Procedury przy spisywaniu aktów urodzenia w XIX w.
: pt 30 gru 2022, 23:24
Witam.
Czy w połowie XIX wieku w parafiach KK w Królestwie Polskim były stosowane jakieś ścisłe procedury przy spisywaniu aktów urodzenia dzieci? Czy były one jednakowe dla tych miejscowych i tych nowo przybyłych skądś obcych i nieznanych nikomu ludzi? Wiem, że przy małżeństwach żądano od obcych aktu urodzenia albo spisywano akt znania.
Np. czy należący do nowo przybyłych osób ojciec dziecka i świadkowie musieli okazać przy spisywaniu aktu narodzin dziecka jakiś dowód tożsamości, a jeśli tak, to jaki? Przecież nie było wtedy dowodów osobistych jak dzisiaj. Czy ojciec dziecka musiał okazać odpis aktu małżeństwa (zawartego gdzieś daleko np. w Niemczech), aby udowodnić, że jest w związku małżeńskim z matką okazywanego dziecięcia?
Wydaje mi się, że każdy nowo przybyły do danej miejscowości miał obowiązek zgłosić się do władz cywilnych i zarejestrować się jako mieszkaniec podając dane o sobie. Ale nie musiał tego robić w parafii.
Ciekawi mnie to w kontekście tego, czy możliwe było podanie do aktu urodzenia dziecka nieprawdziwych informacji przez taką nowo przybyłą osobę, np. nieprawdziwe nazwiska albo podanie przez ojca, że matka dziecka jest jego prawnie poślubioną małżonką, a w rzeczywistości jest panną, z którą ma dziecko albo jakieś inne dalej sięgające nieprawdy.
Dziękuję z góry za odpowiedzi
Pozdrawiam
Czy w połowie XIX wieku w parafiach KK w Królestwie Polskim były stosowane jakieś ścisłe procedury przy spisywaniu aktów urodzenia dzieci? Czy były one jednakowe dla tych miejscowych i tych nowo przybyłych skądś obcych i nieznanych nikomu ludzi? Wiem, że przy małżeństwach żądano od obcych aktu urodzenia albo spisywano akt znania.
Np. czy należący do nowo przybyłych osób ojciec dziecka i świadkowie musieli okazać przy spisywaniu aktu narodzin dziecka jakiś dowód tożsamości, a jeśli tak, to jaki? Przecież nie było wtedy dowodów osobistych jak dzisiaj. Czy ojciec dziecka musiał okazać odpis aktu małżeństwa (zawartego gdzieś daleko np. w Niemczech), aby udowodnić, że jest w związku małżeńskim z matką okazywanego dziecięcia?
Wydaje mi się, że każdy nowo przybyły do danej miejscowości miał obowiązek zgłosić się do władz cywilnych i zarejestrować się jako mieszkaniec podając dane o sobie. Ale nie musiał tego robić w parafii.
Ciekawi mnie to w kontekście tego, czy możliwe było podanie do aktu urodzenia dziecka nieprawdziwych informacji przez taką nowo przybyłą osobę, np. nieprawdziwe nazwiska albo podanie przez ojca, że matka dziecka jest jego prawnie poślubioną małżonką, a w rzeczywistości jest panną, z którą ma dziecko albo jakieś inne dalej sięgające nieprawdy.
Dziękuję z góry za odpowiedzi
Pozdrawiam