Strona 4 z 8
: śr 03 cze 2020, 11:16
autor: Chrostowski_Włodzimierz
Pierwsza żona mojego dziadka ze strony ojca - Kunegunda nazywana była Kundzią.
Pozdrawiam Włodzimierz
: śr 03 cze 2020, 14:59
autor: krupabeata
To ja też dodam kilka na sąsiada o imieniu Adrian wołali Niutek ale to chyba był wymysl rodziców. Znałam jeszcze Agata- Gusia, Natalia-Natka, Filip-Fifia(ten chłopiec chodzi z moim synem do klasy i pamiętam jak jeszcze był w przedszkolu i matka tak do niego mówiła teraz dla wszystkich jest FIFA)
: śr 03 cze 2020, 18:07
autor: Obidka
Ewa wspomiała Lotkę. Koleżanka mojej mamy to była Lotka, kiedyś myślałam, że to od Lidii, a po latach dowiedziałam się, że to od Leokadii.
Z tej samej grupy wiekowej: Waleria zwana Alą.
Jeszcze mi się przypomniała Jadwiga nazywana Jagodą.
Baska
: śr 03 cze 2020, 19:01
autor: Antosik_A
Ze "swojego podwórka" mogę dodać Hannę, która jest często nazywana Anią. Marianna to Maryla, a Irena - nikt nie wie w jaki sposób - stała się Lilką.
I przykład z autopsji - imię Agnieszka skracane do Ali.
W zapisach metrykalnych spotkałam się z używanymi zamiennie imionami Maciej i Mateusz (początki XIXw., więc wynikało to m.in. z łacińskiej pisowni, zresztą początkowo Maciej funkcjonował jako zdrobnienie od Mateusza), podobnie z imieniem Jacenty - w przypadku tej samej osoby natknęłam się jeszcze na formy: Hiacenty, Hiacynt, Jacek.
I jeszcze Wawrzyniec - Laurenty, tu też kwestia łaciny.
Pozdrawiam
Agnieszka
: śr 03 cze 2020, 23:36
autor: Arturro
Może trochę gwarowo, ale to też obejmuje kawałek kraju.
To imiona, jakie pojawiały się w rodzinie bliższej, lub ciut dalszej i są do dziś stosowane:
Ala - Amalia
Cila - Cecylia
Ciska – Franciszka
Dita – Edyta
Dorka - Dorota
Gryjta – Małgorzata
Hilda – Hildegarda
Liska – Luiza
Lojza - Alojzja
Lyjna – Helena
Neszka - Agnieszka
Pela, Pelka - Pelagia
Truda, Trudka – Gertruda, Edeltrauda
A jeśli idzie o męskie, to tego mniej jest:
Alojz - Alojzy
Francek - Franciszek
Gustlik - Gustaw
Pyjter - Piotr
Stanik - Stanisław
Zefek - Józef
Pozdrawiam,
Artur
: czw 04 cze 2020, 04:54
autor: x_hanna
Teodozja - Dzidka
Żaneta - Żanka
Leontyna - Lola
Hipolit - Hipek
Tymon - Tymek
Natalia - Tusia
Bibianna - Basia
: czw 04 cze 2020, 09:24
autor: sbasiacz
Józef - Juzwa albo Józwa, tak myślę, mam jego zdjęcie wysłane z Ameryki na początku XX wieku, podpisał się Juzwa, nie wiem kim był?
: czw 04 cze 2020, 11:27
autor: Małgorzata_Kulwieć
U mnie w rodzinie:
Paulina - Ulka
Polikarp - Polek
Wanda - Guga (?)
Krystyna - Kika
Heliodor - Heluś
: czw 04 cze 2020, 13:42
autor: Urbańska_Katarzyna
Występujące w mojej rodzinie (mazowieckie, łódzkie; niektóre zdrobnienia tak jak u poprzedników):
Leokadia - Lotka (ciotka Lotka - zawsze i tylko tak się mówiło)
Eugeniusz - Gieniek
Jadwiga - Jagoda (babcia sama tak się zaczęła wołać już w "babcinym wieku", ale nie przyjęło się w rodzinie, zostało Jadzia)
Irena - Irka
Grażyna - Grażka
Zdzisława - Dzidka
Olga - Ola
Antoni - Antek, Tosiek; ale Antonina - Antosia
Benedykt - Benek
January - Janusz
Marianna - Maria, Marysia
U mojego męża (kujawsko-pomorskie):
Lech - Leszek
Kazimiera - Kazia
Stefania - Stefka, Stefa
Pelagia - Pelasia
Genowefa - Gienia
Florian - Florek
Andrzej - Andzik
Inną sprawą jest używanie w życiu codziennym tylko drugiego imienia.
Ja jestem tego przykładem - Agnieszka Katarzyna, pierwsze tylko urzędowo, drugie - od urodzenia (podobno moja prababcia, która z nami mieszkała zaczęła na mnie wołać Kasia i tak zostało). Z Agnieszką w ogóle się nie identyfikuję i był to dla mnie swego rodzaju szok, gdy składałam dokumenty do szkoły średniej i okazało się, że ja to właściwie Agnieszka jestem. Od zawsze przedstawiam się Katarzyna / Kasia, a jeśli chodzi o pracę, to też zawsze na początku informowałam, że używam drugiego imienia i z reguły nie było z tym najmniejszego problemu (choć niechlubne wyjątki niestety się zdarzały - kiedyś po powrocie z urlopu macierzyńskiego usłyszałam, że "Kasia to tu jest tylko jedna" - słowa nowej przełożonej o tym imieniu i z uporem maniaka byłam zwana Agnieszką, nawet przez niektórych tych, którzy wcześniej mówili do mnie Kasia :O ... pewnie kwestia przypodobania się kierownictwu).
Innym przykładem jest koleżanka z pracy: Alicja - urzędowo i służbowo właśnie, a w domu, rodzinnie - Ewa, i bardzo się zdziwiłam odbierając za pierwszym razem telefon, gdy usłyszałam "czy mogę rozmawiać z Ewą"
Ciotka dwóch imion Franciszka Hanna: była wołana Hanką, Hanią (choć coś mi się kojarzy, że sporadycznie, ale jednak moja babcia mówiła o niej Franciszka).
... więcej "grzechów" nie pamiętam ...
A jednak jeszcze:
Mikołaj - Nikuś, ale Nikodem też Nikuś
: czw 04 cze 2020, 14:01
autor: julia_jarmola
Skoro jeszcze temat nie zszedł, to dodam, jak można ''zdrobnieniem" imię zbrzydzić.
Wspomniana Konstancja, Konstanty : Kościa, Kostusia, Kosteczek
Brygida - Brydzia, coś okropnego,Wirginia - Wirka, podobnie Edyta -Edzia czy Beata - Becia

Leonarda - Lorcia...kojarzy mi się za przeproszeniem z...lochą

Fryderyk - Fryc... starszym niespecjalnie się kojarzy.
Pozdrawiam,
Julia.
: czw 04 cze 2020, 14:53
autor: mina107
Już widzę, że się powtórzy, ale mój pradziadek na moją prababcię Janinę, również mówił Nina
Plus kuzyn mojego ojca nazywa się Antoni, a wszyscy mówią do niego Tolek. Przez długi czas myślałam, że ów kuzyn nazywa się Anatol
: czw 04 cze 2020, 15:05
autor: Łuniewska_Ewa
Moją kuzynkę, już nieżyjącą wszyscy nazywali Renia, byłam przekonana że ma na imię Regina. Dopiero zbierając materiały do kroniki dowiedziałam się, że miała na imię Irena. Moim zdaniem to zupełny nonsens nazywać Irenę - Renią. Jednak owe zdrobnienia nasuwają mi pewną myśl, dotyczącą moich dalekich pra-pra-praprzodków, mieszkańców Gniezna. Większość członków linii męskiej posiadało żony o imieniu Regina. Ich aktów ślubu nie odnalazłam (XVII wiek), natomiast przy narodzinach dzieci figuruje imię ojca i matki Regina. Dziś się zastanawiam, czy nie było przypadkiem tak, że zgłaszający podawał jakieś zdrobnienie imienia małżonki, a spisującemu metryki to imię kojarzyło się z Reginą, bo niby skąd tyle Regin w rodzinie. Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o nadawane imiona ich dzieciom, imię Regina w ciągu kilku pokoleń występuje tylko dwa razy. Pozdrawiam Łuniewska Ewa.
Re: Imiona: zdrobnienie, użycie codzienne
: czw 04 cze 2020, 19:27
autor: arnel
Sroczyński_Włodzimierz pisze:
Martyna oryginalnie przy chrzcie Marianna?,Marcjanna? inaczej?
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... s=1&near=1
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... s=1&near=1
Jak widać bywały i chrzty z imieniem Martyna (to tylko jedna okolica)
pozdrawiam
Andrzej
Re: Imiona: zdrobnienie, użycie codzienne
: czw 04 cze 2020, 19:35
autor: EwaMiz
Janina - Jasia
Antonina - Tosia
Krystyna - Tina
Teresa - Tesia
Leontyna - Tynia
Piotr - Piter
Teodor - Dorek
Dionizy - Denek
Heliodor - Hedzik
Ludwik - Lutek
Pozdrawiam
Ewa
Re: Imiona: zdrobnienie, użycie codzienne
: czw 04 cze 2020, 20:13
autor: Sroczyński_Włodzimierz
Tak wiem, choć akurat z linka to wynika, że tak to było wyinterpretowane nie że tak było:)
Chodzi o sytuacje opisane w pierwszym poście - znane z własnego doświadczenia tj, znajomości bezpośredniej lub bliskiej ze słyszenia osób żyjących w XX wieku
"Dziś się zastanawiam, czy nie było przypadkiem tak, że zgłaszający podawał jakieś zdrobnienie imienia małżonki, a spisującemu metryki to imię kojarzyło się z Reginą, bo niby skąd tyle Regin w rodzinie."
ww nieźle ilustruje po co