: śr 13 gru 2017, 08:53
...syn...Antoni..
___
Krystyna
___
Krystyna
Forum Polskiego Towarzystwa Genealogicznego
http://forum.genealodzy.pl/
Data chrztu 17 kwietnia 1684 rokuAndrzej75 pisze:Ja bym tutaj widział skrót od imienia Wojciech (Alb.[ertum]), gdzie litera "b" miałaby poziomą kreseczkę jako oznaczenie skrótu. Litery "t" są pisane nieco inaczej w tym akcie chrztu. Gdyby chrzest był z kwietnia, to dodatkowo uprawdopodobniałoby Wojciecha.
Nieprawda. Polska Joanna (i Janina), czyli żeńska wersja imienia Jan, to po łacinie Joanna. "Joannae" to po łacinie dopełniacz i celownik od "Joanna"._Nel_ pisze:Czy to prawda, ze w j. łacińskim różnią się tylko dodana na końcu litera "e" przy imieniu Janina?
Andrzej75Andrzej75 pisze: Nieprawda. Polska Joanna (i Janina), czyli żeńska wersja imienia Jan, to po łacinie Joanna. "Joannae" to po łacinie dopełniacz i celownik od "Joanna".
Tak jak łaciński "Stephanus" może być polskim Szczepanem albo Stefanem, tak łacińska "Joanna" może być polską Joanną albo Janiną.
Jeśli dziecko miało nosić imię Janina, to spisujący jego akt urodzenia i chrztu po łacinie mógł postąpić trojako: 1. napisać "Joanna" (po łacinie); 2. napisać "Joanna (Janina)" (po łacinie i po polsku); 3. napisać "Janina" (po polsku). Tylko w tych 2 ostatnich przypadkach nie ma wątpliwości, jak dziecko ma na imię.
Jeśli już trzeba się na coś powołać, to można np. na "Słownik imion", oprac. W. Janowowa, A. Skarbek, B. Zbijowska, J. Zbiniowska, wyd. 2 poprawione i rozszerzone, Wrocław 1991. Na s. 140 napisano:_Nel_ pisze:Chciałam się zapytać, czy odnośnie tłumaczeń z j. łacińskiego istnieje jakiś najbardziej uznany słownik łacińsko-polski, w którym byłoby opisane dwojakie tłumaczenie z j. łacińskiego imienia "Joanna", bo naprawdę nie wiem, czym mam się podeprzeć w dowodzeniu, ze imię babci powinno być przetłumaczone jako Janina, a nie literalnie jako Joanna.
Chyba ze takiego tłumaczenia w żadnym słowniku nie ma i jedyne co mogę zrobić, to przedstawić opinie biegłego tłumacza.
Jeżeli Babcia urodziła się na terenie byłego zaboru austriackiego albo zaboru rosyjskiego (ale nie Królestwa Kongresowego), to tak._Nel_ pisze:Babcia urodziła się w 1932 r. i pani w usc powiedziała, ze akt urodzenia i akt chrztu to jest jeden i ten sam dokument z księgi parafialnej (chyba ze mnie wprowadziła w błąd i tak nie jest).
Na pewno nie. Łacińska Martina to obecna polska Martyna (dawniej pewnie Marcyna).Obidka pisze:Zastanawiam się, czy imię Martina można przetłumaczyć jako Marcjanna?