Wiek żony

Pomoc w poszukiwaniach informacji

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

kamilmazowiecki

Sympatyk
Posty: 335
Rejestracja: wt 25 paź 2016, 10:18

Wiek żony

Post autor: kamilmazowiecki »

Witam,

w księdze chrztów z rzyms. katol. parafii Liw w 1812 znajduje się akt urodzenia nr 16:

akt: http://s1.fotowrzut.pl/ENHDOR07IT/1.jpg

źródło: https://szukajwarchiwach.pl/62/414/0/-/4#tabSkany

intryguje mnie wiek matki dziecka: 14 lat?

Czy to możliwe, żeby 14 latka była żoną???

W roku 1813 jest kolejny akt urodzenia, gdzie żona jest wymieniona jako 16 latka

w 1914 matka ma w akcie urodzenia kolejnego dziecka 16 lat

a w 1815 jest napisane, że ma 27 lat


poza tym w aktach raz jest napisane, że dziecko urodziło sie w jego domu pod numerem 6, w innych, że pod nr 7...to co ciągle domy zmieniał?


Maciej
Ostatnio zmieniony śr 09 sty 2019, 13:30 przez kamilmazowiecki, łącznie zmieniany 2 razy.
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

wiek żony

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

z tego co widzę to jest księga urodzeń gminy liwskiej
wiek rodziców najtrafniej określa akt małżeństwa, a już prawie na 100% aneksy/odpisy aktów urodzenia przy małżeństwie
więc..odszukania, porównania, sprawdzenia
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
kamilmazowiecki

Sympatyk
Posty: 335
Rejestracja: wt 25 paź 2016, 10:18

Re: wiek żony

Post autor: kamilmazowiecki »

Sroczyński_Włodzimierz pisze:z tego co widzę to jest księga urodzeń gminy liwskiej
wiek rodziców najtrafniej określa akt małżeństwa, a już prawie na 100% aneksy/odpisy aktów urodzenia przy małżeństwie
więc..odszukania, porównania, sprawdzenia
poza tym w aktach raz jest napisane, że dziecko urodziło sie w jego domu pod numerem 6, w innych, że pod nr 7, jescze w innym, że pod numerem 59 ........to co ciągle domy zmieniał?
DanielR

Sympatyk
Posty: 41
Rejestracja: wt 06 lis 2018, 22:25

Post autor: DanielR »

może rodziła u sąsiadów, którzy mieli doświadczenie w odbieraniu porodów.
kamilmazowiecki

Sympatyk
Posty: 335
Rejestracja: wt 25 paź 2016, 10:18

Post autor: kamilmazowiecki »

DanielR pisze:może rodziła u sąsiadów, którzy mieli doświadczenie w odbieraniu porodów.
chodzi o to, że w tych konkretnych aktach urodzenia było wyraźnie napisane, że dziecko urodziło się w domu ojca: raz numer 7, raz 8, jeszcze w innym przypadku 59

w innych aktach były inne numery domów, ale był zawsze dopisek czyj to był dom
Rebell_Cieniewska_Grażyna

Członek PTG
Posty: 588
Rejestracja: pt 18 sie 2006, 20:18
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Rebell_Cieniewska_Grażyna »

Macieju - czytając "opisowe" czyli pisane nie w tabeli stare akty metrykalne nie należy ich czytać jako jedynie słusznej prawdy. Mówiąc prościej akt był spisywany tylko czasami w obecności osoby zgłaszającej zdarzenie, czasami ksiądz, czasami organista zapisał w raptularzu czasami nie zapisał i kiedy wpisywał do księgi to pisał jak pamiętał. Moja prababka młodniała a pradziadkowi lat przybywało, potem mieli tyle samo a potem już prawdziwie - prababka była starsza. Prapradziadek był nauczycielem i w kolejnych aktach pięknie się podpisywał aż trafił mi się taki chrzest jego córki gdzie napisano - stawił się dyrektor szkoły..... przez nas tylko podpisany gdyż stawający pisać nie umieją. No to co nagle stał się analfabetą, nie taka była formułka, którą ktoś bezmyślnie wpisał a my genealodzy czasem mamy z tego zabawę ale częściej problem.
Powodzenia Grażyna
Moje nazwiska - Rebell, Cieniewski, Oleśniewicz, Łojko, Piotrowski.
Moje miejscowości - Subkowy, Nowogródek (na Kresach), Berest/Piorunka, okolice Częstochowy, Palikije.
aniulenka

Sympatyk
Posty: 10
Rejestracja: czw 15 lis 2018, 00:26

Post autor: aniulenka »

to normalne :)

W moim drzewie genealogicznym regularnie byly bledy w aktach z poczatku XIX wieku. Oni to chyba na oko pisali. Raz matka ma rok wiecej innym razem trzy lata mniej pozniej znowu dwa wiecej.. standard. Zdarzalo sie zamieniac imiona rodzicow panny mlodej z panem mlodym, albo nazwiska panienskie matek, rejestrowac urodziny dziecka 2 lata pozniej, bez roznicy czy Gruszka czy Gruszecki czy Gruszczynski :) Trzeba brac na to duza poprawke. Nie wiem z czego to wynika.. czy wpisy do ksiag byly robione po jakims czasie od wydarzenia i pamiec kronikarza nie ta. A moze polegalo sie jedynie na pamieci swiadkow? (zwroc uwage, ze czesto pisze ze swiadkowie sa niepismienni, wiec daty czy nazwiska mogly byc brane z glowy, nie zapisywali sobie kto sie kiedy urodzil, a po X latach przy entym dziecku moze sie cos pomylic, tym bardziej kiedy z nowina przychodzi sasiad a nie ktos z rodziny). Ale to sa moje obserwacje i przypuszczenia, moze ktos lepiej potrafi to wytlumaczyc
..
kamilmazowiecki

Sympatyk
Posty: 335
Rejestracja: wt 25 paź 2016, 10:18

Post autor: kamilmazowiecki »

Rebell_Cieniewska_Grażyna pisze:Macieju - czytając "opisowe" czyli pisane nie w tabeli stare akty metrykalne nie należy ich czytać jako jedynie słusznej prawdy. Mówiąc prościej akt był spisywany tylko czasami w obecności osoby zgłaszającej zdarzenie, czasami ksiądz, czasami organista zapisał w raptularzu czasami nie zapisał i kiedy wpisywał do księgi to pisał jak pamiętał. Moja prababka młodniała a pradziadkowi lat przybywało, potem mieli tyle samo a potem już prawdziwie - prababka była starsza. Prapradziadek był nauczycielem i w kolejnych aktach pięknie się podpisywał aż trafił mi się taki chrzest jego córki gdzie napisano - stawił się dyrektor szkoły..... przez nas tylko podpisany gdyż stawający pisać nie umieją. No to co nagle stał się analfabetą, nie taka była formułka, którą ktoś bezmyślnie wpisał a my genealodzy czasem mamy z tego zabawę ale częściej problem.
Powodzenia Grażyna
ja rozumiem to wszystko. poza tym ludzie byli niepiśmienni w większości przypadków i czesto sami zniekształcali swoje nazwiska lub wiek...ale 14 latka żoną? to chyba było niezgodne z prawem? Więc jak ksiądz mógł takie coś napisać
Awatar użytkownika
Krystyna.waw

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 5525
Rejestracja: czw 28 kwie 2016, 17:09

Post autor: Krystyna.waw »

kamilmazowiecki pisze:14 latka żoną? to chyba było niezgodne z prawem? Więc jak ksiądz mógł takie coś napisać
Mam taki przypadek, że ślub jest jednego dnia, a 3 dni potem chrzest dziecka.
Dziecko ma więc "porządną" metrykę, nie jest nieślubne/panieńskie.
Jak 14-latka była w ciąży, to ksiądz ślubu udzielił. Bez aktu ślubu nie dojdziesz, jak było.
Pierwsze dziecko często bywa wcześniakiem ;)
Krystyna
*** Szarlip, Zakępscy, Kowszewicz, Broczkowscy - tych nazwisk szukam.
slawek_krakow

Sympatyk
Posty: 657
Rejestracja: sob 19 lis 2011, 13:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: slawek_krakow »

W prawie kanonicznym jest odpowiednio 16 lat dla mężczyzny i 14 dla kobiety. Wydaje mi się że w 18 wieku było to 14 i 12 lat. Jedna z moich prababek miała niespełna 14 lat (koniec 18 wieku), fakt że dzieci pojawiły się cztery lata po ślubie.
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

a. nie ksiądz jako ksiądz a jako urzędnik SC
b. co znaczy "jak mógł"? rola USC sprowadzała się do spisania deklaracji woli, oświadczeń w tych latach, danych zeznanych
b1 ciut inaczej po 1825 w przypadku urodzeń (związanych często z udzieleniem chrztu)
b2 podobnie z małżeństwami - potwierdzenie zawarcia związku, ew. udzielenia sobie wzajemnie sakramentu

c. nie ma co dywagować nr wieku matki z AU dzieci sporządzanych nawet bez jej obecności - jest ślub rodziców?

kodeksowo cywilnie "kobieta" - 15 lat chyba -nie? (za zgodą opiekunów)
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
julia_jarmola

Sympatyk
Posty: 606
Rejestracja: ndz 12 lut 2012, 12:47

Post autor: julia_jarmola »

Pomyłki w zapisach, to istna zmora:( Wynikało to m.in. i z tego, że akty spisywano bądź przepisywano później.
Prawdą też jest, że niekiedy niepiśmienni dokładnie nie znali swoich danych,
jak to zostało przedstawione w XX.wiecznej "Konopielce" :
- Nazwisko? Bartoszko!
- Akt ślubu jest?
-Ano jest, za obrazem!
-Ale tu napisano, że ...Bartoszewicz.
- Bartoszewicz?! Hahaha, to ja za Bartoszewicza wyszła za mąż, a myślała, że za Bartoszkę :)
No i posługiwano się nagminnie tą formułką :"Akt ten przez nas został podpisany, gdyż stawający pisać nie umieją."
Mój dziadek , listy do babci w narzeczeństwie pisał, ale podczas ślubu był niepiśmienny :wink:
4X pradziadek- sołtys w ciągu roku był cztery razy ojcem chrzestnym i miał kolejno :38, 34, 40 i 36 lat :roll: :lol:
Spis parafian podawał, że mój cioteczny dziadek miał 47 lat, a w rzeczywistości - 38, cioteczna babka zaś została odmłodzona- miała 40 lat, a zapisano, że 36 :evil:
Co do 14.letniej panny młodej, to na pewno musiała mieć zgodę rodziców albo rady familijnej. Podobnie 20.letni żeniący się.

Pozdrawiam,
Julia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poszukuję zasobów, informacji”