Obóz przejściowy (Camp ..)

[dejevu]

Obóz polski w Niederlahnstein

Witam wszystki kochani nie mam pojęcia, czy dobrze trafiłam. Nie wiem gdzie mogę znaleść spis osób które, przebywały w obozie polskim w Niederlahnstein w latach 1945-1946. Chodzi mi dokładnie o: Marta, Krystyna, Kazimierz i Helena Majka. Będę wdzięczna nawet za podanie mi linka do strony, gdzie mogę znaleść takie dane. Wielkie dzieki
pozdrawiam dejevu

[bezet]

Witam

Lista, której poszukujesz,prawdopodobnie nie została opublikowana w internecie.Są natomiast informacje
mogące ukierunkować Twoje poszukiwania.
W Biuletynie nr3(14) marzec 2002r I.P.N.-u został zamieszczony artykuł Artura Ossowskiego"Obóz polski
w Niederlahnstein w latach 1945-46".Na tej samej stronie internetowej jest inwentarz Instytutu J.Piłsudskiego
w N.Y.Na poz. 209 inwentarza można znaleźć "Pamiętnik ucznia ze szkoły D.P. Camp Niederlahnstein
Edwarda Błaszkiewicza".W/w materiały znajdziesz wpisując do google"obóz polski w Niederlahnstein" http://bazhum.pl/bib/article/67764/
Pozdrawiam
Zygmunt Borowy

[RoRo500]

Mam takie zagadkowe zdjęcie: https://picasaweb.google.com/romans500/ ... directlink

Na odwrocie napisane: Pożegnalna wizyta w Recden(?) Camp, sierpień 1946

Nie mogłem znaleźć żadnej wzmianki o obozie zwanym Recden. Może komuś się to z czymś skojarzy. Również przemyślenia odnośnie mundurów i odznaczeń byłyby bardzo pomocne.


Roman

[adam.nojszewski]

Na mój gust ta nazwa to kryptonim, do tego pewnie nieoficjalny. Pewnie pochodzi od słów "Recreational Den" czyli "Legowisko Wypoczynkowe". Zapewne był to obóz w głębi lasu bo "Den" oznacza barłóg, czyli legowisko dzikiego zwierza.

[Sawicki_Julian]

Witam Roman, mnie się wydaje ze to jest wojsko angielskie i w 1946 roku mają pożegnanie by wrócić do swego kraju, lub dalej w nieznane, bo kto wrócił do Polski z frontu zachodniego, ci trafiali prosto pod sąd ; pozdrawiam - Julian

[MonikaNJ]

Witam,
nie jestem w tej dziedzinie ekspertem ale wydaje mi się że to żołnierze z 4 Batalionu Saperów. Ich proporczyki to szkarłatno-czarny bagnet. Pierwszy po prawej ma czarną patkę ; jeśli z błękitnym to łączność, jeśli z czerwonym to saper, jeśli z ciemno żółtym to kolumna samochodowa ale najbardziej prawdopodobne to z niebieskim czyli służba zdrowia. Widać również kapelana a drugi od prawej ma przy mundurze odznaczenie które najbardziej przypomina Krzyż Obrony Lwowa. Pierwszy z lewej trzyma czarny beret - wywodzili się oni z I Korpusu. Szkolenie odbywali w Szkocji w 1945 roku.
pozdrawiam monika

[kasiek]

chyba raczej REDCAR w Anglii;
tam byl oboz dla wloskich POW, pozniej niemieckich; mieszkali tam rowniez Polacy dla ktorych zorganizowanie byly rozne kursy doksztalcajace; oboz zamknieto bodajze w 1946, czesc wrocila do Polski, czesc zostala

"But later on in the war when all the polish waffs came to Redcar and were billoted in the houses around the sea front. And I think it was when Poland was liberated, I learned two words of Polish, which I thought was very good! So when they went and then when the war was nearing it’s end, Redcar got an influx of POWs, Italian first, and they were allowed to walk around freely but they had this uniform with marks on the back"


http://www.bbc.co.uk/history/ww2peoples ... 5099.shtml

[RoRo500]

Dziękuję Wam za pomoc i interesujące sugestie. Identyfikacja mundurów podana przez Monikę dała mi potencjalny kierunek dalszych poszukiwań. Odnośnie sugestii obozu Redcar, podanego, przez kasiek - jest to logiczne, ale nijak nie pasuje do tekstu na odwrocie zdjęcia. Recden mógł być jakimś anglojęzycznym akronimem, jak sugeruje Adam, ale jeśli to prawda, to nie pomoże w lokalizacji miejsca. Mam więc ciągle nadzieje na dalsze pomysły odnośnie tej nazwy.

Pozdrawiam,
Roman

[MonikaNJ]

Roman,
tak mnie trochę męczy ten napis i może sugestia podana przez kasiek jest dobrym tropem. Piszący mógł popełnić czeski błąd zamieniając literę c z d - a jeśli przeczytamy ostatnie dwie litery nie jako en ale ar, wtedy zgadza się.
Trochę to naciągane!! Gdyby babcia miała wąsy.....
prosiłeś jednak o wszelkie sugestie
monika

[RoRo500]

Moniko,
Dziękuję za dodatkowe przemyślenia, choć przykro mi, że Cię to męczy
A tak poważnie, to naprawdę jestem wdzięczny, za każdy nowy pomysł, bo tkwię tutaj w ślepym zaułku.
Odnośnie Redcar, tak jak piszesz, trzeba by przyjąć pare dodatkowych odchyleń by ta, logiczna skądinąd propozycja, pasowała do tekstu na odwrocie zdjęcia. Osobą pisząca tę notatkę miała dość charakterystyczny sposób pisania litery A: najpierw "brzuszek" potem "ogonek". Jeśli założymy, że te dwie litery na końcu to "ar", to musiałby tu nagle zmienić sposób pisania A (oraz R z polskiego w "Sierpień" na angielskie). Podsumowując, mogło się to wszystko na raz przytrafić, ale prawdopodobieństwo nie jest za wielkie.

Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

[Warakomski]

Niewiele mogę dołożyć do wcześniejszych ustaleń, poza potwierdzeniem niektórych. Recden Camp to chyba rzeczywiście kryptonim miejsca formowania, szkolenia czy stacjonowania jednostki właściciela zdjęcia.

I Korpus, 4 Dywizja Piechoty, 4 Batalion Saperów lub 4 Batalion Łączności

http://www.kabelglosnikowy.elektrownia- ... _Zachodzie

Poza jedną osobą, która chyba jedną nogą jest w cywilu, pozostali w mundurach garnizonowych / urlop lub uroczystość/. Grupa stanowi jak gdyby część dowództwa, czy sztabu jakiejś jednostki. Najstarszy stopniem, stojący w środku ma stopień ppłk. / słabo widoczne/. Jeżeli tak, to można próbować „wyśledzić” go, może więcej zdjęć zrobiono mu i są tam jakieś dodatkowe informacje. Czas wizyty / sierpień 1946 r./ też nie bez znaczenia. PSZ praktycznie przestały istnieć na początku września 1946, kiedy to urlopowano bezterminowo dużą część żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych, ostatecznie rozformowano w 1947 r.

Dziwny ten barak, jak gdyby miał charakter maskujący. Zwykle były to tzw. „beczki śmiechu”, pokryte blachą falistą, były bardzo zimne.
Krzysztof

[kasiek]

nie zebym sie upierala, ale...

My mother had been sent to the camp at Dunholm Lodge, near Redcar, in England, and became a sergeant in the Women’s Auxiliary Air Force.

http://kresy-siberia.org/people-of-the- ... -campaign/

baraki w Redcar pozostaly jeszcze z czasow WWI; moze dlatego nie sa to "beczki smiechu"?

"pozegnalna wizyta w 1946", prawie na 100% laczy sie z powrotem z Anglii do kraju;

Roman, moze wypadaloby sie skoncentrowac na postaci ksiedza? Ich bylo zdecydowanie mniej i moze przez to latwiej ich odnalezc?

Mozesz rowniez sprobowac poprosic o pomoc Polska Sekcje w Londynie.

[RoRo500]

Krzysztofie - dziękuję za potwierdzenie i dodatkowe informacje o jednostkach. Sugestia Kasiek by przyjrzeć się bliżej postaci księdza poprowadziła na ciekawy trop. Szefem służby duszpasterskiej 4DP był ks. Franciszek Ringwelski. Znalazłem stronę poświęconą jego dziejom: http://www.najigoche.kaszuby.pl/artykul ... welskiego/
Niestety, zamieszczone tam zdjęcia są bardzo marnej jakości. Dwa ostatnie, są szczególnie ciekawe, bo odnoszą się do jego ostatnich miesięcy pobytu w na zachodzie i pokazują innych kapelanów. Ciekaw jestem waszej opini. Wg. mnie na moim zdjęciu z Camp Recden to nie Ringwelski, który byłby trochę starszy. Może to być jednak występujący na tych zdjęciach ks. Kaznowski, młodszy i charakterystycznie wysoki. Ks. Kaznowski to być może Jan Kaznowski, który do PSZ dołączył dezerterując z armi niemieckiej do której był przymusowo włączony: http://www.zawacka.pl/pdf/b-39.pdf
Czy ktoś widzi podobieństwo ?

Pozdrawiam,
Roman

[Warakomski]

Ksiądz to może być również jakiś trop, przyjrzałem się tym zdjęciom już wcześniej. Zdjęcia pochodzą z książki „Wspomnienia Wojenne Kapelanów Wojskowych 1939- 1945”, traf chce, że mam ją / są tam wspomnienia mego genealogicznego ulubieńca ks. ppłk A. Warakomskiego, bardziej żołnierza niż księdza/. Wracając do zdjęć, to co charakterystyczne dla tego księdza to oprócz wzrostu, wyraźnie wystające kości policzkowe. Nie umiem porównać tych dwóch zdjęć. Jeżeli ksiądz ma trzy gwiazdki na naramienniku to stopień zgadzałby się, służba w Wermachcie również / i w 4 Batalionie Saperów i 4 Batalionie Łączności, żołnierze w ok. 80 % pochodzili z armii niemieckiej lub organizacji Todta, do których wcześniej zostali przymusowo wcieleni /

Ksiądz Ringwelski ma niezbyt pochlebną opinię o dywizji w której przyszło mu „duszpasterzyć” .

„Po kilku dniach otrzymałem fonogramem przydział na szefa duszpasterstwa stacjonującej w Szkocji dywizji. Była to dywizja raczej kadłubowa. Posiadała pełny skład oficerski, lecz brakło jej bojowego żołnierza szeregowca. Byłem rozczarowany wewnętrznym stanem, duchem i dyscypliną, panującą w tej jednostce.....oni tu w Anglii, nie zaznali żadnego niedostatku, brali normalne gaże i byli przez domy angielskie rozchwytywani ...kwitnąca na terenie Brytanii osławiona „friendship”, która przynosiła nieraz niepożądane skutki tak dla samych Polaków, jak dla etyki rodzin i małżeństw brytyjskich”
Niestety nic więcej interesującego nie udało mi się z tych wspomnień „wycisnąć”
Krzysztof

[kasiek]

Moze wiecej informacji znajdziesz w tej ksiazce?

Zbigniew Wawer: Organizacja Polskich Wojsk Lądowych w Wielkiej Brytanii 1940-1945
Bellona, Warszawa 1992