Trudności komunikacyjne w korespondencji
: śr 18 kwie 2012, 11:31
Witam zazwyczaj nie mam w zwyczaju poruszać tematów będących źródłem nieporozumień czy tzw. jątrzenia. Niestety muszę się podzielić pewną refleksją;
Od pewnego czasu staram się korespondować - i określenie " staram" nie jest przesadzone.
Rozumiem że ktoś komu zadaje pytanie nie zna na nie odpowiedzi, czy moje pytanie może wydawać się irytujące - staram się, żeby tak nie było...
Czasem w zwyczaju jest odpowiedzieć proste: "Nie wiem" czy cokolwiek...dosłownie.
Nie rozumiem tego. Może jestem inaczej wychowany, ale w głowie się nie mieści..
Dodam że takie sytuacje są nagminne.
Pozdrawiam Jarek
Od pewnego czasu staram się korespondować - i określenie " staram" nie jest przesadzone.
Rozumiem że ktoś komu zadaje pytanie nie zna na nie odpowiedzi, czy moje pytanie może wydawać się irytujące - staram się, żeby tak nie było...
Czasem w zwyczaju jest odpowiedzieć proste: "Nie wiem" czy cokolwiek...dosłownie.
Nie rozumiem tego. Może jestem inaczej wychowany, ale w głowie się nie mieści..
Dodam że takie sytuacje są nagminne.
Pozdrawiam Jarek