Dziwny przypadek zmian wieku osób
: śr 13 mar 2019, 14:13
Witam,
mam przed sobą przeszkodę, której nie mogę logicznie pojąć.
Wygląda na to, że osoba spisująca akty przyjmowała dane "na gębę" i nie sprawdzała stanu faktycznego.
Chyba, że się mylę i po tym poście mnie nakierujecie na dobry tor myślowy.
A więc tak:
W roku 1906 Adam Hawryluk poślubia Anastazję z d. Tyszko. Na ślubnym kobiercu mają odpowiednio 20 i 18 lat. Akt 57
Odejmując 18 od 1906 wychodzi 1888. W związku z tym, że różnie liczą się miesiące to zakładam poprawkę +-1 rok na znalezienie aktu urodzenia.
I w ten sposób znajduję akt urodzenia w 1889. Rodzice zgadzają się z tymi wpisanymi na akcie małżeństwa. Parafia też.
Idąc tym tropem szukam aktu urodzenia Adama.
Od 1906 odejmuję 20 i szukam. Nic.
Wiem, że jest dwa lata młodszy od Anastazji. Szukam. Efektu brak, nawet po wzięciu poprawki +-1 rok.
Szukam po imionach i nazwisku panieńskim matki. Znalazłem.
Akt 56 z roku 1884.
Jak widać różnica jest, aż pięć lat między nowożeńcami. Czy to normalne w aktach, żeby była taka rozbieżność?
Mam nadzieję, że przedstawiłem czytelnie moje skróty myślowe.
Pozdrawiam
Łukasz M. Majewski
mam przed sobą przeszkodę, której nie mogę logicznie pojąć.
Wygląda na to, że osoba spisująca akty przyjmowała dane "na gębę" i nie sprawdzała stanu faktycznego.
Chyba, że się mylę i po tym poście mnie nakierujecie na dobry tor myślowy.
A więc tak:
W roku 1906 Adam Hawryluk poślubia Anastazję z d. Tyszko. Na ślubnym kobiercu mają odpowiednio 20 i 18 lat. Akt 57
Odejmując 18 od 1906 wychodzi 1888. W związku z tym, że różnie liczą się miesiące to zakładam poprawkę +-1 rok na znalezienie aktu urodzenia.
I w ten sposób znajduję akt urodzenia w 1889. Rodzice zgadzają się z tymi wpisanymi na akcie małżeństwa. Parafia też.
Idąc tym tropem szukam aktu urodzenia Adama.
Od 1906 odejmuję 20 i szukam. Nic.
Wiem, że jest dwa lata młodszy od Anastazji. Szukam. Efektu brak, nawet po wzięciu poprawki +-1 rok.
Szukam po imionach i nazwisku panieńskim matki. Znalazłem.
Akt 56 z roku 1884.
Jak widać różnica jest, aż pięć lat między nowożeńcami. Czy to normalne w aktach, żeby była taka rozbieżność?
Mam nadzieję, że przedstawiłem czytelnie moje skróty myślowe.
Pozdrawiam
Łukasz M. Majewski