: pn 03 gru 2012, 16:22
Romanie!
Ja nawet "szantażuję" przecież nie tylko odsyłam! Skoro naprowadzenia na to kogo pytać nazywasz odsyłaniem od Annasza do Kajfasza, a radę "jak ja chciałem, żeby się coś pojawiło to oferowałem swoją pomoc - może zrób podobnie?" szantażem to jaka wspólna genealogia? Jakie wspólne?
Ty chcesz i tyle! Zadać pytanie w przestrzeń i mieć odpowiedź. Ba, zdaje się, że nawet nie o odpowiedź "dlaczego nie ma" Ci chodzi, a o wywarcie presji "już ma być, ja co najwyżej mogę zasugerować, że nie ma bo jakieś nieczyste podłoże)
Jak wspólne i wspólna praca - to wymaga zaangażowania i tak - dowiedzenia się też. Też tego typu aktywności. Też. Nie tylko
Nie znaczy, że wszyscy wszystko mają robić, a jaki klucz (geograficzne, typ pracy) to rzecz wtórna. Jak są chęci i świadomość potrzebna to miejsce na zagospodarowanie energii się znajdzie.
Ja nawet "szantażuję" przecież nie tylko odsyłam! Skoro naprowadzenia na to kogo pytać nazywasz odsyłaniem od Annasza do Kajfasza, a radę "jak ja chciałem, żeby się coś pojawiło to oferowałem swoją pomoc - może zrób podobnie?" szantażem to jaka wspólna genealogia? Jakie wspólne?
Ty chcesz i tyle! Zadać pytanie w przestrzeń i mieć odpowiedź. Ba, zdaje się, że nawet nie o odpowiedź "dlaczego nie ma" Ci chodzi, a o wywarcie presji "już ma być, ja co najwyżej mogę zasugerować, że nie ma bo jakieś nieczyste podłoże)
Jak wspólne i wspólna praca - to wymaga zaangażowania i tak - dowiedzenia się też. Też tego typu aktywności. Też. Nie tylko
Nie znaczy, że wszyscy wszystko mają robić, a jaki klucz (geograficzne, typ pracy) to rzecz wtórna. Jak są chęci i świadomość potrzebna to miejsce na zagospodarowanie energii się znajdzie.