Witam!Nowocin-Beata pisze:Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że do najbiedniejszych nie należał, szczególnie, że później jego córka Zofia jest właścicielką sklepu spożywczego. Do jakiej klasy ich zaliczyć?el_za pisze:Kolejno:
akt 1051 - właściciel dorożek,
akt 364 - właściciel dorożki,
akt 1799 - dorożkarz,
akt 1454 - dorożkarz.
pozdrowienia Ela
Pozdrawiam, Beata.
Pewnie nie był biedny- to był 'zawód kapitałochłonny', jak by się dzisiaj powiedziało. Należał do cechu przewoźników - pierwszy taki cech powstał już w XVI wieku, a w 1784 roku powstała w Warszawie spółka fiakrów (czyli dorożkarzy). Kapitał musiał mieć własny na zakup pojazdu, koni, uprzęży, stajnię, wozownię, pomocników najemnych, furaż.
Obsługa pocztowych pojazdów i pocztylioni (ros. 'jamszczyki') to jeszcze więksi przedsiębiorcy, działający na regularnych liniach w sieci krajowej i międzynarodowej.
A już bzdurą są te stwierdzenia księdza we wszystkich trzech aktach, że był niepiśmienny. Musiał przecież pisać, czytać (topografia miasta) i dobrze rachować. Może miał jakiś zatarg z plebanią?

