Zapomniano zgłosić zgon 1szej żony?

Wzajemna pomoc w problemach natury genealogicznej. Przed wysłaniem zapytania proszę sprawdzić podforum tematyczne : Tłumaczenia metryk: łacina, niemiecki, rosyjski, ukraiński, angielski, francuski ; także tematy : Poszukiwania lub Stronę Główną Forum

Moderatorzy: elgra, Galinski_Wojciech, maria.j.nie

Awatar użytkownika
kamil_360

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1375
Rejestracja: sob 06 lut 2010, 14:49

Zapomniano zgłosić zgon 1szej żony?

Post autor: kamil_360 »

Dzień dobry,

zacząłem się ostatnio zastanawiać, jak to było ze zgłaszaniem narodzin i zgonów. Czy zdarzały się wypadki, w których ich zaniechywano, czy nieopatrznie zapominano dopełnić formalności ?

Otóż, mam przypadek w miejscowości Staszów, gdzie rzecz dzieje się w latach 1802-1813.
Małżeństwo Jana i Justyny ze Zguiów Cukierskich ostatnie swoje dziecko wydało na świat w 1802 roku.
Drugi akt ślubu Jana jest z dn. 17.02.1813 (akt 48: http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =1&x=0&y=0 ) a zapowiedź z dn. 31.01.183 (akt 26/1813).
Nie znalazłszy aktu zgonu pierwszej żony w latach, z których dostępne są metryki zgonów par. Staszów, czyli dopiero od 1810, przyjąłem, że musiała umrzeć w połogu po ostatnim dziecku, lub póżniej, w latach 1802-1809, i temat uznałem za zamknięty.
Tymczasem, wczoraj natrafiłem na akt notarialny z 17.12.1811, w którym jest ona wzmiankowana:
Obrazek
"...bezpieczeństwo winnej summy na tymże samym gruntcie i wszelkim swym majątku - swym i Żony swej imieniem zapewnia - która lubo dla słabości zdrowia do tego aktu osobiście niestawiła się i jednak przytomnym tu świadkom w domu oświadczyła, iż takowy opis zupełnie z wolą jej zgadza się."
<a href="https://images91.fotosik.pl/289/0384ad91b8b3767f.jpg" target="_blank"><img src="https://images91.fotosik.pl/289/0384ad91b8b3767fmed.jpg" border="0" alt="" /></a>
/
https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/5J9 ... bRPVYGxsC7

Zatem jej zgon powinien nastąpić między 17.12.1811 a 31.01.1813.
Co więcej, dnia 04.11.1812 (akt 263 http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =1&x=0&y=0 ) ślub bierze syn Jana, Józef. Świadkiem tego ślubu jest Jan, jednak ani z aktu ślubu, ani z zapowiedzi z dn. 11.10.1812 nie dowiadujemy się niczego więcej....

Strony ksiąg staszowskich wydają się być kompletne, przejrzałem akt po akcie, dodatkowo zostały one zindeksowane...a aktu zgonu Justyny Zgui vel Zguińskiej voto Cukierskiej brak.
Jak myslicie, czy zaniechano, zapomniano zgłoszenia zgonu, czy może zmarła gdzieś indziej?
Dodam, że mieszkała w Staszowie, tam się urodziła, wzięła ślub....skoro nie zostawała w domu ze względu na zdrowie, raczej wątpię, by mogła umrzeć w innym miejscu...

Będę wdzięczny za wszelkie podopowiedzi
z góry dziękuję
Kamil
Awatar użytkownika
Roman_Szynka

Nieaktywny
Posty: 106
Rejestracja: ndz 13 kwie 2008, 13:37
Kontakt:

Post autor: Roman_Szynka »

Zacząłem się ostatnio zastanawiać, jak to było ze zgłaszaniem narodzin i zgonów. Czy zdarzały się wypadki, w których ich zaniechywano, czy nieopatrznie zapominano dopełnić formalności ?
Niekoniecznie zapominano o zgłoszeniu śmierci jakiejś osoby. Czasem to się zdarzało, sam coś takiego znalazłem. Weź jednak pod uwagę fakt że akt zgonu jest wystawiany przez urząd na którego terenie śmierć miała miejsce. Może to być miejsce odległe od miejsca zamieszkania.

Pozdrawiam,
Roman
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Zapomniano zgłosić zgon 1szej żony?

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

do sprawdzenia, czy ale..
można bardziej zawęzić z uwagi na karencję wdowca (10 miesięcy?)
ciut stary jak na wymóg aktu uszanowania chyba

a zgon...pewnie poza gminą...

edit - jednak nie: karencja tylko dla kobiety, wdowca nie obowiązywał art 228
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Awatar użytkownika
Bea

Sympatyk
Nowicjusz
Posty: 1599
Rejestracja: pn 01 cze 2009, 20:03
Lokalizacja: Mazowsze Północne (Ziemia Zawkrzeńska)

Post autor: Bea »

Mogła odwiedzić swą siostrę / brata / syna / córkę lub jeszcze kogoś innego i tam odejść do Pana. Mogła też chorować i została wysłana do wód czy co tam było na początku XIX wieku..
Ja też mam kilka osób w drzewie, które nigdy nie umarły...
Beata

mapki parafii warszawskich w latach 1826-1939: link
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

ale wtedy (gdy zgon nie w miejscowych księgach) urzędnik mógłby się o jakiś papier na potwierdzenie wdowieństwa postarać
może jako ksiądz chował, pogrzeb, mszę organizował i nie wątpił
albo jak z tym uszanowaniem - nie do końca ogarniał co było potrzebne, a co nie i dlaczego
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
Marek70

Sympatyk
Ekspert
Posty: 13550
Rejestracja: wt 22 mar 2016, 14:05
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Marek70 »

Roman_Szynka pisze:
Zacząłem się ostatnio zastanawiać, jak to było ze zgłaszaniem narodzin i zgonów. Czy zdarzały się wypadki, w których ich zaniechywano, czy nieopatrznie zapominano dopełnić formalności ?
Niekoniecznie zapominano o zgłoszeniu śmierci jakiejś osoby. Czasem to się zdarzało, sam coś takiego znalazłem. Weź jednak pod uwagę fakt że akt zgonu jest wystawiany przez urząd na którego terenie śmierć miała miejsce. Może to być miejsce odległe od miejsca zamieszkania.

Pozdrawiam,
Roman
Tak jak napisał Roman, wystarczy że zeszła z tego świata w pobliskiej parafii Stopnica i nic nie znajdziesz, gdyż metryk z tych lat tam brak.
Pozdrawiam
Marek
Akceptujesz moje tłumaczenie - wpisz w temacie posta OK.
"O dziękowaniu" https://forum.genealodzy.pl/viewtopic.php?t=112847
"Jak napisać prośbę o tłumaczenie..." https://forum.genealodzy.pl/viewtopic.php?t=12392
gustine

Sympatyk
Posty: 34
Rejestracja: pt 12 kwie 2013, 16:26

Post autor: gustine »

Ja mam podobny przypadek,o którym już kiedyś pisałam..
Prababka zmarła a jej zgon została zgłoszony prawie dwa lata później...Podejrzewam,że urzędnik zauważył brak aktu zgonu w momencie gdy pradziadek wyraził chęć ponownego ożenku,który odbył się jakieś 3 tygodnie później ...tak wynika z moich źródeł....
Ciekawe co było przyczyną ,że jej zgon nie był odnotowany w księgach we właściwym czasie?..Może urzędnik zapomniał,choć powinno to być od razu odnotowane...

Pozdrawiam
Justyna
Sroczyński_Włodzimierz

Członek PTG
Nowicjusz
Posty: 35480
Rejestracja: czw 09 paź 2008, 09:17
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sroczyński_Włodzimierz »

nieprzepisanie z raptularza?
Bez PW. Korespondencja poprzez maila:
https://genealodzy.pl/index.php?module= ... 3odzimierz
gustine

Sympatyk
Posty: 34
Rejestracja: pt 12 kwie 2013, 16:26

Post autor: gustine »

[quote="Sroczyński_Włodzimierz"]nieprzepisanie z raptularza?[/quote

Też tak pomyślałam...

]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Potrzebuję pomocy”