Strona 1 z 1
Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 13:02
autor: Łuniewska_Ewa
W parafii Wiżajny w 1864 roku w rodzinie Adama Borkowskiego zmarło pięcioro dzieci. Jedno z pierwszego małżeństwa i wszystkie (czyli czworo) z drugiego małżeństwa. Wszystkie dzieci zmarły w maju w krótkim odstępie czasu, jednego dnia nawet dwoje. Przejrzałam metryki zgonów wiżajnieńskiej parafii z 1864 roku i odkryłam że podobna tragedia spotkała inną rodzinę z tej miejscowości. Rodzinę Jurgielewiczów. Tam w maju zmarło troje dzieci. Obie rodziny mieszkały w Postawelach. Czy to mógł być tragiczny zbieg okoliczności, czy raczej dzieci padły ofiarą jakiejś choroby. Jaka choroba mogła zebrać tak obfite żniwa w tak krótkim czasie wśród dzieci. Mnie przychodzi na myśl szkarlatyna. Może ktoś ma inne pomysły.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 14:09
autor: VILLA_POPŁAWY
W parafii Jasionówka w 1864 roku w rodzinie Piotra Leszczyńskiego zmarło czworo dzieci. Poniżej skan aktów, nr 37, 38, 41
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1113.jpg
a tu akt nr 26
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 3_1112.jpg
w trzech aktach ta sama przyczyna. Jak ją poprawnie przetłumaczyć na nasz język?
W tymże roku dużo tam jest zgonów z tej przyczyny
Pozdrawiam Wojciech
Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 15:44
autor: magdalena72
na odrę zmarły - кори
Jak nie będą się szczepić to u nas znów może być epidemia;
Magdalena
Re: Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 15:58
autor: Radosław.Konca
Całkiem dosłownie, to wygląda na odrę (корь), ale to równie dobrze mogła być jakaś inna choroba z krostami, np. ospa wietrzna. Dla większego zagmatwania: "кopa, кopкa" to także strup, strupek (rodzaj żeński), a zwłaszcza nieco wcześniej zgony "z krost" były częste. Z uwagi na lokalizację należy założyć jednak, że pisarz znał rosyjski (a nie tylko mu się zdawało), więc pewnie odra.
Pzdr,
RK
RK
Re: Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 19:30
autor: Łuniewska_Ewa
Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Pozdrawiam.
Łuniewska Ewa.
Re: Epidemia czy przypadek.
: czw 27 kwie 2017, 20:05
autor: Dorota_Mazurek
Ewa, nie wiem jak było w tym przypadku, który opisujesz, ale mnie się skojarzyło, że mógł być pożar i dzieci uległy poparzeniu w różnym stopniu. A później po kolei umierały...
Gruźlica też kiedyś była przyczyną rodzinnych zgonów.
Pozdrawiam
Dorota
: czw 27 kwie 2017, 20:19
autor: Gawroński_Zbigniew
Kur to jest kur. Setki tysięcy dzieci umarło na kur. Słownik Karłowicza podaje definicję: kur = odra. A umierało się na powikłania, najczęściej zapalenie płuc.
: czw 27 kwie 2017, 20:28
autor: B_Boa
U mnie w rodzinie był taki przykry przypadek - w jednym roku zmarł ojciec i jego trzy córki:
http://geneteka.genealodzy.pl/index.php ... &parents=1
Pozdrawiam
Ania
: czw 27 kwie 2017, 21:37
autor: tomes
Przy okazji takich masowych zgonów ja indeksując par. Grodzisk Mazowiecki trafiłem na akt gdzie zmarła matka i 2 dzieci od trucizny. 3 dziecko zmarło kilka dni później.
akt X 44 i 45.
http://poczekalnia.genealodzy.pl/pliki/ ... 26/013.jpg
pozdrawiam
Tomasz
: czw 27 kwie 2017, 22:12
autor: Otłowski_Tomasz
Badając akta parafii północnego Mazowsza (Karniewo, Krasne, Bogate, Węgrzynowo, Przasnysz itd.) z XVIII-XIX w. często natykałem się na takie sytuacje, kiedy w jednym roku - najczęściej zimą lub na przednówku - marły niemal całe rodziny... Głównie dzieci, ale też ludzie starzy (czyli tak 50+). Bywało, jak w opisie przypadku Ewy, że w jednym "gnieździe" marło naraz i po kilkoro piskląt.
Przyczyny nie zawsze bywały podawane, ale umówmy się - w tamtych czasach wiedza/świadomość medyczna/zdrowotna była niemal zerowa, a z naszej (badaczy) perspektywy nie ma chyba większego znaczenia, czy przyczyną zgonu była odra, czy ospa, czy może dezynteria ... Albo zwykła, "banalna" grypa.
Przy tamtym stanie higieny, niedożywieniu itd. zabójcze mogło być to, co dzisiaj przechodzimy niemal niezauważenie.
Reasumując - takie sytuacje były częste, nawet bardzo
