genealodzy.pl

Poszukuję aktu urodzenia Karol Siwik, jego syn Grzegorz urodzony w Józefowie i całe życie tam mieszkał. Znalazłem spis poborowych i w nim znajduje się Karol Siwik zamieszkały w Józefowie urodzony 12.02.1832 w Prusy. Te Prusy to oznaczają wieś? Czy może Prusy Wschodnie? Jego Ojciec to Fryc matka Katarzyna.
W Parafii Poryte nie ma nawet śladu Karola Siwika także raczej nie urodził się w niej, nie brał w niej ślubu jeżeli w tej parafii zmarł to w latach 1870-1890 bo nie ma jego aktu zgonu...

https://szukajwarchiwach.pl/5/18/0/-/2/ ... VbHNKcAewg
pozycja 1266


Jego żona Regina Muszyńska zmarła w 1892 jako wdowa.

Macie jakieś sugestie? np. o jakie Prusy może chodzić? Pomoże mi to ustalić parafię i dotrzeć do aktów

ehhh dobry numer w akcie urodzenia Marcyjanny jako matka jest Rozalia Niewiadoma, a w akcie zgonu Regina Muszyńska. Aktu małżeństwa Karola i Reginy nie ma w Porytym, przynajmniej jak przeglądałem skorowidze to nie rzuciło mi się w oczy.Podczas spisu poborowych w 1862 podał, że ma dwójkę dzieci. Marcyjanna już nie żyła, a Grzegorz jeszcze się nie urodził (Grzegorz urodził się 07.03.1863) Żadnych aktów tej dwójki nie znalazłem dlatego muszę rozkminić o jakie Prusy chodzi...

Przepraszam, już milczę

Skoro Karol urodził się w 1832 roku to raczej nie miałby dziecka w 1902 z tymi nazwiskami matki to już się przejechałem nie raz Ksiądz dla żony brata mojego praprapradziadka co dziecko to zmieniał nazwisko aż w końcu przy 4 albo 5 znowu powrócił do nazwiska pod którym się urodziła

Sulewo-Prusy jest taka wieś na Podlasiu, ale w żadnej z okolicznych Parafii nie występuje nazwisko Siwik. Na Prusach Wschodnich też nie. W Parafii Poryte i Mały Płock jest dużo Siwików, ale Karola brak, Fryderyka też nie ma...


edit

Akt urodzenia Marcyanny:
https://scr.hu/DXwvwyA

Akt zgonu:
https://scr.hu/K9KWKv0

Przepraszam, już milczę

Ok usystematyzuje trochę bo robi się delikatnie mówiąc kogiel mogiel

Karol Siwik urodzony 12.02.1832 zmarł przed 1892 ponieważ jego żona Regina Muszyńska zmarła jako wdowa.

w 1862 roku (podczas spisu poborowych) miał dwójkę dzieci, urodzonych w innej Parafii, a skoro Marcyjanna urodziła się w 1853 w Parafii Poryckiej to ta dwójka dzieci musiała urodzić się przed 1853. Jego syn Grzegorz (a mój prapra dziadek) urodził się 07.03.1863.

W Parafii Poryckiej nie ma jego aktu zgonu (jest luka 1870-90 z tych lat nie ma aktów), nie ma aktu urodzenia jego żony Reginy Muszyńskiej, nie ma aktu małżeństwa.

W spisie poborowych podał jako miejsce urodzenia Prusy... jeżeli by to były Prusy jako kraj to nie jest zbyt ogólnikowo podane? Jako zawód przy aktach Marcyanny podawał włościanin wyrobnik, w spisie poborowych szynkarz, w akcie urodzenia Grzegorza włościanin szynkarz. Przy akcie urodzenia Grzegorza podał wiek 33 lata, ale to raczej drobny szczegół bo mało kiedy trafiał się akt z prawidłowo podanym wiekiem.

Ktoś ma może mapy Ziemi Łomżyńskiej z zaznaczonymi wsiami lub kojarzy wieś Prusy? Może ktoś wie dlaczego jest luka w Parafii Poryckiej i nie ma aktów z lat 1870-90?

Spis dostępnych ksiąg.
https://www.familysearch.org/search/cat ... %20Library

W archiwum dodatkowo są po 1890 nie skupiałem się na nich z uwagi na trudności rozczytywania ręcznego pisma w języku rosyjskim (często po polsku ciężko jest się połapać )


Edit
Co do zmiany imienia to też tak pomyślałem, ale jak w skorowidzu widziałem Siwika to od razu sprawdzałem akt i na nic zbliżonego nie trafiłem...

te dzieci z wykazu musiały urodzić się przed 1853... albo po prostu z czymś skłamał w spisie poborowych... albo z datą urodzenia, albo z liczbą dzieci... albo w ogóle to nie ten Karol

Trudny problem.Raczej nie chodzi o kraj bo w takim przypadku pisano kraj pruski. Czyli bardziej to nazwa miejscowości. W ziemi łomżyńskiej taka mi się nie kojarzy (ale to,nie moje strony i moja opinia nie ma żadnego wiążącego znaczenia).
I teraz bardzo karkołomna hipoteza.
W okolicach Działdowa była i jest wieś Prusy
https://www.google.com/maps/place/13-22 ... 19.9872777
Nomen omen Prusy Wschodnie ale kiedys Książęce czyli polskie. W protestanckim morzu istniały tam na Warmii parafie katolickie. Granica miedzy zaborami pruskim a a rosyjskim była niedaleko.
Teoretycznie - a i chyba praktycznie -migracja była mozliwa .
Tylko że udowodnienie tego w dokumentach wygląda na bardzo trudne . Po pierwsze czy ksiegi sie zachowały , po drugie w jakiej parafii szukac .
No i wreszcie moze ten Fryc był protestantem . Akurat sam zmiana tych wyznań nie była trudna.
Niestety ale nie mam zielonego pojęcia jak szukac na Warmii . No i to od czego zacząłem - hipoteza jest karkołomna ale dobrych w tym problemie nie widać .