Strona 1 z 3

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 17:24
autor: Ania_Witkowska
Witam serdecznie i bardzo proszę o pomoc :)
Jeden z moich przodków zmusił mnie do opuszczenia Północnego Mazowsza, przytulnego, bo już genealogicznie oswojonego, i wywlókł pod dziewiętnastowieczną Łódź. Koszmarek zmagania się z mniej polskimi nazwiskami, uwiecznionymi w księgach, zapewne dopadł wielu Poszukiwaczy i może ktoś z Was zechce podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem... bo mi rozumku niestety zabrakło.
Rzecz dotyczy Wojciecha Siennickiego, urodzonego około roku 1816 (liczę na podstawie AU jego dzieci), szewca mieszkającego w Ozorkowie. Wojciech płodzi dzieci ze swą żoną, urodzoną około 1818 roku Elżbietą z domu... uśredniając: Kitzman (Kisman, Kietz, Kicman, Kuczman... odmian nazwiska naliczyłam kilkanaście).
Najstarsze dziecko rodzi się w Ozorkowie w 1838 roku. Trzy lata wcześniej mój Wojciech (mój bo: jedyny Wojciech Siennicki, jaki pojawia się w Ozorkowskich księgach, urodzony ok. 1816 roku i w dodatku szewc) żeni się z panną Kifsmann, urodzoną idealnie, bo około roku 1818... ale nie Elżbietą, tylko Beatą! I ja nijak nie potrafię przypasować tych dwóch imion :(
Czy spisujący akt się pomylił, bo matka panny młodej ma imię Beata? Czy może Beata, wychodząc za mąż za katolika, zmienia imię? Akt ślubu znajduje się w księdze ewangelickiej. Zapowiedzi były ogłaszane w parafiach ewangelickiej i katolickiej, z czego wnioskuję, że Siennicki protestantem nie był. W księgach urodzeń po 1835 roku nigdzie nie znajduję rodziców: Wojciecha Siennickiego i Beaty, natomiast pod dostatkiem (dziesięcioro dzieci) mam Wojciecha i Elżbietę.
Dodam jeszcze, że sięgnęłam do miejsca urodzenia Beaty, mając nadzieję, że tam może coś więcej odkryję. Niestety, raczej nie mam szans: ewangelickie księgi narodzin ze Stawiszyna - z tego okresu - nie istnieją.
Stanowczo brakuje mi wiedzy o łódzkich realiach... Czy ktoś bardziej obeznany w genealogicznych meandrach ewangelicko-katolickich mógłby pochylić się nad moją biedą?...
AM Wojciech Siennicki i Beata Kifsmann: Ozorków (ewang.), 1835, akt nr 20

http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... =331&y=292

Serdecznie pozdrawiam,
Ania Witkowska

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 17:52
autor: Kaczmarek_Aneta
Witaj Aniu,

wg mnie albo była to pomyłka spisującego akt (imię matki młodej - Beata), albo w dalszych aktach doszło do modyfikacji tego imienia. Faktem jest, że niemieckim odpowiednikiem Elżbiety, oprócz Elisabet, Elsebeth jest również imię Betty.
Mogło być również tak, że Beata zmieniła wyznanie i przyjęła imię Elżbieta.

Pozdrawiam,
Aneta

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 18:01
autor: Ania_Witkowska
Anetko,
bardzo dziękuję za podpowiedzi. Betty jako Elżbieta? Nie miałam o tym pojęcia :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ania

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 18:59
autor: Arek_Bereza
A ja ostatnio wszedłem na ścieżkę Ewangelików- przodków mojej żony. To co czytam w tych aktach momentami zupełnie się nie zgadza. Szczęśliwie to były często małe społeczności lub chrzcili dzieci i brali śluby w parafiach katolickich (moi np. w Rozprzy) więc z niemal 100% pewnością mogłem stwierdzić, że Marianna jest Zuzanną, Krzysztof miesza się z Krystianem, Mateusz z Maciejem (ale to tradycyjnie i powody są inne, ale to osobny temat). Nie zgadzały się też informacje (np. w akcie ślubu jednego z braci rodzice nie żyją a w drugim żyje ojciec, a prawda była taka, że ojciec i brat mieli to samo imię, a brat stawał) mieszane były nazwiska panieńskie matek itp. Dochodzi jeszcze dość częsty (w przypadku moich poszukiwań) zwyczaj nadawania dwóch imion a potem korzystanie z jednego. Więc u mnie Anna Karolina staje się Karoliną a np. Maria Elżbieta staje się Anną Elżbietą. Chyba wynika to z tego, że Ci ludzie wędrowali a kapłani (niezależnie od wyznania) słabo ich znali.
pozdrawiam,
Arek

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 19:17
autor: Ania_Witkowska
Arku,
dziękuję, że zechciałeś podzielić się swoimi spostrzeżeniami - będą pomocne, bo wygląda na to, że przyjdzie mi zanurkować w ewangelicki wątek :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ania

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 19:27
autor: DanutaP
Moim zdaniem nazwisko panny młodej to Kissmann. To "f" to jest "s".
pozdrawiam
Danuta

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 19:41
autor: Arek_Bereza
To jeszcze dopowiem, że alegata z ewangelickiego Ozorkowa za ten rok są wg Pradziada w AP Łódź. I, nie chciałbym wprowadzać w błąd ale wydaje mi się, że Elżbieta mogła się urodzić w zapoznanej przeze mnie ostatnio parafii ewangelickiej Grodziec między Koninem i Kaliszem. Akta są szczątkowo na SZWA, 1818 brak, jest 1827, 1831 i późniejsze. Brak skorowidzów w tych początkowych rocznikach utrudnia życie ;)
Pozdrawiam,
Arek

Czy Elżbieta była wcześniej Beatą? Ewangelicki Ozorków

: ndz 01 maja 2016, 20:28
autor: Ania_Witkowska
Danuto,
dziękuję za uwagę - mi też się tak wydawało, ale tylko jeden raz spotkałam się z zapisem podwójnego "s" w taki sposób, w nazwisku Pruss. Myślałam, że to wyjątek :)

Arku,
nie przyszło mi do głowy, żeby rozejrzeć się za alegatami, wielkie dzięki :)
Grodziec też wezmę pod uwagę, to niedaleko wskazanego w akcie Stawiszyna.

Pozdrawiam serdecznie,
Ania

: ndz 01 maja 2016, 20:55
autor: Bea
Nie wiem jak było u ewangelików, ale... mnie ponoć ksiądz (w XX w.) nie chciał ochrzcić jako Beata, bo nie było takiej świętej - i dlatego mam dwa imiona.
I tak bym interpretowała tę nieścisłość w akcie.
Ale prawdą jest też to co pisze Aneta - do dziś moją koleżankę znajomi nazywają angielskim zdrobnieniem: Betty (czyli Elka) - choć ma na imię Beata.

: ndz 01 maja 2016, 21:52
autor: Ania_Witkowska
Beatko,
to utwierdza mnie w przekonaniu, że Beata z am jest moją Elżbietą, 3xprababką, dziękuję :)
I przy okazji, na marginesie łódzkich wycieczek, dziękuję Ci za "mapkę diecezji płockiej" - była dla mnie jednym z pierwszych drogowskazów, gdy zaczynałam swoje korzenne poszukiwania :) Nie przypuszczałam, że przyjdzie mi opuścić Mazowsze i znów poczuć się jako ten ostatni głąbek - jak teraz, gdy muszę "nauczyć się obsługi" ewangelickich przodków ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Ania

: ndz 01 maja 2016, 21:55
autor: piotr_nojszewski
Nie wiem na ile będzie to pomocne ale hipoteza warta rozważenia.
U części przybyszów z Niemców panował zwyczaj, że synowie mieli dwa imiona: na pierwsze imię np. Wilhelm ale pełne dwa imiona funkcjonowały tylko w akcie U w nastepnych zdarzeniach w aktach M i Z oraz U dzieci juz tylko drugie imię. Moze coś podobnego było u kobiet.

W takiej sytuacji może powstać niespójność.

: ndz 01 maja 2016, 22:11
autor: Ania_Witkowska
Piotrze,
dla mnie teraz każda wskazówka dotycząca niemieckich osadników jest na wagę złota, bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie,
Ania

: ndz 01 maja 2016, 22:31
autor: nowak
U kobiet była ta sama reguła
Pozdrawiam Grażyna

: ndz 01 maja 2016, 22:45
autor: Kozłowska_Elżbieta
U mnie z kolei u ewangelicko-katolickich przodków, (ślub zawarty u ewangelików) trzy pierwsze córki ochrzczone u ewangelików dostały podwójne imiona : Maria Antonina, Maria Teresa i Maria Amelia. Ani żadna matka ani babka nie miały na imię Maria. ( Może to ojciec katolik chciał tak zaznaczyć swoją przynależność religijną?) Oczywiście funkcjonowały one dalej (małżeństwa) pod drugimi imionami. Aha, działo to się w Łodzi.
Oj narobiły mi one zamieszania w moich poszukiwaniach. Dodam jeszcze, że nazwisko też ma kilkanaście brzmień.
Natomiast pozostałe dzieci, chrzczone już w kościele katolickim mają po jednym imieniu.
Ela

: ndz 01 maja 2016, 23:13
autor: Ania_Witkowska
Grażynko,
dziękuję za podpowiedź :)

Elu,
mówisz, że pierwsze dzieci chrzczono u ewangelików?... Spróbuję zatem sprawdzić jeszcze AU z 1837 roku, bo tam nie zaglądałam - założyłam, że jeśli chrzty były w kościele katolickim, dotyczyło to wszystkich dzieci z tego małżeństwa. Dziękuję za wskazówki :)

Pozdrawiam serdecznie,
Ania