Najprawdopodobniej jest tak, jak napisałeś. Zwróć uwagę, że zgon zgłaszali żołnierze, czyli pewnie po wojskowemu podali najpierw nazwisko, a potem imię.
W wielu aktach podoficer Józef Jonkiewicz zgłaszał zgon żołnierza. Zapis był - imię - nazwisko przy czym nazwisko zapisane nieco wyraźniej, wiekszymi literami. Wg mnie należy odczytać/zapisać Klim [imię] Leszek [nazwisko]. Zmarły pochodził z obwodu Hrubieszowskiego, imię Klim mogło być skrótem od imienia Klemens.
Alu,
Nie będę polemizował, ale Klimów jest tak samo dużo w lubelskiem jak Leszków (sprawdziłem na Lubgensie). Osobiście dla mnie bardziej zagadkowa jest miejscowość, z której pochodził zmarły, podana przez zgłaszających.
Też myślałem o tej miejscowości, aby sprawdzić na Lubgensie, czy występują tam nazwiska Klim lub Leszek. Sprawdziłem Wożuczyn i Rachanie, bo to 2 najbliższe kościoły. Leszków brak, Klimów też. Są tylko Klimkiewicze i Klimscy w Rachaniu.
Dziękuję wszystkim za pomoc. Wpiszę Klim jako imię. Raz zdarzyło się Hryc nawet. I żołnierz z nazwiskiem Filozof( i występuje takie nazwisko).
Co do miejscowości w aktach to mogą być przeinaczone.
To samo tyczy się nazwisk, na to wychodzi, że w wojsku też to się zdarzało.
Pozdrawiam
Artur