Określenia zawodów rolniczych (stanu) XVIII-XIX w
Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie
- Kuba_Wojtczak

- Posty: 48
- Rejestracja: wt 27 mar 2007, 18:39
- Lokalizacja: Kalisz
Jaki zawód, karbowy ?
Witam,
Przy akcie urodzenia mojego pra dziadka, odczytałem że jego ojciec był WŁODARZEM. Jednak przy akcie zgonu tegoż ojca, zawód to KARBOWY. Co oznaczają te pojęcia?
Z góry dziękuję za pomoc
Kuba
Przy akcie urodzenia mojego pra dziadka, odczytałem że jego ojciec był WŁODARZEM. Jednak przy akcie zgonu tegoż ojca, zawód to KARBOWY. Co oznaczają te pojęcia?
Z góry dziękuję za pomoc
Kuba
- Grochowicki_Andrzej

- Posty: 135
- Rejestracja: śr 14 lut 2007, 13:44
jaki zawód?
Karbowy - osoba odpowiedzialna za nadzór pracy chłopów zatrudnionych w folwarku.
Karbowy miał kij, a wykonywane na nim nacięcia rejestrowały ilość wykonanej pracy; czynność nacinania w celu ewidencyjnym nazywano "karbowaniem". Po nacięciu karbów kij rozłupywano wzdłuż na dwie części w taki sposób, żeby karby były widoczne na obu częściach. Jedna część pozostawała u karbowego, a druga u chłopa wykonującego pracę. Ten sposób bardzo dobrze zabezpieczał przed sfałszowaniem zapisu, ponieważ usunięcie karbu, czy nacięcie dodatkowego tylko na jednej połówce kija jednoznacznie wskazałoby winnego.
Karbowy miał kij, a wykonywane na nim nacięcia rejestrowały ilość wykonanej pracy; czynność nacinania w celu ewidencyjnym nazywano "karbowaniem". Po nacięciu karbów kij rozłupywano wzdłuż na dwie części w taki sposób, żeby karby były widoczne na obu częściach. Jedna część pozostawała u karbowego, a druga u chłopa wykonującego pracę. Ten sposób bardzo dobrze zabezpieczał przed sfałszowaniem zapisu, ponieważ usunięcie karbu, czy nacięcie dodatkowego tylko na jednej połówce kija jednoznacznie wskazałoby winnego.
- Grochowicki_Andrzej

- Posty: 135
- Rejestracja: śr 14 lut 2007, 13:44
jaki zawód?
Włodarz, w Polsce od XII w. zarządca dóbr książęcych bądź innych możnowładców świeckich i duchownych. Od XVI w. zarządca folwarków i wsi, nadzorujący wykonywanie pańszczyzny przez chłopów. Stanowiska włodarzy przejęli wówczas chłopi-kmiecie, zwolnieni z innych powinności wobec dworu. Po uwłaszczeniu chłopów w XIX w., kierujący folwarkiem i nadzorujący robotników najemnych, nazywany także ekonomem.
- Fronczak_Waldemar

- Posty: 676
- Rejestracja: śr 28 cze 2006, 23:44
- Lokalizacja: Łódź
Co prawda Andrzej już doskonale opisał oba zajęcia, to pozwolę sobie nieco uzupełnić, bowiem jak zwykle, nie zawsze i nie wszędzie bywało jednakowo.
W okolicach Głowna, w majątkach, karbowy nadzorował roboty ręczne w podwórzu, gdzie był gospodarzem, utrzymywał porządek w stodołach i przy stawianiu stert, za które był odpowiedzialny. Gdy fornale przywozili wozami snopy z pól, musieli głośno licząc podawać je widłami na “warztę”.
Gdy fornal doliczył do ... “osiem-dwadzieścia, dziewięć-dwadzieścia” – zaznaczał nieco głośniej: “pół kopy!” i liczył dalej w następujący sposób: ”jeden-półkopy, dwa-półkopy... itd. Kiedy zbliżał się od sześćdziesięciu, krzyczał na całą stodołę: “Kopa!” wtedy rolą karbowego było odkrzyknięcie “Dawaj drugą” przez co dawał dowód, że przyjął zgłoszenie i jest zgodne z jego obliczeniami. Przy tym nożem nacinał jeden “karb” na ładnie wystruganym kołeczku długości łokcia. Co dziesiąty karb, wyrzynał ukośny krzyżyk. Tak naznaczony kołek wraz z ustnym raportem, zdawał karbowy codziennie w kancelarii majątku. W dokumentach majątków, można jeszcze spotkać zeszyty w których odnotowywano takie właśnie raporty.
Jeśli chodzi o włodarza zwanego czasami włódarzem, to określano tez tym mianem oficjalistę, który nadzorował roboty końmi, w szczególności jakość i ilość wykonanych upraw i obrokowania koni. Na włódarza najczęściej awansowano najlepszego doświadczonego fornala.
W majątku bratoszewickim u Rzewuskich, na Nowy Rok, włodarze wraz ze swoją ekipą fornali, odświętnie odziani i z batami stawali półkolem przy stawie obok pałacu i zaczynali strzelać z batów. Najpierw pojedynczo, a później seriami lub salwami. To był istny pokaz sztuki. Dziedzic wychodził wówczas na schody z towarzyszeniem gości i służby niosącej tacę pełną kieliszków, którym częstowano fornali.
Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak
W okolicach Głowna, w majątkach, karbowy nadzorował roboty ręczne w podwórzu, gdzie był gospodarzem, utrzymywał porządek w stodołach i przy stawianiu stert, za które był odpowiedzialny. Gdy fornale przywozili wozami snopy z pól, musieli głośno licząc podawać je widłami na “warztę”.
Gdy fornal doliczył do ... “osiem-dwadzieścia, dziewięć-dwadzieścia” – zaznaczał nieco głośniej: “pół kopy!” i liczył dalej w następujący sposób: ”jeden-półkopy, dwa-półkopy... itd. Kiedy zbliżał się od sześćdziesięciu, krzyczał na całą stodołę: “Kopa!” wtedy rolą karbowego było odkrzyknięcie “Dawaj drugą” przez co dawał dowód, że przyjął zgłoszenie i jest zgodne z jego obliczeniami. Przy tym nożem nacinał jeden “karb” na ładnie wystruganym kołeczku długości łokcia. Co dziesiąty karb, wyrzynał ukośny krzyżyk. Tak naznaczony kołek wraz z ustnym raportem, zdawał karbowy codziennie w kancelarii majątku. W dokumentach majątków, można jeszcze spotkać zeszyty w których odnotowywano takie właśnie raporty.
Jeśli chodzi o włodarza zwanego czasami włódarzem, to określano tez tym mianem oficjalistę, który nadzorował roboty końmi, w szczególności jakość i ilość wykonanych upraw i obrokowania koni. Na włódarza najczęściej awansowano najlepszego doświadczonego fornala.
W majątku bratoszewickim u Rzewuskich, na Nowy Rok, włodarze wraz ze swoją ekipą fornali, odświętnie odziani i z batami stawali półkolem przy stawie obok pałacu i zaczynali strzelać z batów. Najpierw pojedynczo, a później seriami lub salwami. To był istny pokaz sztuki. Dziedzic wychodził wówczas na schody z towarzyszeniem gości i służby niosącej tacę pełną kieliszków, którym częstowano fornali.
Pozdrawiam serdecznie
Waldemar Fronczak
Co oznaczało włościanin, .. kolwieta ( kolonieta)?
T: Prosze o pomoc
Czy ktoś wie co oznaczało Włoszczanin kolwieta ( kolonieta) nie wiem czy dobrze przeczytałam . Domyślam się że codzi tu o zawód
Pozdrawiam
Czy ktoś wie co oznaczało Włoszczanin kolwieta ( kolonieta) nie wiem czy dobrze przeczytałam . Domyślam się że codzi tu o zawód
Pozdrawiam
- Tadeusz_Wysocki

- Posty: 1053
- Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Prosze o pomoc
Elly,
Podobnie jak w wielu nazwiskach, nazwach miejscowych czy nazwaniach zmiana jednej czy dwu literek może dać odpowiedź:
Jeśli 'Włoszczanin' to 'włościanin', to - gospodarz ...
Jeśli 'kolonieta' to 'kolonista", to - osadnik, kolonista, ...
Jeśli się mylę, to pardon.
Powodzenia!
Tadeusz
Podobnie jak w wielu nazwiskach, nazwach miejscowych czy nazwaniach zmiana jednej czy dwu literek może dać odpowiedź:
Jeśli 'Włoszczanin' to 'włościanin', to - gospodarz ...
Jeśli 'kolonieta' to 'kolonista", to - osadnik, kolonista, ...
Jeśli się mylę, to pardon.
Powodzenia!
Tadeusz
Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
Prosze o pomoc
Bardzo ci dziekuje Tadeuszu, potwierdziles mi to oczym myslalam . Niebylam pewna co do tego wloscianina. Czy kiedys w 1867 r. byly gospodarstwa wydaje mi sie ze moj prapra dziadek byl zwyklym chlopem w terazniejszych latach rolnik. I moze pracowal tylko u pewnego Pana ktory posiadal majatek.
Cieplutko pozdrawiam Elly
Cieplutko pozdrawiam Elly
- Tadeusz_Wysocki

- Posty: 1053
- Rejestracja: pt 23 lut 2007, 10:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Prosze o pomoc
O nie Elly,
Włościanin to był ktoś! To gospodarz na włóce ziemi, stad jego określenie. To on walczył pod Tadeuszem
Kościuszką jako kosynier, to Tadeusz Kościuszko podpisał Uniwersał Połaniecki 7 maja 1794 roku, gdzie wydano ten niezwykły akt prawny naszej Rzeczpospolitej, drugi i właściwie ostatni po Konstytucji 3-Maja, gdzie nadano wolność osobistą (choć ograniczoną) chłopom polskim, chłopom pańszczyźnianym, ograniczono pańszczyznę, nadano pewne prawa osobiste, spójrz na jeden z paragrafów tego Uniwersału:
"
6-to. Własność posiadanego gruntu z obowiązkami do niego przywiązanymi, podług wyżej wyrażonej ulgi, nie może być od dziedzica żadnemu włościaninowi odjęta, chyba by się wprzód o to przed dozorcą miejscowym rozprawił i dowiódł, że włościanin obowiązkom swoim zadosyć nie uczyni.
"
To już była wielka rewolucja wtedy, niestety, nie zdążono przed zaborami.
=
A jeszcze jeśli Twój Włościanin był dodatkowo kolonistą - osadnikiem, to możesz być dumna ze swojego prapradziadka, z jego ciężkiej pracy i jego życia. Jestem pewny, że on jest tam z góry dumny z Ciebie, jego praprawnuczki, która polubiła genealogię, czyli badanie przeszłego czasu rodziny i narodu, to my wszyscy z nich teraz.
Miłego lata,
Tadeusz
Włościanin to był ktoś! To gospodarz na włóce ziemi, stad jego określenie. To on walczył pod Tadeuszem
Kościuszką jako kosynier, to Tadeusz Kościuszko podpisał Uniwersał Połaniecki 7 maja 1794 roku, gdzie wydano ten niezwykły akt prawny naszej Rzeczpospolitej, drugi i właściwie ostatni po Konstytucji 3-Maja, gdzie nadano wolność osobistą (choć ograniczoną) chłopom polskim, chłopom pańszczyźnianym, ograniczono pańszczyznę, nadano pewne prawa osobiste, spójrz na jeden z paragrafów tego Uniwersału:
"
6-to. Własność posiadanego gruntu z obowiązkami do niego przywiązanymi, podług wyżej wyrażonej ulgi, nie może być od dziedzica żadnemu włościaninowi odjęta, chyba by się wprzód o to przed dozorcą miejscowym rozprawił i dowiódł, że włościanin obowiązkom swoim zadosyć nie uczyni.
"
To już była wielka rewolucja wtedy, niestety, nie zdążono przed zaborami.
=
A jeszcze jeśli Twój Włościanin był dodatkowo kolonistą - osadnikiem, to możesz być dumna ze swojego prapradziadka, z jego ciężkiej pracy i jego życia. Jestem pewny, że on jest tam z góry dumny z Ciebie, jego praprawnuczki, która polubiła genealogię, czyli badanie przeszłego czasu rodziny i narodu, to my wszyscy z nich teraz.
Miłego lata,
Tadeusz
Tadeusz Wysocki
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
PolTG23
+
http://www.narodowa.pl/recepcja.htm
motto:
"Zbierać przemijające okruchy przeszłości, bo z nich teraźniejszość, przyszłość i wytłumaczenie wszystkiego" (tw)
Prosze o pomoc
O tak jestem bardzo dumna z moich przodkow!!!! I najchetniej przenioslabym sie w czasie by zobaczyc jak naprawde zyli. Historia bardzo mnie interesuje i naprawde bardzo sie ciesze ze genealogia stala sie czescia mojego zycia , choc nie wszyscy to rozumieja:-( Jestem z calym sercem i dusza przy tym. Dziekuje rowniez za ten mily list teraz naprawde wiem kim byl moj prapradziadek 
Cieplutko pozdrawiam , Tadeuszu
Cieplutko pozdrawiam , Tadeuszu
Zawód EKONOM w XIX wieku
Witam,
Poszukuję sladu mojego pra...dziadka, który w roku 1844 był ekonomem. Niestety poza tymi informacjami nie mam nic. Czy są dostepne jakiekolwiek spisy osób wykształconych w tym kierunku, spisy uczelni, studentów, etc? Zakładam, że ów mój dziadek musiał się kształcic gdzieś w latach 1835-1844.
Tomasz Kuczyński
Poszukuję sladu mojego pra...dziadka, który w roku 1844 był ekonomem. Niestety poza tymi informacjami nie mam nic. Czy są dostepne jakiekolwiek spisy osób wykształconych w tym kierunku, spisy uczelni, studentów, etc? Zakładam, że ów mój dziadek musiał się kształcic gdzieś w latach 1835-1844.
Tomasz Kuczyński
Zawód EKONOM w XIX wieku
Panie Tomku - "ekonom" to nie "ekonomista". W owym czasie ekonom był po prostu zarządcą folwarku w majątku jakiegoś właściciela ziemskiego.
Trudno też nazwać ekonoma zawodem. To była raczej funkcja czy stanowisko.
pozdrawiam - tomek
Trudno też nazwać ekonoma zawodem. To była raczej funkcja czy stanowisko.
pozdrawiam - tomek
Zawód EKONOM w XIX wieku
Witam,
Zdarzało sie że nie umieli nawet pisać i czytać! Niezbędna była umiejętność liczenia.
Pozdrawiam
Jerzy
Zdarzało sie że nie umieli nawet pisać i czytać! Niezbędna była umiejętność liczenia.
Pozdrawiam
Jerzy
Zawód EKONOM w XIX wieku
Witam
Ten temat poruszyłem dawno temu na genpolu
http://www.genpol.com/index.php?name=PN ... ght=ekonom
Pozdrawiam
grzegorz
Ten temat poruszyłem dawno temu na genpolu
http://www.genpol.com/index.php?name=PN ... ght=ekonom
Pozdrawiam
grzegorz
Zawód EKONOM w XIX wieku
Witam,
Dziekuję za wszystkie odpowiedzi choć w większości nie wnoszą one nic nowego do dyskusji.
Grzegorz, wielkie dzieki za link, nie jestem aż tak długo na portalu, więc nie miałem wiedzy na ten temat. Co ciekawe, u mnie jest podobnie. Dziadek w ciągu 10 lat 3 razy zmieniał miejsce pobytu, choć zawsze było to stosunkowo niedaleko od siebie i podbnie jak u Ciebie chrzesnymi byli ksiądz czy organista...
Pozdrawiam
Tomek
Dziekuję za wszystkie odpowiedzi choć w większości nie wnoszą one nic nowego do dyskusji.
Grzegorz, wielkie dzieki za link, nie jestem aż tak długo na portalu, więc nie miałem wiedzy na ten temat. Co ciekawe, u mnie jest podobnie. Dziadek w ciągu 10 lat 3 razy zmieniał miejsce pobytu, choć zawsze było to stosunkowo niedaleko od siebie i podbnie jak u Ciebie chrzesnymi byli ksiądz czy organista...
Pozdrawiam
Tomek
Zawód EKONOM w XIX wieku
http://www.historia.terramail.pl/opraco ... darki.html
cikawa praca na temat wątku jaki tu podejmujemy....
Tomek
cikawa praca na temat wątku jaki tu podejmujemy....
Tomek