłem aktu zgonu ich matki Julianny.

pozdrawiam
Tomasz

: pt 04 sty 2019, 10:28
autor: Karbowska_Marianna
Podczas wczorajszego indeksowania wpisywałam nazwisko Ołubiec, który żenił się (akt 11, 31.jpg) w 1904r. w Straszewie, może to twój krewny, tylko nazwisko lekko przekręcone?
https://www.genealogiawarchiwach.pl/arc ... DEFAULT&mo

Re: Owczarze z Mazowsza

: pn 07 sty 2019, 11:04
autor: Karbowska_Marianna
Karbowska_Marianna pisze:Szukam wspomnień o mazowieckich i kujawskich owczarzach. Ojciec mojej babki Heleny, Franciszek Ziomkowski vel Ziemkowski, przekazał swój zawód synowi Feliksowi, który był już ostatnim owczarzem w rodzie, gdzieś w okolicach Włocławka. Matka mojej babki pochodziła z Chybickich, również owczarzy od pokoleń. Może żyją jeszcze potomkowie tych rodzin? Pozdrawiam Maria
Proszę o pomoc w znalezieniu krewnych.

Re: Owczarze z Mazowsza

: pn 07 sty 2019, 13:03
autor: Pietrek83
Owczarz czyli pasterz mam rację?

Re: Owczarze z Mazowsza

: pn 07 sty 2019, 15:06
autor: Karbowska_Marianna
Czasami mylnie owczarzami nazywano pastuchów wiejskich, którzy wypasali cały inwentarz, w tym również krowy i kozy. Profesjonalny owczarz kontraktowy, zajmował się najczęściej jedynie owcami, posiadał też długoletnią wiedzę i praktykę, która przekazywana była z pokolenia na pokolenie w obrębie rodu. Owczarz, był osobą wolną i zawierał najczęściej kontrakt ustny, bądź pisany z właścicielem folwarku, w którym pracował najczęściej minimum 2 lata. Okres ten mógł być oczywiście wydłużony. Odchodzący ze służby otrzymywał świadectwo, coś na kształt współczesnych rekomendacji od pracodawcy. Miało ono również moc urzędową, dzięki której owczarze mogli w praktyce często uniknąć długoletniej służby wojskowej. W dużych majątkach magnackich wprowadzano niejednokrotnie 3 klasy służby owczarskiej. Najbardziej wykwalifikowany, z minimum dwudziestoletnim stażem, stawał się majstrem owczarskim.