genealodzy.pl

Dzień dobry,
niestety, mimo ogromnego sentymentu, szykujemy się do rozbiórki rodzinnego domu z 1905 r. i pralni z 1912 r. Koszty remontu wykraczają poza nasze możliwości.
Dom jest usytuowany pod Łodzią. Pierwszymi właścicielami byli ewangelicy pochodzenia niemieckiego. Dom murowany, z mieszkalnym poddaszem, na parterze z sienią dzielącą budynek na dwa mieszkania czteroizbowe.
Kilkanaście lat temu na strychu znaleziono blaszany szyld z rosyjskimi napisami: mydło, świeczki, głowy cukru itp.

Moje pytanie brzmi: na co zwrócić uwagę przy rozbiórce? Czy w domu tego typu można się spodziewać kamienia węgielnego, inicjałów budowniczych lub innych śladów?

Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za odpowiedź.

Witaj ,
z takim pytaniem to raczej na forum "odkrywca.pl",którego w zasadzie nie polecam do głębszej analizy czy uczestnictwa
ale możesz "wykorzystać i porzucić". Przeróżni "poszukiwacze", złodziejaszkowie, dzielą się z wypiekami
na twarzy swoimi opowieściami o znaleziskach strychowych albo "depozytach" lub plądrowaniu starych domów.
Teraz już chyba mniej piszą po ustawie o zakazie chodzenia z wykrywaczami ,ale skorzystaj z postów archiwalnych sprzed paru lat.

W starym domu polecam zajrzeć pod parapety drewniane , mogą być jakieś dokumenty.Kolega na Pomorzu znalazł
u siebie butelkę z dokumentami.Futryny drzwi ,drewniania podłoga strychu lub pokoju.Nie ma reguły.
Kamień węgielny??Napisy ? Chyba numery belek najwyżej albo moneta w fundamencie (jedna,bylejaka,podobno kładli)
Powodzenia
pozdrawiam
poz_marecki

Jako genealog szukałabym "kapsuły czasu", często zamurowanej np. w kominie lub pod podłogą. Rozumiem,że wszystkie zakamarki przeszukane pod kątem zdjęć i dokumentów. Szkoda domu.

Dziękuję za odpowiedzi.
Nie szukam garnka ze złotem, kapsuła czasu byłaby skarbem!
Pozdrawiam.