Strona 1 z 2
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 11:40
autor: rinat
Czy istnieją jakieś publikacje dotyczące skali zjawiska obejmującego niezarejestrowanych dzieci po II wojnie światowej. Moja mama została zarejestrowana w USC dopiero w wieku 7 lat, do tej pory informacja o jej istnieniu widniała tylko w księgach parafialnych.
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 20:06
autor: rinat
Może ktoś również spotkał się z taką sytuacją? Może było to powszechne zjawisko? Dodam tylko, że moja mama urodziła się w 1950 r. koło Wrocławia, a została zarejestrowana dopiero końcem 1957 r. w chwili adopcji.
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 20:33
autor: rwelka
Tak pozwolę się wtrącić w podobnej kwestii .
Mama chociaż posiada metrykę kościelną .
Ja pragnę przypomnieć ,iż 13.500 ofiar Ostaszkowa ,Miednoje,Katynia do dzisiaj nie ma wystawionej żadnej metryki zgonu .
To jest prawdziwa czarna dziura .
Nie istnieją .
Jak się szacuje ok 4000 metryk wystawiono po prywatnych sprawach sądowych cywilnych .
A tych 13.500 III Najjaśniejsza nie chce uznać za zmarłych .
....a zamiast latać do Smoleńska można było im metryki wystawić .
Mniejszy koszt
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 20:38
autor: rinat
Tak. Mnie jednak zainteresowała ta sprawa nie tylko ze względów rodzinnych. Chętnie przyjrzałabym się temu tematowi pod kątem badawczym.
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 20:41
autor: Marynicz_Marcin
Nie tylko ludzie z obozów ich nie mają.
Zawieruchy wojenne i niewojenne . Mój pradziadek zniknął, a później ponoć zginął na granicy polsko-czeskiej.
Ile w tym prawdy ? Nie wiem, bo są rozbieżności w datowaniu roku (!) zgonu.
: ndz 16 wrz 2012, 20:41
autor: Sroczyński_Włodzimierz
bardzo trudno jest stwierdzić fakt niezarejestrowania, tj mieć pewność, że urodzenie nie zostało zarejestrowane
tym trudniej określić skalę zjawiska
ja spotkałem się z brakiem rejestracji (właśnie na "terenach odzyskanych") we wcześniejszym okresie (46-48?) - tj z brakiem rejestracji cywilnych i uznawaniem kościelnych (wręcz do zrównania kościelnych ksiąg z aktami s.c.) - wiązałem z kwestiami organizacji administracji
nierejestrowane dzieci
: ndz 16 wrz 2012, 20:44
autor: rwelka
A teraz już bez dygresji . Należałoby rozesłać ankietę do naukowców skupionych przy piśmie periodyku " Przeszłość Demograficzna Polski "
Być może ktoś z naukowców zajmowałsię tą kwestią .To jest prawem i metodami rejestracji ludności .
Ja bym tak do tego podszedł ,gdzybym zamierzał zająć się naukowo sprawą
: ndz 16 wrz 2012, 20:49
autor: rinat
Pewnie tak było na tych terenach. Urzędniczka w USC stwierdziła wręcz, że to było zjawisko nagminne w przypadku urodzeń pozamałżeńskich. Chciałam więc to skonfrontować to z wiedzą innych osób. Szukałam trochę w literaturze ale niestety bardzo mało jest w tym temacie.
: ndz 16 wrz 2012, 20:52
autor: rinat
Dziękuję za sugestie.
pozdrawiam
: ndz 16 wrz 2012, 21:14
autor: persson_ela
Ja nie bylam zarejestrowana i nie mialam metryki do skonczenia szkoly podstawowejWyszlo na jaw przy zapisie do technikum.
Rodzice jakos to przegapil.Wkosciele ani sladu dopiero w ksiegach szpitalnych natrafiono na zapis o moim urodzeniu rok urodzenia 1944. Mama byla wysiedlona z W-wy ja sie urodzilam .a po powrocie nikt o metryce chyba nie myslal.
Ela
: ndz 16 wrz 2012, 21:35
autor: Sroczyński_Włodzimierz
rinat: czy pozamałżeńskich...to już chyba wniosek/sugestia urzędniczki
ja bym nie odrzucał pomysłu mi zasugerowanego, że "całkowicie pozamałżeńskich" tj nie skok w bok ale sierot wojennych, owoców gwałtów, tych co rodziców nie znaleźli (choć może sierotami nie byli), może częściowo osób, które zmieniły z różnych powodów tożsamość (czyli nie tylko nazwisko, ale i "historię")
z wiekiem (tj określeniem daty urodzenia) też nie jest tak ot prosto...trochę przypomina to (nie przyczynami! ale sytuacją, ew. metody badania też mogłyby być podobne) mojżeszowe z XIX wieku
stąd m.in. (czyli z opinii z USC, sądów, brakach ksiąg z początkowego okresu, odpisach chrztów funkcjonujących jako urzędowe akty urodzenia - z okresu po wejściu cywilnych USC) moje wypowiedzi kiedyś nt daty granicznej . Tj dnia, z którym przestały funkcjonować USC związane z religią, a zaczęły cywilne. Za dużo takich przypadków (nie tylko wrocławskie), żeby nie zauważyć.
: ndz 16 wrz 2012, 22:58
autor: Magdalena_Dąbrowska
rinat pisze:Pewnie tak było na tych terenach. Urzędniczka w USC stwierdziła wręcz, że to było zjawisko nagminne w przypadku urodzeń pozamałżeńskich. Chciałam więc to skonfrontować to z wiedzą innych osób. Szukałam trochę w literaturze ale niestety bardzo mało jest w tym temacie.
Ja mam taki przypadek rodzinny. Dziadek urodzony był w 1906 roku a aktu chrztu co za tym idzie akt urodzenia ma dopiero z 1921 roku, prawdopodobnie dopiero po tym jak został uznany przez ojca bo był dzieckiem nieślubnym.
tu znalazłam kilka inetrersujących informacji:
http://malgorzata-przodkowie.blogspot.c ... lubne.html
Magda
: ndz 16 wrz 2012, 23:02
autor: Sroczyński_Włodzimierz
ale..tu mowa o okresie powojennym
Magdo: a pewna jesteś, że akt urodzenia z 1921 jest pierwszym aktem urodzenia?
co za tym przemawia?
tj nie wykluczam tego, ale żeby stwierdzić, że jest pierwszym to wymaga nie lada wysiłku
: ndz 16 wrz 2012, 23:02
autor: Magdalena_Dąbrowska
A czasy okolowojenne to dodatkowy problem bo nie tylko dotyczy aktów zgonu ofiar wojny, aktów urodzenia dzieci ale tez ślubów. Dziadkowie ślub brali w dniu kapitulacji Powastania Warszawskiego a akt słubu jest z 1953 roku, juz po urodzeniu sie czworga dzieci.
: ndz 16 wrz 2012, 23:08
autor: Sroczyński_Włodzimierz
a co z tym asc urodzenie z 1921? skąd wiesz, że pierwszy?