Do tej pory było mi po prostu za łatwo, wszystko się "samo" znajdowało, nikt nie zmieniał nazwiska, nie było veli, nawet wędrówki przodków po Polsce jakoś ogarnęłam, i czasem zazdrościłam Wam zagadek
Tak, ten 'dawno zmarły" jest zastanawiający, siedem lat to nie dawno. Jakoś nie zwróciłam na to uwagi, zgon Józefa znalazłam przypadkiem, szukając raczej rodzeństwa Michała. Przy okazji to też jest zastanawiające, że do tej pory znalazłam tylko dwoje dzieci: Michała i Felicjanę, która zmarła, a przecież wtedy rzadko się to zdarzało, żeby mieć tylko dwoje dzieci i to w odstępie 8 lat!
"Ten" Józef pasuje mi wiekiem, liczę wg. metryki urodzenia Michała, nie ślubu, bo można postarzyć kogoś o 2-3 lata, ale nie o 20 (chyba). Sprawdzam wszystkich Jankowskich (zgony) w Warszawie w latach 1812-1820 (potem byli już w Ciepielowie), ale póki co nie trafiłam na tych "moich".
W Ciepielowie żadnych Jankowskich, oprócz moich, nie było i zmarł tam tylko ten jeden Józef.
I jeszcze zawód mi pasuje - Józef we wszystkich aktach jest lokajem
Ale to oczywiście o niczym nie świadczy.
Chyba rodzinne u Jankowskich było wprowadzanie w błąd, bo syn Józefa, Michał, swoją żonę Magdalenę nazywał Anną (może mu się Magda nie podobała

) a w kolejnych metrykach swoich dzieci (miał w sumie 10, o których wiem) sukcesywnie młodniał (Magdalena Anna dla równowagi się starzała).
Zabiłaś mi, Moniko, ćwieka. Muszę się nad tym zastanowić.