Strona 1 z 1
"Co dziedziczymy po przodkach?"
: czw 25 cze 2020, 09:49
autor: mszatilo
Podrzucam artykuł okołogenealogiczny, na który się dzisiaj natknąłem. Może będzie dla kogoś przydatny i ciekawy, chociaż dotyczy tych bolesnych, a nie jasnych części historii rodzinnych.
https://urodazycia.pl/psychologia/dzied ... 115206-r1/
A może w komentarzach rozwiniemy, co dostaliśmy po przodkach także dobrego? Tego też jest mnóstwo: zainteresowania, wartości, duma, status społeczny, sposoby w jakie sobie radzimy z problemami itd.
Pozdrawiam,
Michał
"Co dziedziczymy po przodkach?"
: czw 25 cze 2020, 10:28
autor: W_Marcin
Czy dziedziczymy cechy charakteru przodków? Chyba co najwyżej przodkowie mogą mieć wpływ na to, jaki charakter się w nas ukształtuje. Może to być bezpośredni wpływ, gdy ten nasz przodek był nam osobiście znany, lub wpływ pośredni, gdy jego doświadczenia, poznane z drugiej ręki, miały jakieś przełożenie na nas.
"Co dziedziczymy po przodkach?"
: czw 25 cze 2020, 10:44
autor: MonikaNJ
Była już na forum dyskusja na ten temat, może warto przypomnieć
https://genealodzy.pl/index.php?name=PN ... iedziczona
pozdrawiam monika
Re: "Co dziedziczymy po przodkach?"
: czw 25 cze 2020, 11:06
autor: Bea
: czw 25 cze 2020, 11:58
autor: sirdaniel
Pojawia się coraz więcej artykułów o dziedziczeniu traumy. Ja nie uważam to za bezpodstawne, zwłaszcza z ewolucyjnego punktu widzenia.
Tutaj psychologiczne wyjaśnienie jak zachowania a może i problemy przeskakują pomiędzy generacjami (z dziadków na wnuczków)
https://www.youtube.com/watch?v=fIg8BXWHo1I
: czw 25 cze 2020, 14:39
autor: Lazar
Michal - what a powerful and interesting article. Thank you Michal (and also Beata) for sharing it with us.
: czw 25 cze 2020, 14:54
autor: Łucja
O bezwzględnie tak jest, że "dziedziczymy". Tylko dokładne mechanizmy tego procesu nie są znane. Na pewno nie jestem jedyną, która po poznaniu swojej genealogii zrozumiała dopiero niektóre swoje "historie". Z czasem nauka i to wyjaśni. W artykule zalinkowanym motyw "wody" mnie zainteresował, zostało to podane jako wielkie uproszczenie tego procesu. Woda. Mogę od siebie dodać, że znam astrologię i w tym "języku opisu świata", woda jest jednym z 4 żywiołów. I woda, także ta fizyczna, biologiczna (tak w artykule), jest w ujęciu tego języka elementem, którym wszyscy ludzie są ze sobą połączeni. "Woda sięga głęboko" i np. obejmuje całą ludzkość. Czyli, wracając do tego dziedziczenia, każdy człowiek jest tylko cząstką większej całości (całej ludzkości), a skoro tak to.., no właśnie, dlaczego mamy nie "dziedziczyć" po dalszych przodkach, czy po tych z którymi jesteśmy połączeni, nawet po kuzynach? Jak do tego dochodzi i kiedy, to może już jednak zadanie dla naukowców. Bo na pewno nie zawsze i wszędzie, nie każdy jest tak "głęboki". Z mojej wiedzy astro, to byłoby np. wtedy bardziej możliwe kiedy człowiek w swojej "budowie" (jej opisie przy pomocy astro języka) ma dużo "wody". Miałam niedawno taką niezwykłą przygodę, że na spotkaniu rodzinnym jedna z osób zaczęła opowiadać dziwne traumatyczne historie ze swoich doświadczeń i wszyscy próbowali szukać ich wyjaśnienia (traumy wojenne z określonego miejsca, gdzie nasi bliżej znani krewni nie byli). Każdy próbował to jakoś "racjonalnie" wyjaśnić, znalazł się nawet jakiś dalszy krewny uczestnik wydarzeń z określonego miejsca, ich ofiara). Po tym spotkaniu odnalazł nam się nowy kuzyn, który o takich wydarzeniach nawet książkę napisał, a dotyczyły one jego dziadka. Mało tego, ów kuzyn zawodowo zajmuje się takimi "traumami". Skąd ślad takiej traumy u bardzo dalekiej krewnej? Wytłumaczenie żywiołem wody jest możliwe w tym przypadku, ale to przecież tylko na poziomie opisu. A mechanizm biologiczny muszą odkryć naukowcy. Być może w DNA ów dziadek kuzyna, może też odnaleziony kuzyn i krewna, która to opowiadała, mają jakiś wspólny istotny odcinek, czyli są naprawdę "połączeni".
Łucja