W zeszłym tygodniu odebrałem postanowienie z WSA. Moja skarga na NAC została odrzucona.
NAC bronił się tak: "(...) NAC nie wydało żadnej decyzji w rozumieniu przepisów prawa administracyjnego (ani innego aktu podlegającego zaskarżeniu), w szczególności skierowanej do skarżącego.".
Cytuję najistotniejszy akapit z postanowienia WSA (wyróżnienie moje):
"W ocenie Sądu zaskarżone w niniejszej sprawie działanie Dyrektora NAC, polegające na zamknięciu serwisu "szukajwarchiwach.pl", nie mieści się w katalogu aktów lub czynności z zakresu administracji publicznej, na które przysługuje skarga do sądu administracyjnego, gdyż
sprowadza się li tylko do zamieszczenia informacji o zamknięciu ww. serwisu. Ponadto skarżący nie wymienił żadnego konkretnego aktu bądź czynności Dyrektora NAC, które stanowiłyby przedmiot skargi złożonej do Sądu."
Dalej, WSA mnie poucza, że decyzja administracyjna podlegająca zaskarżeniu musi się składać z minimum czterech składników: określenia autora, określenia adresata, rozstrzygnięcia oraz podpisu osoby reprezentującej organ. WSA powołuje się tu na wyrok NSA z 20 lipca 1981 roku o sygn. SA 1163/81.
Sprawa z NAC ma sygnaturę II SA/Wa 2110/21 i pewnie wkrótce będzie można przeczytać postanowienie w bazie orzeczeń sądów administracyjnych.
https://orzeczenia.nsa.gov.pl
Mam dwa wnioski z tej sprawy. Pesymistyczny i optymistyczny.
1) Pesymistyczny: Wobec ww. postanowienia, art. 7 Konstytucji jest fikcją literacką. Brzmi on: "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.". Okazuje się, że gdy organ władzy publicznej podejmie decyzję i wyrazi ją w formie nieprzewidzianej dla decyzji administracyjnej, to może działać sobie dowolnie poza granicami prawa, bo sąd zobaczy w tym najwyżej "zamieszczenie informcji", a nie wiążącą decyzję ani realne działanie. Toteż NAC, pomimo, że działał wbrew zapisom w swoim statucie i wbrew duchowi tego statutu, to może sobie tak działać swobodnie dalej, czyli na przemian psuć, likwidować i tworzyć, usprawniać.
2) Optymistyczny: Gdy NAC ogłosił, że zamknie stare SzwA, to należało wystąpić do NAC z wnioskiem o podjęcie decyzji administracyjnej w sprawie przedłużenia dostępu (dla siebie) do starego SzwA np. o rok albo dopóki nowe SzwA nie wyrówna braków wobec starego SzwA. Wówczas, gdyby NAC odmówił, to taką decyzję WSA by rozpatrywał (a przynajmniej, nie odrzuciłby z takich powodów jak powyższe). A jeśli NAC by się zgodził, to bardzo dobrze, bo miałbym dostęp do starego SzwA do dziś. A jeśli NAC nie podjąłby tej decyzji, to mógłbym złożyć do WSA skargę na bezczynność NAC.
Sprawę w WSA przegrałem, ale to nie zmienia mojej oceny postępowania NAC. Nauczyłem się czegoś nowego. Gdybym rok temu wiedział to, co wiem dzisiaj, to postąpiłbym tak, jak to opisałem w pkt. 2.